To był mecz jak wykres sinusoidy. Dół, górka i znów dół. Szkoda, że kolejna górka nie przyszła, ale nie mieliśmy już argumentów.
Zastanawia mnie, co się stało z olsztyńską grą defensywną. Bo nie ma co się oszukiwać i zwalać winy tylko na obrońców. Broni i atakuje cały zespół i, o ile plusów w ataku można się doszukiwać, to w obronie po prostu daliśmy ciała. Chyba wolałbym żeby gra naszego zespołu wyglądała brzydko, ale była skuteczna i nieomylna w destrukcji. Jeszcze na początku sezonu wydawać się mogło, że olsztyński styl grania nie zmienia się, przynosi efekty i to jest najważniejsze.
Doszło do tego sporo polotu w akcjach ofensywnych i niezwykła kreatywność dwóch naszych pomocników - Lecha i Meschii oraz solidność Kujawy. Tylko zapomnieliśmy o jednym, przeciwnicy też odrabiają lekcje. Remis w drugiej kolejce z Sandecją nie był zatem wypadkiem przy pracy a zwiastunem tego, co obserwujemy od kilku meczów. Brak koncentracji w newralgicznych momentach, takich jak początek meczu, strzelona czy stracona bramka, początek drugiej połowy i końcówka meczu. Nie umiem tego inaczej nazwać.
No tak, dochodzi jeszcze zanikanie współpracy między formacjami, brak asekuracji przy błędach. To było i nagle zniknęło. Czemu tak jest? Wydawało się, że mamy niezwykle mocna szatnię, że atmosfera w drużynie, konsolidacja i skupienie na celu zniwelują braki indywidualne zawodników, że będziemy wygrywać niezwykle mocną psychiką. O ile w pierwszej połowie meczu z Sosnowcem potrafiliśmy się podnieść, to druga obnażyła wszystkie nasze niedostatki. Nie po raz pierwszy z resztą. Trener Jabłoński ma poważny orzech do zgryzienia i wcale nie jest powiedziane, że sobie z nim poradzi.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że robi w Olsztynie dobrą robotę, tym bardziej, gdy weźmie się pod uwagę warunki w jakich przyszło mu pracować. Teraz kolejne ciężkie wyzwanie, mecz z Arką. Oczywiście, że chcę byśmy przywieźli z Gdyni trzy punkty. Wolę jednak brać remis w ciemno i cieszyć się po ewentualnej wygranej, niż nastawiać się na zwycięstwo i znów się zawieść. I to nie jest żadne kunktatorstwo, trzeba realnie spojrzeć na możliwości naszego zespołu, bez emocji, na chłodno. Piłkarze jadą wygrać, to oczywiste, ale boisko zweryfikuje wszystko.
Podobno, podczas relacji w telewizji, komentatorzy strasznie jechali po olsztyńskim obiekcie. Sarkazm, aż wylewał się z ekranów telewizorów i podobno, aż przykro się tego słuchało. Może będzie to kolejnym argumentem w naszej batalii o stadion dla Olsztyna? Co zrobisz, jak nic nie zrobisz? Mamy obiekt, jaki mamy. Jesteśmy przyzwyczajeni, pewnie nie dostrzegamy tego wszystkiego, co widzą ludzie z zewnątrz. Ja widziałem tylko świetną murawę, bandy ledowe i jupitery i to wyglądało kozacko. To w psychologii nazywa się wyparciem, nie widzisz tego, czego nie chcesz widzieć. Niecierpliwe czekam na rozstrzygnięcie konkursu na nowy stadion i żałuję, że nie przedstawiono już tych czterech wybranych ofert. Chociaż może to i dobrze? Już były prezentacje, pokazy, wizualizacje, a co z tego wyszło, każdy widzi.
My widzimy się w Gdyni. SPW!!!
18.10.15 11:58 KibicStomiluOd1995
Co do sponsorów... Bardzo fajnie, że Borkowski znalazł tylu sponsorów barterowych, to jest potrzebne. Tylko, że startując w tym sezonie mieliśmy tak duże zadłużenie, idące w blisko pół bańki, że to dnia dzisiejszego mamy sankcję z PZPN-u. Sponsora strategicznego jak nie było, tak nie ma. Należałoby zatem zapytać, jak wygląda stan zadłużenia klubu na tę chwilę? Czy spłaciliśmy haracz do ZUS-u, US i innych wierzycieli? Kiedy mamy szansę to zrobić? Kiedy PZPN ściągnie z nas sankcję? Nie chcę być fatalistą, ale może się okazać, że zadłużenie zamiast spadać rośnie, bo podatki i składki trzeba płacić na bieżąco, niezależnie od naszych długów. A niestety, garniturami i karnetami do siłowni ich nie spłacimy. Czytaj - sprowadzenie dobrych pomocników pewnie skończy się jak z historia z tym Australijczykiem. Dobry pomocnik nie przyjdzie tu grać za 5 tys...
18.10.15 09:06 Biała Armia
Masakryczne te same błędy robią. Od meczu Chrobrym całą obrona gra jakby pierwszy raz ze sobą grała. Z pewnych informacji słyszałem że pieniądze się kończą,więc zima będzie taka sama co rok temu. Więc transferów nie będzie do nas. Ale się nie dziwię jak pan Borkowski zaprosił do sponsorowania sponsorów co sami potrzebują pieniędzy i reklamować się.Brawo
17.10.15 20:12 Wielki Stomil
jest tragedia z ta obrona i skrzydlami niestety Zwir i Glowacki cienizna przydal by nam sie jakis doswiadczony srodkowy obronca bo jest naprawde zle Czarny niepanuje nad srodkiem wogole i zaczynamy walke o utrzymanie bo nad 16 miejscem mamy juz tylko 5 pkt przewagi a to jest nic. A co do projektow juz pisalem Nakielski podobno wybal ciekawy projekt z dobrymi rozwiazaniami potrzebnymi dla zespolow ale szanowna komisja odrzucila go bo wazniejsze jest otoczenie wokol stadionu -- to kto tu powinien decydowac ci co beda z tego korzystac czy ci co wezma kase i spiedola???