Po meczu Stomil Olsztyn 0:1 GKS Katowice rozmawialiśmy z byłym olsztyńskim zawodnikiem Rafałem Remiszem.
Przyjechałeś do Olsztyna i odjeżdżasz z trzeba punktami.
- Zawsze powtarzam, że fajnie jest wrócić na obiekt przy Piłsudskiego i zagrać przy tych kibicach. Zgarnęliśmy trzy punkty i w tej sytuacji w jakiej jesteśmy to cieszy mnie to podwójnie. Sentyment jest do Stomilu, ale teraz jestem zawodnikiem GKS-u i liczą się zwycięstwa tylko dla tego klubu.
Odbijacie się od dna w Olsztynie.
- Może nie graliśmy fatalnie w poprzednich spotkaniach, bo dla oka fajnie to wyglądało, ale nie było z tego punktów. To spotkanie nie stało na wysokim poziomie, ale dla nas liczy się fakt, że nie straciliśmy bramki i mamy komplet punktów.
Kilka lat już nie ma ciebie w Olsztynie. Jak się przygotowywałeś do tego meczu mentalnie? Czy już jednak wszystko na spokojnie i na chłodno.
- To już kolejny raz jak gram przeciwko Stomilowi. Pierwszy raz gdy grałem to musiało być wyjątkowo, ale teraz na już swoje lata mam, także wszystko jest na spokojnie.
Byliście wymieniani jako faworyci do awansu, a okupujcie dolne rejony tabeli.
- U nas w środku jest wszystko w porządku, więc dziwi nas to, że jesteśmy w dole tabeli. Dużo osób jest takim faktem zaskoczonym. Mamy dobrych zawodników, wszystko mamy zapewnione do rozwoju. Może na początku brakowało nam chłodnej głowy i szczęścia w wykończeniu akcji. Mam nadzieję, że teraz to się zmieni. Powinniśmy już wcześniej zwyciężać, a tych punktów brakowało. Mam nadzieję, że teraz pójdziemy za ciosem.
Jak ocenisz Stomil na podstawie tego meczu?
- Jest to solidna drużyna, mało osób się zmienia i cały czas próbują grać swoją piłkę. To powinna być kwestia czasu jak zaczną też punktować.
Znajdujesz czas śledzić losy swojego byłego klubu?
- Oczywiście, że mam. Jestem wychowankiem tego klubu i interesuje mnie co tutaj się dzieje. Podkreślę jednak to jeszcze raz, że teraz gram w GKS-ie i skupiam się na Katowicach.
Zdziwiony byłeś kosmetycznymi zmianami na zewnątrz stadionu?
- Na zdjęciach widziałem wcześniej. Chociaż tyle poszło do przodu.