Po przegranym 1:4 meczu z Wigrami Suwałki porozmawialiśmy z Jakubem Mosakowskim.
Zadebiutowałeś w pierwszej lidze i mogłeś mieć wejście smoka, bo przy pierwszym stałym fragmencie gry piłka uderzyła w słupek.
- Pierwszy kontakt z piłką, trzeba było wziąć to na siebie, na swoje barki. Bramka była pusta, bramkarz stał jak wryty. Powinienem to trafić, bo mógł być wynik 2:3 i można byłoby powalczyć o remis. Nie udało się. Później jeszcze Wiktor Biedrzycki nie strzelił karnego, loteria. Dołożyli jednego gola i przegraliśmy...
Ta przegrana troszkę zniszczyła Ci smak debiutu, bo chyba to ważna chwila w Twoim życiu.
- Trzeba podkreślić, że jestem z Olsztyna. Zawsze marzyłem, aby zadebiutować na własnym terenie. Ciężko powiedzieć czy był karny czy nie przy golu na 0:1. Rozgrzewałem się, nie widziałem. Smak debiutu? Nieciekawie to wyglądało, bo lepiej byłoby wejść i wygrać. Cieszę się, że trener Adam dał mi szansę, ale boli porażka jak każda inna.
Liczysz na to, że w przyszłym sezonie będziesz miał więcej szans do pokazania się na boisku? O ile Stomil dostanie licencję...
- Wiadomo, każdy piłkarz trenuje po to, aby grać. Chciałbym grać bez względu na wiek. Trener podejmuje decyzje, ale na pewno chciałbym grać.
Można sobie wyobrażać, że Ty i Wiktor Biedrzycki będziecie punktować w Pro Junior System.
- To już jest decyzja trenera, czy będę grać. Chciałbym bardzo, ale to nie zależy ode mnie. Trzeba dobrze się przygotować do tego okresu przygotowawczego. Trzeba walczyć o skład, bo nikt tego za darmo nie da.
Trenujesz z pierwszą drużyną od jakiegoś czasu i czujesz się mentalnie na siłach, aby wychodzić w pierwszym składzie?
- Mentalnie czuję się dobrze, tak mi się wydaje. Na dobrą sprawę to jest tak, ze trenuję tu prawie rok, z małymi przerwami. Wyszedłem, nie było źle i to mnie podbudowało. Pokazało, że mogę próbować, zaczynać tu grać. Zobaczymy jak będę wyglądał w okresie przygotowawczym.
04.06.17 23:13 rafitd
Debiut zaliczony, teraz staraj się Młody żeby kolejni trenerzy widzieli że warto Ci dawać szanse!