Stomil Olsztyn po spadku z II ligi znowu musiał walczyć o wdrapanie się na zaplecze. Zadania nie ułatwiały zmiany organizacyjne w rozgrywkach.
W 1989 r. Stomil Olsztyn walczył w nowej aż 20-zespołowej III lidze z zamiarem powrotu na wyższy szczebel rozgrywkowy. Z drużyny odszedł Piotr Tyszkiewicz, który obrał ten sam kierunek co we wcześniejszych latach Adam Zejer czy Piotr Szymański, wzmacniając lubińskie Zagłębie. Transfery do klubu były jednak tylko uzupełnieniem szerokiej kadry drużyny. Przed sezonem trener Wojciech Niedźwiedzki zapowiadał walkę o awans, a wśród głównych rywali wymieniał Włókniarza Pabianice, GKS Bełchatów i Górnika Konin.
W pierwszej kolejce Stomil grał w Wyszkowie z ubiegłorocznym zwycięzcą III ligi - Bugiem, który nie awansował, przegrywając baraż. Olsztynianie ponad 70 minut grali w osłabieniu, ponieważ za niesportowe zachowanie z boiska został wyrzucony Waldemar Ząbecki. Goście ze straty zawodnika niewiele sobie zrobili i już po czterech minutach wyszli na prowadzenie, gdy dośrodkowywał Jan Grabowski, a "szczupakiem" piłkę w siatce umieścił Mariusz Szulżycki. Jeszcze przed przerwą Grabowski był faulowany w polu karnym, ale jedenastki już nie wykorzystał - jego strzał w górny róg efektownie obronił bramkarz Bugu. Napastnik Stomilu zrehabilitował się w 68. minucie, wykorzystując nieporozumienie rywala z własnym bramkarzem. Gospodarzy stać było jedynie na zmniejszenie rozmiarów porażki w ostatniej minucie. W kolejnym spotkaniu padł bezbramkowy remis, bo ani Stomil (Grabowski w drugim meczu z rzędu), ani Włókniarz Pabianice nie potrafili wykorzystać rzutów karnych albo marnowali doskonałe sytuacje, m.in. Andrzej Jankowski popełnił błąd, a w doskonałej sytuacji Przemysław Młynarczyk trafił w poprzeczkę. Niezłą strzelaninę urządzono sobie w Ełku. W pierwszej połowie co prawda padł tylko jeden gol, Sobczyka dla Mazura po strzale z 7 metrów, ale w drugiej działo się tyle, co w dobrym filmie akcji. 10 minut po przerwie w polu karnym gospodarzy padł Grabowski i tym razem rzut karny wykorzystał Mariusz Wiśniewski. Radość z wyrównania trwała ze 150 sekund, gdyż w rewanżu rzut karny wykorzystał Chrzanowski. Duże ożywienie w szeregi olsztynian wniósł wprowadzony po przerwie Leszek Browarski. To jego akcję wykończył Mirosław Romanowski, a później po efektownym dryblingu na 2:3 wynik meczu ustalił Wiśniewski. Dzięki temu zwycięstwu Stomil po trzech kolejkach otwierał tabelę III ligi.
Jednak dobry początek warmińskiej ekipy nie plątał nóg rywalom, dlatego też w następnej kolejce Lechia Tomaszów wyjechała z Olsztyna z dwoma punktami. Kolejne spotkanie w Białymstoku z będącą na dnie Gwardią miało dać Stomilowi przynajmniej dwa oczka, jednak wcale nie było tak prosto. Trzy zmarnowane karne na cztery podyktowane? Potrzymaj mi piwo... Tym razem Wiśniewski kopnął wprost w bramkarza, ale na szczęście był pierwszy przy dobitce i wpakował na raty piłkę do siatki. Po jednobramkowym zwycięstwie w Białymstoku Stomil odczarował własne boisko, wygrywając ze Stalą Kutno po meczu bez historii, w którym jedyne trafienie zaliczył Leszek Roszkiewicz. Niezły mecz olsztynianie zagrali z Polonią, jednak w nim nie padła żadna bramka. Następne były derby z Jeziorakiem, które zgromadziły zaledwie półtoratysięczną widownię. Stomil, będący wyraźnym faworytem, schodził z boiska pokonany. Już w 8. minucie piłka po składnej akcji gości trafiła do Józefa Gaćkowskiego, który precyzyjnym strzałem dał swojej drużynie prowadzenie. Stomil walił głową w mur, a w dodatku Wieczorek bezpośrednio z rzutu wolnego z prawie 30 metrów trafił w okienko i Paweł Charbicki drugi raz w tym meczu wyciągał piłkę z siatki. Kontaktową bramkę zdobył co prawda Marian Mierzejewski, jednak na wyszarpanie choćby punktu zabrakło już sił, umiejętności i czasu. To zapoczątkowało słabą serię olsztynian. Najpierw porażka w Koninie z Górnikiem 2:1 po dwóch szybkich kontrach gospodarzy, którzy skarcili dążący do zwycięstwa za wszelką cenę Stomil, następnie bezbramkowy remis u siebie z Ursusem po bardzo słabej postawie spadkowicza z II ligi i do tego jeszcze porażka 2:0 w Bełchatowie. Zwycięstwo 2:0 z Borutą Zgierz pozwoliło przesunąć się w tabeli tylko z dziewiątego miejsca na ósme.
