Stomil Olsztyn przegrał u siebie z Miedzią Legnica 0:1. Na trzy pytania odpowiedział Łukasz Suchocki.
Jak wszedłeś na boisko to trochę to się wszystko ożywiło.
- Dziękuję za miłe słowa. Szkoda, że nie było efektu w postaci bramki, choćby wyrównującej. Ciężko pracowaliśmy, aby strzelić gola na 1:1. Nie udało się, taka jest piłka. Teraz trzeba zakasać rękawy i w kolejnym spotkaniu powalczyć o trzy punkty.
To był dla Ciebie mecz, który mógł Cię zbliżyć do tej wyjściowej jedenastki? Jak siebie oceniasz?
- Staram się nigdy siebie nie oceniać. Mamy w tygodniu analizę. Trener przemyśli, obejrzy jeszcze raz film z meczu i porozmawiamy na ten temat.
Siedziałeś przez pierwszą połowę na ławce rezerwowych. Mieliście rozpisaną Miedź, a Miedź jakoś was zaskoczyła? Była analiza i czy legnicki zespół czymś was zaskoczył?
- Miedź nie zagrała niczego innego, spodziewaliśmy się takiej gry. W poprzednim meczu grali tak samo. Gra opierała się na wybijaniu piłki. W pierwszej połowie rzadko utrzymywali się przy piłce. Stali z tyłu. Ciężki przeciwnik do sforsowana. Próbowaliśmy jak się dało, ale trzeba pochwalić drużyna, bo staraliśmy się do końca.
11.09.16 03:45 HTC
SZEF DRUGIEGO PLANU ROBI SWOJE