Po meczu GKS Wikielec - Stomil II Olsztyn rozmawialiśmy z Michałem Świderskim, który najpierw strzelił trzy bramki, a później musiał stanąć w bramce, bo czerwoną kartkę zobaczył bramkarz Krystian Burzyński.
- Na mecz wyszyliśmy bardzo skoncentrowani i pełni optymizmu. Na początku było tak jak sobie zaplanowaliśmy (Stomil II prowadził 2:0 - red.). Następnie przeciwnik zdołał doprowadzić do remisu, jednak udało się nam ponownie wyjść na prowadzenie. Później jeszcze strzeliliśmy kolejne dwie bramki. Ale co z tego skoro w obronie graliśmy bardzo słabo. Chciałbym pogratulować kolegom z pierwszego zespołu zwycięstwa w Łowiczu.