W rzęsistych opadach deszczu po nudnym meczu Stomil zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Pilicą Tomaszów. Głównymi aktorami meczu byli bramkarz Miller z Pilicy, rozgrywający mecz życia, i sędzia Pulikowski z Warszawy, który nie odgwizdał przynajmniej kilku przewinień w obrębie szesnastki gospodarzy. W następnej kolejce Stomil rozegrał świetny mecz przeciwko Wiśle Płock, ale zdobył i tak tylko jeden punkt. Pierwsza kontra gości zakończyła się golem; kąśliwy strzał Pesty wpadł do siatki olsztynian. Ci szybko zebrali się do odrabiania strat, ale nie wykorzystali trzech szans. Wynik na 1:1 ustalił Bogdan Michalewski, który wykorzystał dokładne podanie Grabowskiego i strzelił obok Pietrzaka, byłego bramkarza Gwardii Szczytno. Lepiej grać brzydko i wygrywać niż odnosić piękne porażki czy remisy. W pierwszej połowie z Polkolorem świetną akcję przeprowadził Ireneusz Waćkowski, minąwszy dwóch obrońców, podał do Browarskiego, który miał uderzyć do pustej bramki, ale zrobił to tak lekko i nieporadnie, że rywal zdążył wybić piłkę z linii bramkowej. Jedyny gol padł 12 minut przed końcem spotkania. Janusz Prucheński podał do wprowadzonego chwilę wcześniej Mierzejewskiego, który w końcu umieścił ją w siatce. Było to cenne zwycięstwo, gdyż Stomil grał bez czterech podstawowych zawodników oraz wytransferowanego do Pogoni Szczecin Wiśniewskiego, a w dodatku w pierwszej połowie kontuzji doznał Charbicki i musiał zastąpić go Dariusz Jastalski, który radził sobie lepiej niż przyzwoicie. Kolejne spotkanie, kolejne derby "odwiecznych rywali" Górą w Szczytnie była jednak Gwardia. W 21. minucie Cezary Baca efektownie ograł kilku obrońców i bramkarza olsztynian, którym wobec kontuzji Charbickiego był w tym meczu Marek Szter, podał do nadbiegającego Kowalika i było 1:0. W drugiej połowie jeszcze były golkiper Stomilu Jan Kozakiewicz obronił groźny strzał Grabowskiego i mecz przeszedł do historii jako mecz bez historii. Za tydzień przyszła szansa na rehabilitację, w którą chyba mało kto wierzył, bowiem do Olsztyna przyjeżdżał lider, Hutnik Warszawa, który na tamten moment przerastał ligę o głowę. Stomilowcy pokazali jednak, że nie są zawodnikami z przypadku i mają charakter, by wygrywać nawet z liderem. Przy padającym deszczu Stomil prowadził do przerwy 2:0. W obu przypadkach dużą rolę odegrał przypadek: Sylwester Czereszewski i Grabowski jako jedyni w swoich akcjach przewidzieli, że piłka zatrzyma się w kałuży, co dało im chwilę czasu na spokojne umieszczenie jej w siatce. Miało być łatwe zwycięstwo, a były ogromne nerwy. Od razu po przerwie gola kontaktowego strzelił Czech, a niecałe 10 minut później niefortunnie rzut wolny bronił Charbicki, piłka odbiła się od słupka i wpadła pod nogi niepilnowanego Stasiaka. Z dwubramkowego prowadzenia w kilkanaście minut nic nie zostało. Olsztynianie jednak się nie poddali. Na prowadzenie Stomil wyszedł kwadrans przed końcem meczu, gdy podanie Michalewskiego wykorzystał Mierzejewski. W 88. minucie wynik na 4:2 ustalił Browarski, wykorzystując sprytne zagranie Czereszewskiego. Stomil końcówkę rundy grał w kratkę, dlatego też przegrał w Suwałkach, szczęśliwie tylko różnicą dwóch goli. Olsztynianie mieli kilka okazji, ale Czereszewskiemu, Prucheńskiemu i Waćkowskiemu zabrakło trochę szczęścia. W odpowiedzi Grzędziński trafił w poprzeczkę. W końcówce meczu padły obie bramki. W zamieszaniu pod bramką po rzucie wolnym najsprytniejszy był Rańczuch, a potem błąd popełnili Roman Suwiński i Ząbecki, dzięki czemu wynik na 2:0 ustalił Kropiwnicki.
