Stomil Olsztyn przegrał 0:3 z GKS-em Bełchatów w pierwszym spotkaniu nowego sezonu. Po meczu o komentarz poprosiliśmy kapitana olsztyńskiej jedenastki Janusza Bucholca.
Brak asekuracji przy pierwszej bramce, napędziliście gospodarzy i skończyło się jak się skończyło.
- Pierwsza połowa niestety ustawiła to spotkanie. Dwa strzały z dystansu, dwa bramki. Nie mogliśmy się odgryźć, nie mieliśmy żadnych argumentów. To co nas cechowało wiosną to dzisiaj zobaczyłem w drużynie Bełchatowa.
Mało konkretów z waszej strony, mało dryblingów w bocznych sektorach, dwa-trzy strzały na bramkę, mało przewagi pod polem karnym rywala. Zagraliście średnio i przed wami długa podróż do domu.
- Zagraliśmy słabo i trzeba to sobie jasno powiedzieć. Nie załamujemy się, to jest pierwsze spotkanie, i już wiemy, że w tym sezonie będziemy musieli grać w ataku pozycyjnym. Musimy sobie z tym poradzić, musimy być konkretni, podejmować więcej ryzyka.
Za tydzień bardzo ważny mecz w Radomiu. Czyżby bez dwóch bocznych obrońców?
- Wiadomo Lukas (Kubań - red.) dostał czerwoną kartkę. Ja czekam na prześwietlenie, myślę, że nie jest to poważna kontuzja. Nawet jak to jest złamanie, to można z tym grać.
Liga jest bardzo długa i Stomil Olsztyn nie raz pokazywał, że potrafi wstać z kolan.
- Spokojnie, ale nie można tego bagatelizować. Tak doświadczonemu zespołowi nie przystoi przegrywać 0:3. Przed nami wiele spotkań i ważne jest to jak skończymy w następnych spotkaniach.
28.07.19 11:45 Pawlik
Janek nie oszukuj sie toc na koniec rundy nic nie grales do przodu ani w obronie,druzyny niektore odpuscily mielismy troche szczescia ,dwoch podan nie mogliscie wymienic a mowisz o grze w ataku pozycyjnym