Po meczu z Bytovią Bytów, wygrany przez Stomil Olsztyn 3:1, rozmawialiśmy z Łukaszem Jeglińskim.
Złe miłego początki - czwarta minuta, przegrywacie 0:1 po karnym. Co miałeś w głowie, bo wiadomo było, że mecz trzeba było wygrać.
- Mieliśmy plan, trochę nowy plan, nowa taktyka. W pewnym momencie można było się zastanawiać czy ten plan jest dobry, ale okazało się, że to był dobry plan. Wierzyliśmy do końca. Trzymaliśmy się tego planu również po karnym. Ta sytuacja dość przypadkowa, bo piłka musnęła rękę, niewiele kierunek nawet zmieniła ta piłka, ale trudno. Wierzyliśmy dalej, średni pressing, gra trójką obrońców i daliśmy radę.
Dałeś prowadzenie Stomilowi w ostatniej akcji pierwszej połowy. To jest druga bramka Stomilu. Druga, ale w przeciągu miesiąca. Stomil wraca na dobre tory, czyli sporo sytuacji i strzelonych bramek?
- Mam nadzieję. Dzisiaj nie kalkulowaliśmy za bardzo, bo dość tych remisów. Na wyjeździe można sobie pozwolić na remis, ale u siebie po tylu niewygranych spotkaniach wypadałoby wygrać, więc zagraliśmy o pełną pulę bardzo ofensywnie i agresywnie i wygraliśmy.
Dzisiejsza taktyka będzie realizowana przez kolejne spotkania czy to specjalnie przygotowana opcja pod Bytovię? Grają trzema obrońcami, co jest nietypowe w I lidze.
- Tę taktykę szykowaliśmy cały tydzień pod Bytovię, bo graja trójką obrońców. Chcieliśmy się przeciwstawić, trenowaliśmy różne warianty i akurat ten wariant, który był dzisiaj zdał egzamin. A czy ona będzie dalej funkcjonować? To już od trenera zależy.
W środę mecz zaległy z MKS-em Kluczbork i wszyscy oczekują zwycięstwa.
- My też chcielibyśmy zdobyć komplet punktów. Na pewno się Kluczbork nie podłoży. To nie jest zespół, gdzie przegrywają po 0:5. Ma bardzo dużo remisów, jest na ostatnim miejscu w tabeli, ale jak przegrywa to są to zazwyczaj niskie wyniki. Będziemy musieli zrobić wszystko, aby wygrać, bo punkty są bardzo potrzebne. Mam nadzieję, że dzisiejsze zwycięstwo to jest taki przedsmak do następnych zwycięstw.
Wygrana w dzisiejszym meczu była konieczna, bo powoli w tabeli robiło się nieciekawie. Zrobiła się gorąca atmosfera wokół Stomilu.
- Piłka nożna to jest sport, a sport jest tylko sportem i nie zawsze się układa tak, jak chcielibyśmy. Jeden punkt z Bytovią mało dawał, a porażki nie można było brać pod uwagę. Chcieliśmy zagrać ofensywnie, bo to potrafimy. Mamy dobry zespół i piłkarzy. Uwierzyliśmy w zwycięstwo i ono przyszło.
07.11.16 10:31 radecki(S)
Igła więcej strzałów z 25 20 metra nie bój się, za pierwszym za drugim nie wyjdzie ale za 4,5wejdzie.
05.11.16 23:22 Wielki Stomil
takiego chcemy cie ogladac
05.11.16 20:34 chodi
brawo Igła!