Liga nareszcie wróciła, więc wracam i ja ze swoimi felietonami. Tęskniliście? Nie za moimi wypocinami, oczywiście, a za meczami Stomilu? Ja bardzo, nie mogłem się wprost doczekać. W sobotni wieczór moje tęsknoty zostały wynagrodzone. I to jak wynagrodzone. 3:0 z Chrobrym, po świetnych sparingach i meczu pucharowym, to jak wisienka na torcie. Dwie pierwsze bramki ciut przypadkowe, ale wieńczące dobre akcje Stomilu, a już trzecia Rafała Kujawy - cud, miód, palce lizać.
Liczę teraz na powtarzalność formy zespołu, żeby udowodnił, iż nie jest ona dziełem przypadku. Tak naprawdę, to mecz w Chojnicach pokaże nam prawdziwe oblicze Stomilu. Wynik może być różny, to oczywiste, ale dobra gra, czyli to, na co stawia trener Łopatko, będzie decydującym czynnikiem. Najważniejsze, że udało się odrobić karę już w pierwszym meczu i teraz może iść z górki...
Jak Wam się podobała nowa forma organizacji wejść na mecz? Mi i tak i nie. Myślę, że sporo rzeczy trzeba jeszcze poprawić, szczególnie w kontekście nadchodzącego meczu z Ruchem Chorzów. Szkoda, że jednak nie udało się wszystkiego zamknąć przed startem sezonu, choć to już chyba u nas norma. Ważne, że coś się zmienia, a czy na lepsze, to czas pokaże. Z resztą na co my mamy narzekać. Stan, w jakim jest obiekt przy Piłsudskiego, szczególnie plac przed trybuną główną, woła o pomstę do nieba. Co by klub nie robił, to i tak będzie wiało komuną i gruz-areną. Jakieś kosmetyczne zmiany oczywiście można zrobić, ale bez nakładu pracy i środków finansowych, z niczego bicza nie ukręcisz. Do momentu przebudowy stadionu, wiele się tu nie zmieni. Odnośnie meczu z Ruchem - karnet ligowy nie uprawnia do wejścia na mecze pucharowe, ale klub przygotuje dla posiadaczy karnetów 20 procentową zniżkę na bilety. Dobre i to.
A propos przebudowy. Wielu się pewnie zastanawia, czemu stanęła renowacja boiska treningowego. Prosta sporawa, ta renowacja, to nie renowacja, a właśnie przebudowa. Czyli, jak to z budową bywa, trzeba rozpocząć pełną procedurę budowlaną. Czyli jest jak zawsze. W Stomilu nic proste i przyjemne być nie może. Najpierw problemy z wodą, teraz kolejne opóźnienie. Bądźmy jednak dobrej myśli. Boisko treningowe przecież w końcu powstanie.
Podobają mi się nowe stroje Stomilu, szczególnie te... treningowe. Są fenomenalne i mam nadzieje, że będzie można sobie taką koszulkę sprawić.
Nie zawodzą za to, jak zwykle, kibice. Dobra frekwencja na inauguracji sezonu, wcześniej także na prezentacji, mimo fatalnej pogody, sprawia, że serce rośnie. Żeby jeszcze więcej chętnych chciało zapisać się do Socios, to byłbym w siódmym niebie. Warto wspierać Socios, zobaczcie jak świetnie współpracowało z klubem przy organizacji prezentacji. Teraz prowadzi zbiórkę na maskotkę Stomilu. Taka mała rzecz, a cieszy. Jeśli chciałby ktoś wspomóc Socios, w jakiejkolwiek formie, zapraszam na poniedziałkowe spotkania w klubie o 19. Każda pomoc mile widziana.