Na koniec pojedynek z Włókniarzem Aleksandrów i po 19 meczach jesienią można było odpocząć. Stomil wygrał u siebie 4:1, głównie przez błędy organizacyjne rywali, a nie przewagę umiejętności. Goście byli w Olsztynie dzień wcześniej, ale na stadion dotarli chwilę przed pierwszym gwizdkiem i zagrali bez rozgrzewki, co skutkowało trzema bramkami w plecy w nieco ponad 20 minut. Najpierw wrzutkę z wolnego Waćkowskiego celną główką wykorzystał Grabowski, a później podanie Czereszewskiego Prucheński. W 22. minucie bramkarz Włókniarza wypuścił dośrodkowanie z rzutu rożnego, a takiego prezentu nie mógł zmarnować Ireneusz Sobieski. Goście grali ambitnie, chcąc zmniejszyć rozmiary porażki, ale nadziali się na kontrę wykorzystaną przez Grabowskiego, który później zszedł z boiska z kontuzją. Gdy wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie, koszmarny błąd popełnił Mirosław Żygo, zbyt lekko podając do Charbickiego. Piłkę przejął Krysztofiak i wpakował ją do pustej bramki. Stomil skończył rundę na ósmym miejscu, bez większych widoków na awans do II ligi. W tabeli prowadził ze sporą przewagą Hutnik Warszawa przed Ursusem i Borutą. Faworyci trenera Niedźwiedzkiego, który w trakcie rundy stracił pracę, zajmowali miejsca: 5. GKS Bełchatów, 10. Włókniarz Pabianice i 13. Górnik Konin.
Zimą nowym trenerem Stomilu został Jerzy Wojtowicz, były piłkarz i trener Warmii Olsztyn, pracujący w OZPN-ie. Jego asystentem został Józef Łobocki. Drużynę miało wzmocnić dwóch obcokrajowców: jeden z Litwy, a drugi z Łotwy. Stomil wyjechał na 9-dniowy obóz do Ustronia, choć pierwotnie miał spędzać czas w Wiśle. W międzyczasie z ligi wycofała się czerwona latarnia, czyli Gwardia Białystok, a jej wyniki anulowano. Stanowiło to duży problem dla zespołów, które wygrały z nią za trzy punkty. Stomil stracił co prawda 2 punkty za zwycięstwo, ale awansował o jedną pozycję w tabeli, bo Bugowi Wyszków zabrano trzy oczka. Problemy z dokończeniem sezonu mógł mieć także Mazur Ełk, któremu zostało w kadrze zaledwie 16 piłkarzy, jednak jego działacze przekonywali, że start w rozgrywkach nie jest zagrożony.
