Po meczu Stomil II Olsztyn - MKS Korsze rozmawialiśmy z Pawłem Tomkiewiczem, autorem trzech bramek w meczu. Strzeliłeś dzisiaj trzy bramki w drugiej połowie.
Rywal może się cieszyć, że wszedłeś dopiero w 45 minucie meczu.
- (śmiech). Nie przesadzajmy. Udało mi się strzelić trzy bramki dzięki dobrej grze całego zespołu. Dostawałem super piłki na sam na sam i zostało mi tylko wykończyć.
Po wyniku można stwierdzić, że było dzisiaj łatwo, lekko i przyjemnie. Jak to wyglądało z perspektywy boiska?
- W meczu nigdy nie jest łatwo. Musieliśmy dużo biegać. Było naprawdę ciężko. Korsze to najlepszy przeciwnik z jakim do tej pory graliśmy w okresie przygotowawczym. Chcieli grać piłką i swoją grą postawili w miarę wysoko poprzeczkę. Jako drużyna zagraliśmy co najmniej dobrze i większych zastrzeżeń trenerzy nie powinni mieć do nas.
Gdzie będzie można częściej zobaczyć w akcji Pawła Tomkiewicza. W juniorach, czy w rezerwach?
- Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. To trener decyduje gdzie kto ma grać. Czy to w juniorach, czy w rezerwach każdy z nas będzie dawał z siebie wszystko.