Na koniec zahaczę jeszcze o debiutantów. Co prawda zaliczyli pierwszy mecz w pucharze z ROW-em, ale taki prawdziwy debiut mieli przed własna publicznością w meczu z Chrobrym. Według mnie, wypadli co najmniej poprawnie, nie maja się czego wstydzić. Nie mówiąc już o bramce Wiktora Biedrzyckiego, który sprawił sobie tym golem prezent na niedzielne urodziny. 100 lat Wiktor! Jeśli było o debiutantach, to teraz o odejściach. Jakoś tak bez echa przeszedł fakt, że były bramkarz Stomilu, Dawid Mieczkowski, najprawdopodobniej zawiesi buty na kołek. I rękawice też. Szkoda, bo potencjał w nim jest, zabrakło chyba troszkę szczęścia i motywacji. Być może będzie go można zobaczyć jeszcze w Pisie Barczewo, ale z tego, co sam mówi, jeszcze nie wiadomo. Na początek wystarczy. Przed nami następne emocje. Dużo obiecuję sobie po meczu z chorzowskim Ruchem, ale po co pompować balonik. Niech wszystko toczy się swoimi torami, spokojnie, byle do celu.
SPW!
03.08.16 08:48 Czaro2011
Bramka Kujawy http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2016-08-02/napastnik-stomilu-olsztyn-przebiegl-pol-boiska-i-zdobyl-bramke-wideo/ Cały skrót: http://www.polsatsport.pl/film/stomil-olsztyn-chrobry-glogow-30-skrot-meczu_6407103/
31.07.16 20:19 Czaro2011
Z innej beczki: czy wie ktoś co się dzieje z Szymonowiczem? Zagrał kilka fajnych meczy w końcówce sezonu a od ostatniego mecze wiosennego nie łapie się na ławkę. Nic nie znalazłem na femat ewentualnej kontuzji. Ma ktoś może jakąś wiedze?
31.07.16 20:01 Jaroslaw
Kyniu, wreszcie coś napisałeś :)
31.07.16 17:14 Piekarz/OKS
niech mnie ktoś oświeci, bo ja jednej rzeczy nie mogę pojąć... dlaczego nie można zrobić np. 6 bramek do sprawdzania biletów na całej szerokości drogi. Gdyby w tym wąskim gardle z tymi durnymi płotkami doszło do paniki, zamieszek etc. to ludzie by się tratowali. O tragedię nie trudno. Tylko najpierw trzeba włączyć myślenie...
31.07.16 15:23 furstwalde
Jeżeli mowa o socios czy to prawda, że prezesem już nie jest Magiera? Jeżeli tak to dlaczego został zwolniony z funkcji, a jeżeli to prawda to dlaczego nie zostało podane żadne info?
31.07.16 14:31 barakuda
Krzyzak nie ma co do tego wracac bo to jest robione na bierzaco:)
31.07.16 14:04 krzyżak
Co do socios to z czasem ludzie będą się zapisywać. Powoli. Trzeba robić swoje i wychodzić wciąż na przeciw kibicom. I może warto wrócić do podsumowania działania socios. Ilu jest członków, ile zebrali kasy i na co wydali. To świadczy o transparentności i tego ZAWSZE brakowało w Stomilu.
31.07.16 11:31 Havo
W kwestii organizacyjnej, chciał bym zwrócić uwagę na pewien proceder, który miał miejsce podczas zakupu biletów tuż przed meczem. Pewna grupa osób zamiast tak jak wszyscy ludzie stać w kolejce, olewała ją i przechodząc wprost do okienka kupowała sobie po 10-20 biletów mając gdzieś innych kibiców. Ja akurat mam karnet, więc osobiście mnie to nie boli, ale chyba to trochę niefajnie wygląda.
31.07.16 09:11 Kot
Mieczkowski to skończył granie w piłkę w Nadwiślanie Góra, spadli z drugiej czy trzeciej ligi, a on nie zagrał meczu, bo grali jacyś inni bramkarze. Może z piłką nożną nie skończy, ale raczej z tą pisaną wielkimi literami... Czasopisma nie kupowałem, o krawatach, samochodach piłkarzy czy muzyce w szatni nie chciało mi się czytać.