W sobotę rano w Mrągowie doszło do sparingu dwóch zespół z naszego regionu występujących na szczeblu centralnym. Stomil Olsztyn pokonał 2:0 Sokoła Ostróda.
Olsztyński zespół tym samym zakończył drugi mini obóz zorganizowany w Mrągowie. Dla Sokoła był to natomiast pierwszy sparing rozegrany pod wodzą nowego trenera Wojciecha Figurskiego.
W starciu lepszy okazał się zespół z Olsztyna, który wygrał ten mecz 2:0. Pierwszego gola kibice obejrzeli w ostatniej akcji spotkania. Japoński pomocnik Shun Shibata wykorzystał nieporozumienie i z 20 metrów strzelił gola do pustej bramki. Wynik spotkania w drugiej połowie ustalił obrońca Rafał Remisz.
Trenerzy obydwu zespołów w tym spotkaniu wystawili maksymalną ilość zawodników. Adrian Stawski wystawił dwie jedenastki. - Sparing wyglądał tak, jak się spodziewałem, ale też powiedziałem chłopakom, że w takich warunkach, gdzie boisko było śliskie, po treningach nogi są ciężkie i piłka nie słucha się tak, jak powinna, to ważne jest, żebyśmy zagrali na zero z tyłu, ważne żebyśmy coś strzelili i wygrali mecz, bo to też buduje - powiedział po meczu Adrian Stawski, trener Stomilu Olsztyn. - Czasami w meczach tak jest, że ta gra sie nie klei, nie idzie, ale wynik ma być dla nas pozytywny i dzisiaj tak było i z tego się cieszymy. Na pewno z gry nie, ale jak rozmawiałem z chłopakami po pierwszej połowie, to zapewniali mnie, że ciężko było utrzymać się na nogach, bo jest bardzo ślisko.
Olsztyński zespół w Mrągowie trenował dwa razy dziennie, a teraz na olsztyńskich Dajtkach zespół także czeka sporo pracy. - Styczeń jest takim miesiącem, w którym można popracować mocno - tłumaczy Stawski. - Oczywiście, chcemy wygrywać w sparingach, choć zawsze się mówi, że wynik jest drugorzędny. Zawsze się chce wygrać, gdy się wychodzi na boisko. Obserwując zawodników w tygodniu wiemy jak to może wyglądać w sparingu. W tygodniu narzekali, że są dość mocno zmęczeni, ale to znaczy, że dobrze pracowaliśmy.
W zeszłym tygodniu drużynę Sokoła Ostróda w rundzie wiosennej poprowadzi Wojciech Figurski, który zastąpił Huberta Błaszczaka. - W zespole drzemią na pewno jeszcze pewne rezerwy - mówił po meczu nowy trener Sokóła. - Mamy do startu ligi jeszcze trochę tygodni i mam nadzieję, że to co sobie założyliśmy, to wypracujemy. Jesteśmy świadomi, że utrzymać się w lidze będzie piekielnie trudno, ale to nie oznacza, że nie do zrealizowania. To sportowa rywalizacja, można wygrać każdy mecz, ja gorąco wierzę w to, że możemy się sportowo utrzymać. Jeżeli odpowiednio się przygotujemy, wzmocnimy kadrę, dobrze wystartujemy, to nie będziemy na tak straconej pozycji jak to się mówi w środowisku piłkarskim. Chciałbym w przeciągu dwóch najbliższych tygodni zamknąć kadrę, tak żeby można było zgrać drużynę, więcej pracować nad elementami taktycznymi, bo to będzie dla nas priorytetem.
W weekend Stomil zagra sparing z Legionovią Legionowo, a Sokół z Polonią Lidzbark Warmiński.