Po meczu sparingowym z Chrobrym Głogów poprosiliśmy o opinie pomocnika Stomilu Pawła Głowackiego.
Jak oceniasz piątkowy sparing z Chrobrym Głogów?
- Myślę, że to był wyrównany mecz. Zarówno z jednaj, jak i z drugiej strony było kilka fajnych, klarownych sytuacji. Preferujemy również podobny styl gry i dla oka był to fajny mecz. Nie ustrzegliśmy się niestety błędów w ostatnich minutach i Chrobry strzelił w ostatniej minucie bramkę po szybko wyprowadzonej kontrze i przegraliśmy ten mecz, który tak naprawdę, był bardzo wyrównany.
Zagraliście dwoma składami. Jak ocenisz obie połowy meczu?
- Pierwsza i druga połowa była przyzwoita. W pierwszej mieliśmy zdecydowaną przewagę przez początkowe 20 minut. Było kila sytuacji bramkowych. Potem drużyna Chrobrego doszła do głosu. Druga połowa była bardziej wyrównana, bez wskazania na którąkolwiek ze stron. Cieszy nasza postawa, bo mamy w nogach ciężki obóz, a na tle mocnego rywala zaprezentowaliśmy się bardzo przyzwoicie.
Składy, które wystąpiły w obu połowach to już przygotowanie pod ligę, czy jeszcze może będą rotacje?
- To pytanie bardziej do trenera, ale pewności mieć nie mogę. Na pozycji defensywnego pomocnika był testowany Gawron, trener podejmie jeszcze decyzje co do niego. Myślę, że ostateczne decyzje w sprawie pierwszego składu nie zostały jeszcze podjęte i wykrystalizuje się to na tydzień przed ligą.
Pracujecie nad nowym ustawieniem 3-5-2. Jak wam idzie zgrywanie nowej formacji?
- To będzie nieco inny system, niż ten, który prezentowaliśmy w zeszłej rundzie, chociażby w meczu z Bytovią. Troszkę jest pozmieniane, ale zaczyna dobrze funkcjonować. Mieliśmy sporo teorii, fajnych odpraw na obozie, wiemy co mamy robić. Nakreślono nam co każdy z zawodników ma wykonać, na każdej pozycji. To też jest fajne, bo można dobrze rozliczyć każdego z roboty jaką wykonał, Zaczyna to fajnie wyglądać, zarówno podczas treningów, jak i sparingów.
Jak oceniasz obóz, który za wami?
- Bardzo pozytywnie. Jedynym minusem było jednak boisko. Jest to jednak problem większości ośrodków w Polsce, bo temperatura w dzień skakała powyżej zera, potem to zamarzało i siłą rzeczy nawierzchnia była zmarznięta. Daliśmy radę i myślę, że zrobiliśmy wszystko, co trener sobie zakładał. Miło było patrzeć jak wszyscy pracowali z pełnym zaangażowaniem.
Weekend macie wolny. Jakie dalsze plany?
- W poniedziałek mamy trening popołudniowy. Nie wiem jak wyglądać będzie wtorek, ale w środę jedziemy do Warszawy na sparing z Rakowem Częstochowa, na tym samym boisku, co z Polonią. Świetne miejsce, na Polonezie przy Łabiszyńskiej. Boisko sprawdzone, w dobrym stanie i fajnie będzie tam zagrać. Do tego z dobrym przeciwnikiem, bo Raków coraz głośniej puka do drzwi I ligi i to będzie dobry sparingpartner. Poukładali się finansowo, organizacyjnie i fajnie będzie ich sprawdzić. Tym bardziej, że tak naprawdę wcale ich nie znamy, nie wiemy czego się spodziewać. Nie tak jak z Chrobrym, którego znamy z ligi. Trenerzy będą musieli się trochę wysilić, jak się za nich zabrać, a doszły mnie słuchy, że też grają trójką obrońców.