W pierwszym meczu wiosny w błocie Stomil wygrał z Bugiem po strzale w krótki róg Prucheńskiego. Następnie w Aleksandrowie Włókniarz wygrał aż 4:0 i olsztynianie stracili jeden punkt, spadając na 9. miejsce. Na szczęście rehabilitacja przyszła szybko, bowiem zwycięstwo z Mazurem 3:0 dało nieco osłody po fatalnym meczu wyjazdowym. Kibice jeszcze nie zajęli miejsc na stadionie, a już było 1:0. W polu karnym faulowany był Grabowski, a jedenastkę wykorzystał nowy nabytek Jānis Intenbergs. Niespełna dziesięć minut później rajd lewą stroną przeprowadził Czesław Żukowski, podał Prucheńskiemu, a ten wystawił Łotyszowi i piłka zatrzepotała w siatce. Tempo meczu wyraźnie siadło, ale jeszcze jedną bramkę po przerwie wcisnął Mierzejewski. Po bezbramkowym remisie z Lechią Tomaszów i pauzie za mecz z wycofaną Gwardią Białystok Stomil w tabeli zajmował przyzwoite, choć do końca niesatysfakcjonujące, 7. miejsce. Nadeszła smutna seria wyników 0:0, rozpoczynająca się od Lechii, przez Stal Kutno, Polonię Warszawa, Jeziorak, aż po Górnik Konin. W ostatnim meczu nie pomógł nawet rzut karny dla olsztynian, którego zbyt słabym strzałem zmarnował Waćkowski. Niemoc strzelecką udało się Stomilowi odczarować dopiero w Warszawie na Ursusie po aż 571 minutach! Wtedy do bramki gospodarzy trafił Mierzejewski, ustalając wynik spotkania na 1:1, co było szóstym remisem z rzędu. Podopieczni Wojtowicza i Łobockiego po tej fatalnej serii zdołali jednak utrzymać 7. lokatę w tabeli, jednak prowadzący Hutnik odjechał reszcie stawki o dwie długości, a nawet bez kontaktu były z nim goniące go drużyny Polonii i GKS-u (odpowiednio 45 punktów, 38 i 37).
Stomil Olsztyn po meczach, w których kibice mogliby sobie wydłubywać oczy łyżeczką do herbaty, pokazał, że z najlepszymi w tej lidze grać potrafi. Na Warmię przyjechał trzeci GKS Bełchatów i... wrócił do domu z jednym punktem mniej. Początek meczu należał do gości, ale w 24. minucie Andrzej Biedrzycki dośrodkował na głowę Mierzejewskiego i napastnik Stomilu mógł cieszyć się z gola. Gola do szatni po strzale z 10 metrów strzelił Romanowski. Stomil nie ustawał w atakach, dobrą okazję zmarnował Prucheński. W 60. minucie po faulu na Szulżyckim sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Mirosław Żygo i dzięki silnemu uderzeniu i luce w murze podwyższył wynik meczu. Ostatniego gola zdobył Mierzejewski po szybkim kontrataku całej drużyny. GKS odpowiedział tylko strzałem Karbownika w poprzeczkę. To był początek dobrej passy olsztynian. W kolejnym meczu okazali się lepsi od Boruty Zgierz, a jedynego gola po dośrodkowaniu Szulżyckiego wbił głową Mierzejewski. Obaj zmarnowali jeszcze szanse na podwyższenie wyniku. Dużo szczęścia Stomil miał w meczu z Pilicą Tomaszów. W pierwszej połowie Andrzej Bohdanowicz uwijał się jak w ukropie, ratując olsztynianom skórę. Im dłużej trwał mecz, tym bardziej do głosu dochodzili piłkarze z Warmii. Gdy wszyscy pogodzili się z podziałem punktów, silny strzał z ostrego kąta oddał Wojciech Tarnowski, bramkarz Pilicy instynktownie odbił futbolówkę nogą, która odbiła się od stojącego obok Zaborowskiego i wpadła pod poprzeczkę do bramki gospodarzy. Wydawało się, że wszystko zmierza we właściwym kierunku, a przyszła porażka z Wisłą Płock po banalnych błędach obrońców. W kolejnym meczu Stomil podzielił się punktami z będącą w dolnej części tabeli Gwardią Szczytno. W 18. minucie wynik meczu strzałem w okienko z wolnego otworzył Żygo (faulowany był Intenbergs). Zawodnicy z Olsztyna grali coraz wolniej, więc w drugiej połowie podanie Wiśniowskiego wykorzystał Baca, przebojem wpadając w pole karne i pokonując Bohdanowicza.
