Po porażce w Głogowie rozmawialiśmy ze skrzydłowym Stomilu Olsztyn - Piotrem Głowackim.
Przeważacie w spotkaniu, macie swoje sytuacje, ale przegrywacie. Co się stało według ciebie?
- Kolejny raz tracimy bramkę ze stałego fragmentu gry i to w siódmej minucie i to w jakiś tam sposób ustawia to spotkanie. Prowadzimy grę, naciskamy, stwarzamy sobie sytuacje i nie potrafimy ich wykorzystać. Wydaje mi się, że źle nie weszliśmy w ten mecz. Jedno kopnięcie rywali do przodu, jakaś przebitka i mają rzut różny, po którym zdobywają gola. Chrobry stworzył sobie może dwie-trzy sytuacje, po których zdobył dwie bramki. Może w tej lidze nie trzeba grać ładnej piłki, a zamknąć się na własnej połowie i wyprowadzić dwie-trzy kontry. Może to jest klucz do zwycięstw? Musimy znaleźć sposób na te wyjazdowe spotkania.
Mieliście sporo klarownych sytuacji do strzelenia bramki, a w ostatnim momencie brakuje zimnej krwi w polu karnym.
- Może tutaj tkwi problem? Po tej serii porażek nasze głowy się zablokowały na wyjeździe. U siebie jest inaczej, bo przy własnej publiczności jest łatwiej. Potrzeba nam zwycięstwa na wyjeździe na przełamanie.
W meczu z Wartą Poznań nie może być innego rezultatu jak zwycięstwo Stomilu.
- Liczymy na to, że będziemy mogli szybko się zregenerować. Trzeba wyciągnąć wnioski z tej porażki i skupić się na środowym spotkaniu. Musimy być w pełni sił fizycznych i mentalnych na mecz z Wartą.
Pięć dni to sporo żeby się zregenerować fizycznie, pewnie będzie ciężej mentalnie przygotować się do tego meczu.
- U siebie gra się zdecydowanie inaczej. Przed meczem z Odrą Opole mówiłem zawodnikom, którzy do nas przyszli latem, że to będzie zupełnie inne granie niż na wyjeździe. Czujemy się pewnie, na pewność siebie jest na wysokim poziomie. Na wyjazdach gdzieś to nam ucieka. Fizycznie także jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Każdy z nas jest gotowy zagrać dwa razy po dziewięćdziesiąt minut w następnym tygodniu.
Przed wami dwa spotkania u siebie. Najpierw ze wspomnianą już Wartą Poznań, a następnie z GKS-em Katowice. Na ten moment wydaje mi się, że piłkarsko przewyższacie rywali i komplet punktów jest w zasięgu.
- Teoretycznie może i tak, ale nie zawsze te umiejętności piłkarskie idą w parze z wynikami. Wszyscy to widzieli, że Chrobry grał bardzo prostą piłkę i wygrał mecz 2:0. Ta liga jest tak wyrównana, że trzeba skupiać się na każdym meczu i nie można przed pierwszym gwizdkiem zakładać, że jesteśmy lepsi czy gorsi. Naszą przewagę będzie to, że gramy na własnym stadionie. Każdy z nas musi się skupić na własnej robocie i poprawić się za słaby występ w Głogowie.
29.09.18 08:25 crispy
Eureka panie Główka, eureka ! A pamiętaj, że nie ma ładnej piłki bez goli ! Jak własna graba, to nie baba !