Sobotni Memoriał Andrzeja Biedrzyckiego był okazją do rozmowy z wychowankiem olsztyńskiego Stomilu Pawłem Głowackim. Skupiliśmy się głównie nad tematem bieżącej sytuacji pierwszoligowca.
Rozmawiamy przy okazji II Memoriału Andrzeja Biedrzyckiego. To bardzo fajna i ważna inicjatywa, na której ty też jesteś.
- Rok temu nie mogłem uczestniczyć, ale teraz jestem w Olsztynie i nie mogło mnie tutaj zabraknąć. Frekwencja świadczy o tym, że Andrzej cały czas jest w naszej pamięci i wspomnienia o nim cały czas w nas żyją. Mam nadzieję, że ten memoriał zaszczepi się w to miasto na wiele lat.
Andrzej patrząc z góry musi być dumny i zadowolony, że tyle osób przyszło na turniej.
- I szczęśliwy, że tyle znajomych twarzy jest. Pewnie byłoby jeszcze więcej osób z regionu, gdyby nie kursokonferencja w Lidzbarku Warmińskim. Przyjaciele, najbliżsi znajomi i rodzina, to wszyscy są obecni.
Stomil wrócił do zajęć. Jak teraz wyglądają treningi?
- W czwartek był typowy trening wprowadzający. W piątek przeszliśmy badania wydolnościowe, a w sobotę mieliśmy zajęcia na siłowni. Prawdziwa praca rozpocznie się od poniedziałku, bo będziemy trenować dwa razy dziennie. W środę zagramy pierwszy sparing z Jagiellonią, a w sobotę z Wigrami, więc z grubej rury zaczynamy przygotowania. Nie ma też zbyt dużo czasu żeby przygotować się do pierwszego spotkania ligowego, które już 21 lipca. Nie startujemy od zera, bo mieliśmy krótki czas urlopowy. Startujemy z dobrego pułapu, a wyniki badań to potwierdzą.
Jak oceniasz sytuację w klubie na ten moment?
- To są dopiero pierwsze dni, więc ciężko o jakieś wnioski i podsumowania. Zobaczymy, co przyszły tydzień przyniesie, bo kilku zawodników już z nami nie trenuje. Mam nadzieję, że dojdzie kilku piłkarzy i wzmocnią naszą kadrę. Ja też nie wiem jaka moja przyszłość będzie w Stomilu, bo mój kontrakt traci ważność z ostatnim dniem czerwca.
Chciałbyś zostać w Stomilu?
- Oczywiście, że tak. Czuje się bardzo dobrze fizycznie i chciałbym kontynuować karierę w olsztyńskim Stomilu.
Rok temu było straszne zamieszanie z kontraktami. Ty jako pierwszy podpisałeś umowę ze Stomilu. Teraz mogłoby się wydawać, że będzie lepiej, ale chyba nie ma takiego spokoju jakbyśmy sobie wszyscy życzyli?
- Ciężkie pytanie... Rozmawiamy w sobotę, czyli kilka dni minęły od pierwszego treningu, a my cały czas żyjemy w niewiedzy i sami byśmy chcieli usłyszeć jakieś odpowiedzi. Jestem pełny nadziei, że uda się podpisać kontrakty i spokojnie będziemy mogli trenować.
Żeby nie było takiej wpadki jak w meczu Pucharu Polski z Wartą Sieradz.
- Łataliśmy drużynę na szybko i tak się stało. Ważne jednak, że udało się utrzymać drużynę w I lidze i z tego powinniśmy być dumni. Wszyscy wiedzieli w jakiej trudnej sytuacji byliśmy, ale wyciągnęliśmy maksa. Kiepsko by było teraz to zaprzepaścić.
24.06.18 13:50 Owsian
Odejdź oszczędź wstydu. Miej jaja.