Serowiec: Zawsze można zachować się lepiej

Po ostatnim meczu Stomilu Olsztyn rozmawialiśmy z debiutującym w I lidze bramkarzem Adrianem Serowcem.

W Stomilu jesteś od jakiegoś czasu, ale dopiero dziś zaliczyłeś debiut w pierwszej lidze. Jak się czułeś?
- Było to dla mnie ogromne wyzwanie, ale i trudne doświadczenie, bo strata 4 bramek jest dla bramkarza zawsze bardzo trudna. Pokazuje ten debiut jednak także to, że warto ciężko pracować, bo ta ciężka praca przynosi efekty.

Chyba nie masz sobie jednak nic do zarzucenia, bo przy bramkach błędów nie popełniłeś?
- Zawsze można zachować się lepiej. Pewne sytuacje wpływają na to, jak toczy się mecz. Mieliśmy swoje szanse, jednak poszło to w drugą stronę i wynik wygląda tak, jak wygląda. Z mojej strony, na pewno mogłem zachować się lepiej przy drugiej i czwartej bramce. Każdy kontakt z piłką rozwija sytuację i czasem nie mamy na to wpływu. Na pewno mam o czym myśleć.

Ciężko się dyryguje tak doświadczoną w I lidze linią obronną?
- Starałem się tak to wszystko widzieć, jakby to była gra treningowa. Nieraz już przecież brałem udział w treningach z tymi doświadczonymi zawodnikami i starałem się wyobrazić sobie to, że jest tak samo, jak w grze wewnętrznej. Koledzy bardzo mi pomagali. Przed meczem, w trakcie i zwłaszcza po meczu. Mogę im tylko za to podziekowac, że w każdej sytuacji starali się mi pomóc.

Tomek Wełnicki często do ciebie podchodził, długo z tobą rozmawiał. Uspokajał cię?
- Nie. Chodziło o kwestie taktyczne. Podpowiadał i, jako bardziej doświadczony zawodnik, jak mam zachować się w poszczególnych sytuacjach.

Jakie masz nadzieje na kolejny sezon?
- Na razie spełniło się jedno z moich marzeń, czyli debiut w pierwszej lidze. Gdy tu przychodziłem, to był mój cel. Czasem był bliżej, czasem dalej, dziś się zrealizował. Wiem, że muszę dalej ciężko pracować, ale wiem też, że mam jeszcze bardzo duże rezerwy. Na razie muszę rozwijać swoje umiejętności, a co będzie, czas pokaże,