Ostatnie trzy mecze mogłyby się zapowiadać interesująco, ale Stomil nie grał już właściwie o nic. Spodziewanie przyszła przegrana na boisku lidera. Hutnik był lepszy i zasłużenie wygrał 2:1 (bramka Intenbergsa). Piłkarze i kibice byli już zmęczeni długim sezonem, w którym nie wiodło się po ich myśli. Warto było go zakończyć z przytupem i akurat to się udało - w dwóch meczach Stomil zdobył 6 punktów. Pierwszą bramkę zdobyły Wigry, po udanej kontrze z dystansu uderzał Kowalewski, a piłka skozłowała przed interweniującym Bohdanowiczem i po rękach wpadła do siatki. Młody olsztyński bramkarz popełnił jeszcze dwa poważne błędy i szybko został zmieniony przez bardziej doświadczonego Sztera. Szybko wyrównał Szulżycki, a po przerwie kolejne trafienie dołożył Żygo. Stomilowcy uwierzyli, że są w stanie wygrać za trzy punkty, gdy do siatki trafił ponownie Szulżycki w 65. minucie, kolejny raz w 74., a wynik meczu na 5:1 ustalił Czereszewski cztery minuty przed końcem meczu. Ostatnim meczem sezonu był pojedynek z Włókniarzem Aleksandrów. Mecz właściwie do jednej bramki. W 15. minucie karnego nie wykorzystał Intenbergs; lepszy od niego okazał się bramkarz gospodarzy. Kwadrans później worek z bramkami otworzył Czereszewski. Po godzinie Stomil dostał kolejny rzut karny, który tym razem na bramkę zamienił Biedrzycki, a chwilę później na 0:3 podwyższył wprowadzony chwilę wcześniej Sławomir Opaliński, który wykończył swoją indywidualną akcję. Dwie minuty przed końcem wynik meczu ustalił Prucheński, który wykorzystał wrzutkę z wolnego od Biedrzyckiego.
Stomil zakończył rozgrywki na 5. miejscu. Na czele tabeli były zespoły Hutnika, Polonii, GKS-u Bełchatów i Pilicy. Problemy z ukończeniem ligi miał - jak się okazało wbrew zapowiedziom działaczy z zimy - Mazur Ełk. Fatalnie prezentowała się skuteczność olsztynian z rzutów karnych - wykorzystali tylko dwie jedanastki z siedmiu podyktowanych (skuteczność ok. 29%). Chimeryczna postawa w trakcie sezonu też nie sprzyjała walce o awans, którą - zgodnie z tradycją lat 80. - należało odłożyć do przyszłego roku.
Kot, Emilozo
Bug Wyszków 1:2 Stomil Olsztyn (1000)
? 90 - Szulżycki 23, Grabowski 68
w 19. minucie Ząbecki (Stomil) został ukarany czerwoną kartką (za niesportowe zachowanie)
w 40. minucie Grabowski (Stomil) nie wykorzystał rzutu karnego (bramkarz obronił)
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Żygo, Suwiński, Ząbecki, Romanowski (89 Jankowski), Wiśniewski, Michalewski, Prucheński, Grabowski, Szulżycki.
Stomil Olsztyn 0:0 Włókniarz Pabianice (2000)
w 72. minucie Grabowski (Stomil) nie wykorzystał rzutu karnego (Stefańczyk obronił)
Stomil: Charbicki - Żygo, Biedrzycki, Czereszewski (59 Browarski), Jankowski, Michalewski, Romanowski, Grabowski, Szulżycki (79 Waćkowski), Wiśniewski, Prucheński.
Mazur Ełk 2:3 Stomil Olsztyn (1500)
Sobczyk 41, Chrzanowski 57 (k) - Wiśniewski 54 (k), 72, Romanowski 63
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Żygo, Suwiński, Roszkiewicz, Romanowski, Michalewski, Wiśniewski, Prucheński, Czereszewski (61 Browarski), Grabowski (80 Waćkowski).
Stomil Olsztyn 0:1 Lechia Tomaszów (1500)
Pawłowski 44
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Żygo, Jankowski, Browarski, Michalewski, Romanowski, Grabowski (55 Waćkowski), Szulżycki, Wiśniewski, Prucheński.
Gwardia Białystok 0:1 Stomil Olsztyn
Wiśniewski 13
w 13. minucie Wiśniewski (Stomil) nie wykorzystał rzutu karnego (bramkarz obronił)
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Żygo, Suwiński, Ząbecki, Michalewski, Romanowski, Mierzejewski, Szulżycki (59 Grabowski), Wiśniewski, Browarski (78 Prucheński).
Stomil Olsztyn 1:0 Stal Kutno (1500)
Roszkiewicz 72
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Żygo, Suwiński, Roszkiewicz, Michalewski, Romanowski, Browarski, Szulżycki (46 Waćkowski, 80 Mierzejewski), Wiśniewski, Prucheński.
Polonia Warszawa 0:0 Stomil Olsztyn (2000)
Stomil: Charbicki - Żygo, Biedrzycki, Roszkiewicz, Suwiński, Michalewski, Browarski (80 Sobieski), Mierzejewski, Szulżycki (46 Romanowski), Wiśniewski, Prucheński.
