W sobotę piłkarze pierwszoligowego Stomilu Olsztyn wrócą na boiska. Podopieczni Piotra Zajączkowskiego zagrają na wyjeździe z GKS-em Bełchatów. Przed tym spotkaniem rozmawialiśmy z szkoleniowcem olsztyńskiego zespołu.
Trener jest zadowolony z kadry zbudowanej na nowy sezon?
- Kadra cały czas jest otwarta, niewykluczone, że jeszcze dojdą do nas wartościowi piłkarze. Ci którzy są mają wartość piłkarską, szybko wkomponowali się w zespół, a niektórzy w ogóle nie musieli poznawać szatni, mam to na myśli Rafała Remisza, Artura Siemaszkę czy Wiktora Biedrzyckiego. Tej trójki nie trzeba rekomendować. Wprowadzili nową jakość piłkarską do zespołu.
Na jakich pozycjach trener upatruje ewentualne wzmocnienia?
- Na pewno chcielibyśmy sprowadzić solidnego bocznego pomocnika, żeby wzmocnić rywalizację, bo ja na tej pozycji wymagam największej pracy. Runda jest długa i ci boczni pomocnicy niekoniecznie będą wytrzymywać całe spotkania. Skrzydłowych w kadrze chcę mieć zdecydowanie więcej i muszą to być piłkarze bardzo dobrej jakości.
Runda jesienna będzie zgoła inna od rundy wiosennej poprzedniego sezonu. Wtedy kibice wam wiele mogli wybaczyć, to teraz po spokojnym okresie przygotowawczym, zaczną się wymagania od zespołu.
- Piłkarze Stomilu przez ostatnie cztery lata byli pod presją. Walczyli z czasem, wynikami sportowymi, organizacją i finansami. Teraz mieliśmy bardzo dobre warunki, pojechaliśmy na dwa obozy, mogliśmy się przygotowywać w świetnych warunkach, zawodnicy wykonali bardzo solidną pracę. Wszyscy pracujący w klubie ciężko pracują i czekają na sezon.
Walka o utrzymanie spowodowała, że Stomil grał mocno defensywnie. Czy teraz gdy wydaje się, że zespół będzie grał o miejsca w pierwszej ósemce tabeli, to drużyna będzie grała bardziej odważniej i ofensywniej?
- Każdy mecz jest inny. Sądzę, że kibicom podobał się Stomil z rundy wiosennej, bo była to drużyna walcząca, agresywna, zadziorna. Za walkę do ostatniej minuty kibice chętnie dopingowali całe spotkanie i przychodzili licznie na stadion.
Zmiany regulaminowe w I lidze atrakcyjną rozgrywki? Zespoły z miejsc 3-6 powalczą w playoffach o awans do Ekstraklasy.
- Końcówka będzie trzymała w napięciu, nie będzie spotkań o "pietruszkę". O to w tym wszystkich chodzi żeby grać bez żadnego szachowania, walczyć w każdym meczu o zwycięstwo i nie wstawiać na siłę w ostatnich spotkaniach młodzieżowców.
Dyrektor sportowy nie wyznaczył takiego celu, ale otwarcie się mówi, że Stomil chciałby zająć miejsce w pierwszej szóstce na koniec sezonu.
- Takich zespołów naliczymy 14-15 w naszej lidze, więc rywalizacja zapowiada się bardzo ciekawie. My w każdym spotkaniu będziemy walczyć o zwycięstwo, bo przecież o to chodzi w futbolu.
Po Olsztynie krąży plotka, że ma pan być w najbliższym czasie zwolniony, nawet jest już podobno znany pański następca. Jak pan podchodzi do takich spekulacji?
- Nie czytałem tego, nie interesuje się plotkami. Ja swoją prace ze sztabem wykonuje wzorcowo. Czym mam się przejmować? Ludzkim gadaniem i komentarzami? Samo życie napisze scenariusz.
Przed nami pierwszy mecz w I lidze z GKS-em Bełchatów. Jakie spotkania mogą spodziewać się kibice?
- Inauguracja Ekstraklasy pokazała, że w pierwszych spotkaniach nie ma faworytów i spotkania są ciężkie. Drużyny się jeszcze zgrywają ze sobą, nie ma rytmu meczowego. Bełchatów jest beniaminkiem, ale jest zespołem doświadczonym i ogranym. Przeważnie tak jest, że beniaminkowie narzucają swój rytm i przez długi czas liderują. Czasami jednak beniaminkowie zaliczają falstart. To będzie ciekawe spotkanie, każdy z zespołów będzie chciał zgarnąć komplet punktów.
Stomil jest faworytem tego starcia?
- Doświadczenie i ogranie jest po naszej stronie.
26.07.19 14:29 MD
Po sukcesie rundy wiosennej zwolnienie Zajączkowskiego byłoby bardzo nieeleganckie, pomijając już to że błędne. Nie sądzę, żeby do tego doszło. Pawlik, uważaj bo on czyta komentarze i zaraz przypuści na Ciebie atak ze strony fejsbukowej prawie ponownie istniejącego turnieju dla dzieci :) co nie zmienia faktu, że im więcej inicjatyw, które będą kreowały modę na Stomil tym lepiej. A co by nie mówić, to sam turniej kojarzy się dobrze.
25.07.19 17:23 Pawlik
Trener Zajaczkowski pokazal nam jedno ze nie trzeba wywalac kasy na trenerow z nazwiskiem ktorzy pompuja tylko funduse klubu jak pan Tomasz w klubie go juz nie bylo a placic trzeba.Trzymam za Pana kciuki ze nikt swini nie podlozy i nie wsadzi swojego trenera.Kasa sie na klub znalazla to i grono dojarzy wokol klubu sie powiekszylo .Nawet Stomil Cup ożył .
25.07.19 13:09 Lejtnant
To symbol Olsztyna. Zajączek z piłką pod zamkiem.:) https://www.google.pl/search?q=kopernik+olsztyn&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjcgbKV9s_jAhURlIsKHbjLArQQ_AUIESgB&biw=1920&bih=947#imgrc=YFOouZd5p8r5WM:
25.07.19 11:32 tommy1976
co by nie mówił, nic samo się nie zrobi, a przeciwnik nie położy się na boisku tylko dlatego, że w Stomilu jest w końcu normalnie. Wszystko trzeba wybiegać, wyszarpać, wywalczyć. Jeśli kibice mają być na trybunach, to musi się zgadzać wszystko przede wszystkim pod względem wyniku sportowego...Jednym słowem, od najbliższej soboty - STOMIL - walczyć, biegać, zapi....ć!!!
25.07.19 10:58 Olsztyniak58
Trenerze zrób coś z tymi włosami. Kopernik był tylko jeden. Wystarczy spiąć z tyłu i już będzie ok