Zapis konferencji prasowej po meczu Bytovia Bytów 1:0 Stomil Olsztyn.
Adam Łopatko, trener Stomilu:
- Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki Bytovii i stan boiska tutaj, plan był taki, by nie stracić bramki. Dość dobrze to realizowaliśmy, bo karny czy był, to trzeba by jeszcze raz obejrzeć. Sędzia podjął jednak taką decyzję i gwizdnął. Było 1:0 dla Bytovii i ruszyliśmy do przodu, co było dość ciężkie w ustawieniu, w którym wyszliśmy. Ciężko było dobrze przejść z fazy obrony do fazy ataku. Były dwa momenty, w których Łukasz Jegliński powinien lepiej dać prostopadłe podania po dobrych przechwytach w strefie środkowej i można było pokusić się przeprowadzenie dobrych kontrataków. Gratuluję trenerowi Bytovii, że walczą do końca, bo o to chyba właśnie chodzi w sporcie, że się nie poddaje. Na pewno, patrząc na kadrę Bytovii, to drużyna nie jest w tym miejscu, w którym powinna być i wszyscy o tym doskonale wiemy. Tak muszą walczyć do końca. My mamy to za sobą, utrzymujemy się w lidze. Nie ma w nas jednak radości, bo utrzymujemy się w okolicznościach, które nie do końca nas satysfakcjonują. O czym ja otwarcie i wprost mówię. Super, że do bramki wrócił Piotr Skiba. Było widać tę jakość. Z kolei nie mamy Rafała Kujawy i przy tak wąskiej kadrze ciężko jest nam zdobywać punkty nie mając takich zawodników. Do tego dochodzi presja. Dla niektórych zawodników to debiutancki sezon na tym poziomie, niektórzy troszkę pograli, ale i też mieli dużą presję. Patryk Kun dwa razy przeżywał spadek w swoim życiu. Raz z nami, gdy wcześniej wiedzieliśmy, że się utrzymamy, bo Kolejarz Stróże nie otrzyma licencji, a drugi raz z Rozwojem Katowice i nie chciał przeżyć tego jeszcze raz. Było to widać, że Patryk był aż blady, by zrobić wszystko, aby Stomil się utrzymał. Współczuję tylko tu trenerowi, że na takim boisku musi przeprowadzać zajęcia, bo to wstyd dla tej ligi, że w takim mieście jak Bytów, gdzie wszystko jest, patrzę, że nawet podlewanie, nie ma boiska. Współczuję też kibicom, bo na pewno się też to ciężko ogląda.
Przemysaław Marusa, II trener Bytovii:
- Nie zamierzam w tej chwili analizować meczu. Na pewno ze sztabem pochylimy się nad nim i wnioski wyciągniemy. Na pewno się bardzo cieszymy, bo te trzy punkty przybliżają nas do celu, jakim jest utrzymanie w I lidze. Przed nami ciężki mecz w Katowicach, jedziemy tam mocno powalczyć i wszyscy wierzymy, że ten cel zreaktualizujemy. Powtarzamy sobie to od kilku tygodni i nikt tutaj nie traci wiary. Chciałbym serdecznie podziękować zespołowi, który dziś pokazał, że jest mega-zespołem. Są w szatni zawodnicy, którzy mają charaktery, jeden za drugiego idzie w ogień. Mieliśmy dwie trudne sytuacje w przebiegu meczu i z konieczności dokonaliśmy wymiany pary stoperów i jednak daliśmy rade dowieźć ten wynik do końca. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ale tylko w tym momencie. Musimy ochłonąć i dobrze przygotować do spotkania z GKS-em Katowice. To zwycięstwo chciałbym od siebie zadedykować swojemu ojcu. Gdyby żył, to pewnie siedziałby z nami na trybunach i bardzo się cieszył.
28.05.17 18:44 Pawlik
Utrzymanie jest trenerze ale nie mozna zwalac winy tylko na brak Rafała Kujawy..Jest Karol Zwir i jemu naleza sie szanse tez.Boisko jest takie same dlaobydwu druzyn to tez nie wytlumaczenie.Wg mnie nie strzelamy z dystansu ,nie wykorzystujemy rzutow roznych itp Nad tym nalezy popracowac tez
28.05.17 17:52 edward acki
forma nie długo bedzie, na lekcjach w-f ćwiczymy taktyke na okres wakacyjny zrobimy wiecej lekcji wyrównawczych nie których rzeczy nie ma w książkach do w-f wiec musze sie nauczyć być trenerem