Stomil Olsztyn 1:2 Jeziorak Iława (1500)
Mierzejewski 82 - Gaćkowski 8, Wieczorek 75
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Żygo, Suwiński, Roszkiewicz, Michalewski (60 Mierzejewski), Romanowski, Czereszewski, Szulżycki (46 Waćkowski), Wiśniewski, Prucheński.
Górnik Konin 2:1 Stomil Olsztyn
Łapczyński 62, 73 - Grabowski 22
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Żygo, Suwiński, Ząbecki, Romanowski, Waćkowski (40 Michalewski), Roszkiewicz, Browarski (65 Czereszewski), Grabowski, Wiśniewski.
Stomil Olsztyn 0:0 Ursus Warszawa (1500)
Stomil: Szter - Biedrzycki, Żygo, Ząbecki, Suwiński, Roszkiewicz, Romanowski, Grabowski, Mierzejewski (62 Michalewski), Wiśniewski, Prucheński (80 Browarski).
GKS Bełchatów 2:0 Stomil Olsztyn
Błaszczyk 36, Gromek 54 (k)
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Żygo, Suwiński, Ząbecki, Roszkiewicz, Romanowski, Grabowski, Opaliński, Wiśniewski, Prucheński + na zmianę Waćkowski.
Stomil Olsztyn 2:0 Boruta Zgierz (1200)
Grabowski 38, Prucheński 76
Stomil: Charbicki - Prucheński, Żygo, Ząbecki, Suwiński, Roszkiewicz, Romanowski, Grabowski, Waćkowski, Wiśniewski, Michalewski.
Pilica Tomaszów 0:0 Stomil Olsztyn (500)
Stomil: Charbicki - Prucheński, Żygo, Suwiński, Ząbecki, Romanowski, Roszkiewicz, Michalewski, Waćkowski, Wiśniewski, Grabowski.
Stomil Olsztyn 1:1 Wisła Płock (1500)
Michalewski 25 - Pesta 1
Stomil: Charbicki - Żygo, Prucheński, Ząbecki, Suwiński, Roszkiewicz, Romanowski, Grabowski (46 Mierzejewski), Waćkowski, Browarski, Michalewski.
Polkolor Piaseczno 0:1 Stomil Olsztyn
Mierzejewski 78
Stomil: Charbicki (18 Jastalski) - Prucheński, Żygo, Suwiński, Ząbecki, Roszkiewicz (75 Mierzejewski), Biedrzycki, Grabowski, Waćkowski, Michalewski, Browarski.
Gwardia Szczytno 1:0 Stomil Olsztyn (1000)
Kowalik 21
Stomil: Szter - Prucheński, Żygo, Ząbecki, Suwiński, Roszkiewicz (56 Mierzejewski), Romanowski, Grabowski, Waćkowski, Browarski, Michalewski.
Stomil Olsztyn 4:2 Hutnik Warszawa (1500)
Czereszewski 14, Grabowski 44, Mierzejewski 74, Browarski 88 - Czech 46, Stasiak 54
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Żygo, Roszkiewicz (55 Mierzejewski), Suwiński, Prucheński, Michalewski, Waćkowski, Czereszewski, Grabowski, Sobieski (70 Browarski).
Wigry Suwałki 2:0 Stomil Olsztyn
Rańczuch 75, Kropiwnicki 85
Stomil: Jastalski - Biedrzycki, Żygo, Suwiński, Ząbecki, Michalewski, Waćkowski, Prucheński, Sobieski (70 Browarski), Czereszewski (75 Mierzejewski), Grabowski.
Stomil Olsztyn 4:1 Włókniarz Aleksandrów (1500)
Grabowski 12, 58, Prucheński 15, Sobieski 22 - Krzysztofiak 84
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Żygo, Roszkiewicz, Suwiński, Michalewski, Sobieski (46 Browarski), Grabowski (66 Mierzejewski), Waćkowski, Prucheński, Czereszewski.
Stomil Olsztyn 1:0 Bug Wyszków (1500)
Prucheński 38
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Waćkowski, Ząbecki, Michalewski, Browarski, Grabowski, Szulżycki, Intenbergs (65 Mierzejewski), Prucheński, Dombrowski (46 Roszkiewicz).
Włókniarz Pabianice 4:0 Stomil Olsztyn (500)
? 47, ? 53, ? 57, ? 90
Stomil: Charbicki - Mierzejewski, Waćkowski, Michalewski, Roszkiewicz, Żukowski, Szulżycki, Grabowski, Prucheński, Intenbergs (66 Opaliński), Czereszewski.
