Stomil Olsztyn wygrał 4:1 z Wartą Sieradz. Po meczu z dziennikarzami rozmawiał pomocnik olsztyńskiego klubu - Jakub Fronczak.
Jak ocenisz spotkanie?
- W pierwszej połowie byłem mało widoczny, tak przynajmniej mi się wydawało. Miałem mało piłki przy nodze. Mecz był wyrównany, bez większych okazji po naszej stronie i przeciwnika. Strzeliliśmy pierwszą bramkę, to nam dużo dało. Kibice nam pomogli. Karol (Żwir - red.) tchnął drugie życie w naszą drużynę. Na drugą połowę wyszliśmy mocno zmotywowani, trenerzy w przerwie zadbali o naszą regenerację. Było widać w drugiej połowie naszą świeżość, bo zdominowaliśmy przeciwnika. Strzeliliśmy trzy bramki i trzy punkty zostały u nas. Bardzo się cieszymy z tego powodu i czekamy na następną kolejkę.
Jak się czujesz w Stomilu?
- Dobrze. Trenerzy przyjęli mnie, mam duże zaufanie u szkoleniowców. Cieszę się, że mogę grać i pokazywać się w lidze centralnej. Zobaczymy co będzie dalej, póki co nie skupiam się na tych bramkach co strzelam, chcę strzelać jak najwięcej. Zobaczymy co będzie w następnym meczu. Będę dawał z siebie wszystko i na razie jest super.
Co mecz u siebie będzie strzelona bramka?
- Oby, mam nadzieję, że w końcu przełamie barierę jednej bramki, bo dawno nie strzelił dwóch, trzech goli w jednym meczu. Postaram się coś “ukąsić” w następnych spotkaniach, także na wyjazdach.
16.08.24 16:16 DJKS
Akurat tu dyrektor ma rację odnośnie tego piłkarzyka i jego instagramowej dziuni 😁
16.08.24 12:10 oks1945
Ale gniot z Ciebie ,zwyrolu
15.08.24 22:01 Dyrektor OKS 1945
dobry ten cherubinek przypomina mi grę michała renosza z najlepszych lat czyli z lat oks 1945 kiedy u nas grał to szedł do góry niestety w kebabie poznał królową życia i skończył się jako piłkarz i jako człowiek przykra historia ale tak to jest jak się przygarnie zołzę a nie porządną kobietę pamiętajcie w domu ma być dyscyplina jak w wojsku w wojsku jest dyscyplina i wszystko chodzi jak w zegarku a gdy się baby nie bije to jej wątroba gnije