Po meczu Stomil Olsztyn 3:0 Chrobry Głogów rozmawialiśmy z obrońcą olsztyńskiego klubu Arkadiuszem Czarneckim.
Zwycięstwo w świetnym stylu. Wydawało się przed meczem, że będzie ciężko, a tu niespodzianka i minus trzy punkty odrobione.
- Dobrze nam się mecz ułożył, zagraliśmy nieźle i zrobiliśmy wynik w pierwszej połowie. W drugiej dołożyliśmy jeszcze trzecia bramkę. Jest się z czego cieszyć. Najważniejsze, że mamy tych punktów zero, a nie minus trzy i teraz, w kolejnych meczach będziemy chcieli wygrywać.
Forma ze sparingów i Pucharu Polski nie była dziełem przypadku i potwierdziła się w meczu z Chrobrym.
- Poukładaliśmy grę w obronie, skupiamy się nad zabezpieczeniem dostępu do bramki i szybkim przenoszeniu ciężaru gry po przechwytach, na połowę przeciwnika. Myślę, że z każdym meczem będzie nam to wychodziło coraz lepiej.
Jak Ci się grało po powrocie do Olsztyna?
- Myślę, że normalnie, trochę czasu tu przecież spędziłem. Przyszło sporo kibiców, fajna atmosfera na trybunach. Zwycięstwo nasze, same pozytywy.
Nie było Cie pół roku. Jakie zmiany widzisz, pomiędzy tamtym Stomilem, a tym dzisiaj?
- Na pewno więcej stwarzamy sytuacji do przodu, atakujemy większa ilością zawodników. Przez to też strzelamy sporo bramek. Gdy byłem tu poprzednio, to bardziej skupialiśmy się na głębokiej obronie, z której było ciężej wyprowadzać akcje. teraz gramy wyżej, nie cofamy się w stronę bramki i powoduje to, że akcji jest dużo więcej.
Spokój organizacyjny też ma na pewno wpływ na waszą postawę na boisku. Możecie skupić na treningach i na grze w piłce.
- To też na pewno ma wielkie znaczenie, nie trzeba się martwić czy 15 pieniądze wpłyną na konto, tylko można skupić się na treningu. To się zmieniło na plus, jest wszystko w porządku, a może z czasem będzie i lepiej.
Do pełni szczęścia brakuje chyba tylko boiska treningowego?
- Jasne, że brakuje, bo musimy gdzieś tam jeździć, ale wiedzieliśmy od x lat, że tak to wygląda. Miejmy nadzieję, że boisko powstanie już w najbliższym czasie i będziemy mogli trenować tu na miejscu.