Stomil Olsztyn 3:0 Mazur Ełk (1800)
Intenbergs 2 (k), 11, Mierzejewski 49
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Żygo, Roszkiewicz, Michalewski, Żukowski, Szulżycki (22 Browarski), Waćkowski, Intenbergs, Grabowski (46 Mierzejewski), Prucheński.
Lechia Tomaszów 0:0 Stomil Olsztyn (1000)
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Żygo, Roszkiewicz, Michalewski, Waćkowski (70 Tarnowski), Romanowski, Żukowski, Prucheński, Intenbergs, Grabowski (60 Dombrowski).
Stal Kutno 0:0 Stomil Olsztyn (1200)
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Roszkiewicz, Waćkowski, Michalewski, Żukowski, Jankowski (30 Mierzejewski, 80 Czereszewski), Romanowski, Tarnowski, Intenbergs, Prucheński.
Stomil Olsztyn 0:0 Polonia Warszawa (2500)
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Waćkowski, Roszkiewicz, Michalewski, Żukowski, Romanowski, Tarnowski, Jankowski (46 Czereszewski), Intenbergs (60 Mierzejewski), Prucheński.
Jeziorak Iława 0:0 Stomil Olsztyn (2500)
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Waćkowski, Roszkiewicz, Michalewski, Żukowski, Romanowski (62 Czereszewski), Żygo, Mierzejewski, Szulżycki, Prucheński.
Stomil Olsztyn 0:0 Górnik Konin
w 80. minucie Waćkowski (Stomil) nie wykorzystał rzutu karnego (bramkarz obronił)
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Waćkowski, Roszkiewicz, Michalewski, Żukowski, Romanowski, Żygo (75 Tarnowski), Prucheński, Szulżycki, Czereszewski (56 Mierzejewski).
Ursus Warszawa 1:1 Stomil Olsztyn (1500)
? 37 - Mierzejewski 81
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Roszkiewicz, Waćkowski, Michalewski, Romanowski, Żygo, Żukowski (55 Browarski), Prucheński, Czereszewski (46 Szulżycki), Mierzejewski.
Stomil Olsztyn 4:0 GKS Bełchatów (800)
Mierzejewski 24, 79, Romanowski 44, Żygo 60
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Waćkowski, Roszkiewicz (76 Ząbecki), Michalewski, Browarski (60 Żukowski), Romanowski, Żygo, Prucheński, Szulżycki, Mierzejewski.
Boruta Zgierz 0:1 Stomil Olsztyn (500)
Mierzejewski 26
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Michalewski, Roszkiewicz (75 Ząbecki), Waćkowski, Browarski, Romanowski, Żygo, Prucheński, Szulżycki (85 Dombrowski), Mierzejewski.
Stomil Olsztyn 1:0 Pilica Tomaszów (1500)
Zaborowski 90 (s)
Stomil: Bohdanowicz - Roszkiewicz, Waćkowski, Ząbecki, Michalewski, Browarski, Romanowski, Żygo (46 Tarnowski), Prucheński, Szulżycki, Dombrowski (65 Żukowski).
Wisła Płock 3:1 Stomil Olsztyn (700)
? 26, ? 28, ? 39 - Romanowski 31
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Roszkiewicz (29 Ząbecki), Michalewski, Waćkowski, Żukowski, Romanowski, Prucheński, Żygo, Mierzejewski (55 Tarnowski), Szulżycki.
Stomil Olsztyn 1:0 Polkolor Piaseczno
Intenbergs 38
Stomil (m.in.): Roszkiewicz, Intenbergs, Żukowski, Prucheński, Tarnowski.
Stomil Olsztyn 1:1 Gwardia Szczytno (1000)
Żygo 18 - Baca 66
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Waćkowski, Ząbecki, Michalewski, Żukowski, Romanowski, Żygo (60 Mierzejewski), Prucheński, Szulżycki, Intenbergs (74 Jankowski).
Hutnik Warszawa 2:1 Stomil Olsztyn (500)
? 25, ? 57 - Intenbergs 75
Stomil: Bohdanowicz - Roszkiewicz, Michalewski, Waćkowski, Ząbecki, Żukowski (50 Tarnowski), Żygo, Szulżycki, Prucheński (65 Jankowski), Intenbergs, Czereszewski.
