W 1. kolejce IV ligi Stomil II Olsztyn wygrał 6:0 na wyjeździe z Warmią Olsztyn. Po meczu poprosiliśmy o komentarz trenerów obydwu drużyn.
Paweł Głowacki, trener Stomilu II:
- Cieszy się z tak dużego zwycięstwa. Nie spodziewaliśmy się, że tak dużo bramek wpadnie w tym meczu. Zawodnicy realizowali założenia jakie nakreśliliśmy sobie przed meczem. W dużym okresie czasu wyglądało to tak jak sobie to wyobrażamy. W defensywie dobrze drużyna pracowała. Nie było słabszych ogniw. Zrobiliśmy wszystkie zmiany, więc wszyscy zagrali w tym meczu. Trzy bramki wpadły dzięki zaangażowaniu zawodnikom z ławki rezerwowych. Wiedzieliśmy, że zespół Warmii składa się głównie z młodych zawodników. Uczulałem moich zawodników, że ten kto będzie bardziej zdeterminowany, ten kto będzie wygrywał pojedynki główkowe, zbierał długie piłki, wygrywał stykówki, pojedynki 1 na 1, ten wygra ten mecz. Dwie bramki ustawiły spotkanie do przerwy, a przy 3:0 przytrafił się taki moment, że Warmia miała trzy rzuty wolne z podobnego miejsca. Trochę “śmierdzące” sytuacje. To były momenty dekoncentracji, które musimy z naszej gry wyplenić. Trzeba pamiętać, że Warmia boryka się z problemami kadrowymi. Grają głównie młodzieżą. Na tle tej drużyny dobrze to wyglądało. Mam nadzieję, że tak będzie wyglądało w kolejnych spotkaniach. Poziom trudności będzie rósł teraz.
Tomasz Aziewicz, trener Warmii:
- Wynik odzwierciedla to, co działo się na boisku. Szkoda, że straciliśmy aż tyle goli, a żadnego nie zdobyliśmy. Trzeba też podkreślić, że cały czas jesteśmy w fazie budowania zespołu. Doszło dużo zawodników z niższych lig, juniorów i juniorów młodszych. Obecnie zgrywamy się i szukamy odpowiedniego ustawienia, szukania personaliów na odpowiednich pozycjach czy sposobu gry. Wiemy jaka była sytuacja w Warmii zimą, jakoś to poskładaliśmy, teraz znów bomba wybuchła i znów trzeba było to pozasypywać. Taki cel sobie stawiamy, by zbudować z tych kilkunastu chłopaków drużynę.