W samo południe w sobotę (24. września 2022 roku) Stomil stanie przed szansą na wywalczenie pierwszego, wyjazdowego kompletu punktów. Podopieczni trenera Szymona Grabowskiego zmierzą się w Pruszkowie ze Zniczem.
Po dwóch remisach z Pogonią Siedlce (0:0) i GKS-em Jastrzębie (1:1), w końcu olsztynianie wygrali. Gola na wagę trzech punktów w meczu z rezerwami Śląska Wrocław zdobył w doliczonym czasie gry Jakub Tecław. Po 11 kolejkach Stomil ma 14 punktów i jest 11. w ligowej tabeli, w której jest niezwykle ciasno. Zarówno od strefy barażowej, jak i spadkowej dzielą nas trzy punkty i warto by było zapunktować w Pruszkowie w komplecie i wywindować w górną połówkę tabeli.
O to będzie trudno z dwóch powodów. Po pierwsze, Stomil jeszcze w tym sezonie na wyjeździe nie wygrał, zanotował 4 remisy i dwie porażki. Cały czas jest też problem ze strzelaniem bramek, chociaż mamy nadzieje, że przebudzenie w meczu ze Śląskiem jest dobrym prognostykiem. Sytuacje zespół stwarza i, co wiedzą wszyscy, musi skupić się na finalizacji.
Drugim czynnikiem określającym trudność sobotniego starcia jest fakt, iż Stomil jedzie do wicelidera, który jak na razie nie stracił jeszcze w domowych meczach punktu. Pięć wygranych robi wrażenie, a Znicz ma na rozkładzie Radunię Stężyca (3:1), Zagłębie II Lubin (2:0), Garbarnię Kraków (2:1), Górnika Polkowice (2:0) i do tej pory niepokonany KKS 1925 Kalisz (2:0). W ostatniej kolejce pruszkowianie wywalczyli swój pierwszy wyjazdowy komplet punktów, wygrywając w szalonym spotkaniu 4:3 z Pogonią w Siedlcach. W dotychczasowych 11 kolejkach podopieczni trenera Mariusza Misiury zgromadzili 20 punktów, 6 razy wygrywając, 2 razy remisując i notując 3 porażki. Najlepszym strzelcem pruszkowian jest Maciej Firlej, który z 10 golami przewodzi stawce najskuteczniejszych w lidze.
Szymon Grabowski przed tym spotkaniem ma duży komfort przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. Może brać pod uwagę każdego piłkarza zgłoszonego do rozgrywek. W tym tygodniu po urazach do treningów na pełnych obrotach wrócili Dawid Kalisz oraz Igor Kośmicki. Do tego żaden zawodnik nie pauzuje za żółte kartki.
Bliska odległość dzieląca Olsztyna i Pruszków może sugerować, że Stomil wyjedzie na mecz w dniu meczu. Nic bardziej mylnego, bo gospodarze wyznaczyli początek meczu na godzinę 12:00. To sprawiło, że olsztyńscy piłkarze na mecz muszą wyjechać dzień wcześniej i nocować w hotelu. To oznacza droższe koszty ligowej eskapady. W tym sezonie w dniu meczu Stomilowcy wyjeżdżali m.in. na mecz ze stołeczną Polonią, ale wtedy początek spotkania był o godzinie 18:15.
24.09.22 13:04 zjs
Czekamy na z nadzieją i obawą na drugą połowę.
24.09.22 10:36 SanDiego
Zagra z wiceliderem a nie w wiceliderem :)
23.09.22 17:53 DJKS
@zjs pełna zgoda. A tu mały bilans: od 2020 roku wyniki reprezentacji Polski w meczach z poważnymi przeciwnikami: remisy z Hiszpanią i Holandią, zwycięstwo ze Szwecją. W pozostałych meczach: 10 porażek, bilans bramkowy 7:26. To nie reprezentacja tylko wydmuszka. Polska piłka nożna uwstecznia się, polska myśl szkoleniowa to stan umysłu.
23.09.22 17:21 Vajoo
Jak już mowa o aktualizacjach: W aplikacji zatrzymaliśmy się jeszcze wcześniej, bo na zakończonym sezonie 2020/21 :S Wypadałoby to jakoś... hm, poprawić? 👀
23.09.22 16:34 zjs
Senna atmosfera na tej stronie. Uaktualnić tabelę! Zaczyna się się dwunasta kolejka a my dalej przy dziesiątej. Dziwny sport ta piłka nożna. Jedziemy do nomen omen Znicza i albo zapalą nam znicze albo my im. Przeżywamy nasze małe smutki i radości na tym trzecim poziomie rozrywkowym a na ty samym poziomie jest nasza reprezentacja narodowa tylko europejskim. Widać wyraźnie po wczorajszym meczu na jakim etapie zatrzymal się rozwój futbolu w Polsce. Tak więc jesteśmy regułą poziomu a nie jakimś wyjątkiem. "A w sercu zawsze Stomil"