Stomil Olsztyn 5:1 Wigry Suwałki (400)
Szulżycki 29, 65, 74, Żygo 54, Czereszewski 86 - Kowalewski 23
Stomil: Bohdanowicz (31 Szter) - Biedrzycki, Waćkowski, Ząbecki, Michalewski, Szulżycki, Romanowski, Żygo, Prucheński, Intenbergs (61 Żukowski), Czereszewski.
Włókniarz Aleksandrów 0:4 Stomil Olsztyn (2000)
Czereszewski 30, Biedrzycki 60 (k), Opaliński 65, Prucheński 88
w 15. minucie Intenbergs (Stomil) nie wykorzystał rzutu karnego (bramkarz obronił)
Stomil: Bohdanowicz - Biedrzycki, Waćkowski, Michalewski, Ząbecki, Żukowski (55 Prucheński), Romanowski, Żygo, Roszkiewicz (63 Opaliński), Intenbergs, Czereszewski.
STATYSTYKI INDYWIDUALNE
MECZE:
36 - Janusz Prucheński,
35 - Bogdan Michalewski,
32 - Ireneusz Waćkowski, Mirosław Żygo,
30 - Leszek Roszkiewicz,
29 - Andrzej Biedrzycki,
28 - Mirosław Romanowski,
23 - Marian Mierzejewski,
20 - Leszek Browarski, Jan Grabowski, Mariusz Szulżycki, Waldemar Ząbecki,
18 - Paweł Charbicki,
17 - Roman Suwiński,
16 - Sylwester Czereszewski, Czesław Żukowski,
15 - Andrzej Bohdanowicz,
13 - Mariusz Wiśniewski,
11 - Jānis Intenbergs,
8 - Wojciech Tarnowski,
7 - Andrzej Jankowski,
4 - Marek Dombrowski, Ireneusz Sobieski,
3 - Sławomir Opaliński, Marek Szter,
2 - Dariusz Jastalski.
GOLE:
8 - Marian Mierzejewski,
6 - Jan Grabowski,
4 - Jānis Intenbergs, Janusz Prucheński, Mariusz Szulżycki,
3 - Sylwester Czereszewski, Mirosław Romanowski, Mariusz Wiśniewski, Mirosław Żygo,
1 - Andrzej Biedrzycki, Leszek Browarski, Bogdan Michalewski, Sławomir Opaliński, Leszek Roszkiewicz, Ireneusz Sobieski.
MINUTY:
3018 - Bogdan Michalewski,
2982 - Janusz Prucheński,
2790 - Mirosław Żygo,
2610 - Andrzej Biedrzycki,
2446 - Mirosław Romanowski,
2406 - Ireneusz Waćkowski,
2364 - Leszek Roszkiewicz,
1552 - Jan Grabowski,
1549 - Waldemar Ząbecki,
1548 - Paweł Charbicki,
1530 - Roman Suwiński,
1505 - Mariusz Szulżycki,
1291 - Andrzej Bohdanowicz,
1261 - Leszek Browarski,
1170 - Mariusz Wiśniewski,
1169 - Marian Mierzejewski,
1054 - Czesław Żukowski,
1034 - Sylwester Czereszewski,
776 - Jānis Intenbergs,
335 - Wojciech Tarnowski,
297 - Andrzej Jankowski,
239 - Marek Szter,
195 - Ireneusz Sobieski,
162 - Dariusz Jastalski,
145 - Marek Dombrowski,
141 - Sławomir Opaliński.
TABELA
1. Hutnik Warszawa
2. Polonia Warszawa
3. GKS Bełchatów
4. Pilica Tomaszów
5. Stomil Olsztyn
6. Wisła Płock
7. Boruta Zgierz
8. Ursus Warszawa
9. Jeziorak Iława
10. Bug Wyszków
11. Górnik Konin
12. Włókniarz Pabianice
13. Gwardia Szczytno
14. Stal Kutno
15. Wigry Suwałki
16. Lechia Tomaszów
17. Polkolor Piaseczno
18. Włókniarz Aleksandrów
Mazur Ełk
Gwardia Białystok
26.03.19 14:56 Tiger
Hutnik w tamtych czasach był bardzo mocny na III ligę, wchodzili ale zaraz za rok wracali po czym znowu rządzili w tej lidze. Dzięki za dołączenie tabeli i szacun za to podsumowanie.
25.03.19 22:11 THE CORE
W meczu z Hutnikiem Stomil mógł odesłać lidera z ujemnym punktem do Warszawy. W końcówce meczu Stomil zdobył piątą bramkę z rzutu wolnego ale sędzia jej nie uznał i nakazał powtórzenie wolnego. No i gola nie było...