- Było ostatnio trochę zamieszania po awansie. To pokazuje, że piłkarz musi być skoncentrowany tylko i wyłącznie na grze w piłkę - mówi Krzysztof Filipek, napastnik Stomilu Olsztyn.
Po długim okresie wybiegłeś w pierwsze jedenastce. To powinno Ciebie cieszyć. Jednak już sama gra i wynik nie bardzo.
- Dzisiaj nie było tak jak być powinno. Moja postawa i zespołu odbiegała od tego co powinniśmy grać. Mój występ miał mi pomóc w powrocie do dawnej dyspozycji. Fizycznie czułem się dobrze. Mogłem się nawet przy jednej sytuacji pokusić o bramkę. Było mało piłek dogrywanych do przodu oraz wrzutek z boku. Musimy przeprosić kibiców i trenera za nasz słaby występ. Było ostatnio trochę zamieszania po awansie. To pokazuje, że piłkarz musi być skoncentrowany tylko i wyłącznie na grze w piłkę.
Te przeprosiny to chyba jednak nie są potrzebne, bo cel na ten sezon zrealizowaliście.
- Trochę było tego świętowania. Tak trochę z boku byliśmy piłki ostatnio. Trener Kaczmarek prosił przed meczem o godne pokazanie się dzisiaj. Sił trochę brakowało. Jesteśmy już też trochę zmęczeni trudem sezonu. Cel jest osiągnięty. To jest najważniejsze. Wszyscy się radują. W Krakowie chcemy zakończyć sezon zwycięstwem.
Za tydzień mecz w Krakowie, za dwa tygodnie feta w Olsztynie, a później jakie masz plany?
- Na pewno wyjadę na zasłużony odpoczynek. Już teraz działacze rozpoczynają wstępne rozmowy z zawodnikami, którzy wywalczyli awans do I ligi. Zobaczymy jak to będzie. Nie wychodzę tak daleko w przyszłość. Na pewno chcę tu zostać. Stać mnie na wiele. Jestem całym sercem z tą drużyną. Zrobiliśmy kawał historii dla Stomilu, dla kibiców, dla tego miasta. Myślę, że będzie nam dane wszystkim zostać i kontynuować dobrą passę w I lidze.
Został nam jeden mecz do końca sezonu, ale możesz już teraz pokusić się o podsumowanie tego okresu.
- Jestem bardzo zadowolony z rundy jesiennej połączonej z Pucharem Polski. Tam zagraliśmy wiele kluczowych spotkań dla nas. Początek rundy wiosennej okupiona kontuzją pokrzyżowała mi plany. Nie byłem w takiej dyspozycji w jakiej chciałem być, nie mogłem walczyć o skład tak jak chciałem. Była to bardzo krotka runda, rozegrana w szybkim tempie. Ta pierwsza runda pokazała, że możemy grać dobrze., bo wiosną wyglądało to trochę gorzej. Byliśmy bardziej chimeryczne. Jestem dobrej myśli. Klub na pewno zrobi wszystko, żebyśmy mogli się dobrze przygotować do rozgrywek. Nie chcemy przecież byś szarakami w I lidze, tylko o coś powalczyć.