Piłkarze Stomilu Olsztyn przed własną publicznością pokonali 4:1 Wartę Sieradz. Dwa gole w tym spotkaniu strzelił Tamaz Babunadze. Podopieczni Piotr Zajączkowskiego po trzech kolejkach mają siedem punktów na koncie.
Olsztynianie jako pierwsi wyszli na boisko. Ich spotkanie odbyło się w czwartek. Szkoleniowiec Piotr Zajączkowski wyszedł z inicjatywą gry tak wcześniej, żeby mieć jak najwięcej czasu do przygotowania się do kolejnej kolejki, która wypada w środku tygodnia.
Szkoleniowiec Piotr Zajączkowski dokonał zmian z kadrze w porównaniu z ostatnim zremisowanym 0:0 meczem z Lechią Tomaszów Mazowiecki. W bramce zobaczyliśmy Mateusz Małeckiego, który w III-ligowcu debiutował w pucharowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Dotychczasowy podstawowy bramkarz Łukasz Jakubowski musiał zasiąść na ławce rezerwowych, bo przebywał na początku tygodnia na zgrupowaniu reprezentacji Polski U-19 i tam… ze stresu praktycznie nie spadł dwie noce. Do tego na ławce rezerwowych zasiadł Kacper Sionkowski, a od 1. minuty w ataku grał Jakub Karpiński.
Pierwsza połowa spotkania zakończyła się prowadzeniem olsztyńskiego zespołu. Bramkę w 35. minucie strzelił Karol Żwir, który pokonał bramkarza gości uderzeniem z siedmiu metrów. Wcześniej bardzo blisko trafienia do bramki był Tamaz Babunadze, który chciał zaskoczyć golkipera Warty Sieradz uderzeniem z dystansu. Po wznowieniu gry olsztynianie podwyższyli prowadzenie. Denis Gojko idealnie dośrodkował z prawej strony, do piłki najwyżej wyskoczył Gruzin Tamaz Babunadze i głową wpakował piłkę do siatki. W 61. minucie Stomil podwyższył na 3:0, swojego drugiego gola w tym sezonie strzelił Jakub Fronczak, który wykorzystał dobre podanie od Piotra Łysiaka. Wynik spotkania pod koniec spotkania ustalił Tamaz Babunadze, który minął bramkarza i strzelił do pustej bramki.
- Okazałe zwycięstwo z trudnym przeciwnikiem - mówił po meczu Piotr Zajączkowski, trener Stomilu. - Cieszę się ze skuteczności w tym spotkaniu. Ponownie nas publiczność niosła. Ja ze spokojem podchodzę do wyników. Uczulam zawodników, bo nie za wielu nas jest. Spotkania się nałożą, nawarstwiają. Będę rozmawiał z przedstawicielami klubu, potrzebujemy jeszcze dwóch-trzech wartościowych zawodników. Liga się dopiero rozpoczęła, a piłkarzy mamy z różnych poziomów sportowych: z piątych lig, czwartych i trzecich. Każdy przyszedł w innym okresie przygotowania. Tych sił i pary może nam zabraknąć. Piłkarz dużo biegają, szybko biegają, są agresywni w odbiorze, stawarzamy sobie sytuacje. Dzisiaj każda bramka była po ładnych akcjach, nie z przypadku. Po ataku szybkim czy po ataku pozycyjnym. Cieszymy się z trzech punktów, ale myślami jesteśmy w Radomiu, bo w środę gramy już z Bronią, a w niedzielę na koniec następnego weekendu czeka nas derbowy pojedynek z GKS-em Wikielec.