Stomil Olsztyn przegrał 1:2 zaległe spotkanie z Wigrami Suwałki. Po meczu na konferencji prasowej wypowiedzieli się trenerzy obydwu ekip.
Artur Skowronek, trener Wigier:
- To był bardzo wyrównany mecz. Sporo pressingu, dużo doskoków do przeciwnika. W przekroju całego spotkania było mało płynności w prowadzeniu gry. Tego się spodziewaliśmy, myślę, że Stomil również. Obydwu stronom zależało na zwycięstwie w tym meczu. Gratuluję moim piłkarzom, że byliśmy jednością, całością, w tych trudnych momentach, które nas dotknęły w tym meczu. Gratuluję też za parę fragmentów, gdzie byliśmy pod tą grą. Graliśmy atak pozycyjny, wyprowadzaliśmy dobre kontrataki. Patryk Klimala nam to wykańczał, ale pamiętajmy, że miał też dobrych asystentów.
Kamil Kiereś, trener Stomilu:
- Było to żywe spotkanie z obu stron, było wiele akcji podbramkowych stworzonych przez obydwa zespoły. Graliśmy z rywalem, który jest w bardzo dobrej formie i osiąga dobre wyniki od dłuższego czasu. Wigry mają sporo atutów w postaci dobrych napastników i pomocników. Chcieliśmy zagrać ofensywnie, nie cofnęliśmy się na własną połowę. Podjęliśmy ryzyko odbioru piłki w środkowej strefie boiska, na połowie przeciwnika. Mieliśmy swoje akcje i w ataku pozycyjnym i w kontrze. Każde złe i niechlujne zagranie w ataku kosztowało nas nadziewanie się na kontry, a w tym elemencie Wigry są bardzo mocne. Tak straciliśmy drugą bramkę. Z naszej kontry, poszła rekontra i Klimala dobrze dysponowany nie zmarnował takie sytuacji. My też mieliśmy swoje sytuacje. Brakowało podjęcia odpowiedniej decyzji w polu karnym. Przegrywamy spotkanie i nasza sytuacja jest bardzo trudna. Do końca mamy jeszcze 12 spotkań, ale nie zwieszamy głów. Jesteśmy na kolanach, ale zamierzamy wstać i walczyć. Ta droga będzie długa, wyboista, może nie będzie piękna, może nie będzie naznaczona wieloma zwycięstwami, ale tabela tak się układa, że nadal Stomil jest w grze. Zawodnicy się zregenerują i myślimy już o następnym spotkaniu. Tak do tego trzeba podchodzić.
05.04.18 09:01 THE CORE
Ja nie chcę żeby droga była długa i kręta, żeby Stomil był na kolanach i wstawał z kolan. Ja chce żeby wygrywał mecze. A do tego to potrzebna jest odwaga. Nikt (może oprócz Lecha) nie ma odwagi aby uderzyć na bramkę. Im bliżej pola karnego tym więcej tiki-taki. Oni grają jakby chcieli wturlać piłkę do siatki. Nawet gracze Barcelony w końcu strzelają, ale nie nasi... Dodatkowo uważam, że to bardzo zły pomysł robić z Leszczyńskiego rozgrywającego. On ma skupić się na bronieniu bramki, bo w tym obszarze ma wiele do poprawy, a nie na dalekich wykopach które w 90% trafiają do przeciwnika lub w aut. Abbott i Ramirez nie mają prędkości. Jeden za stary i za ciężki, drugi za delikatny. My nie mamy szans na grę z kontry a w ataku pozycyjnym nikt nie chce wziąć decyzji za strzał, a jak już który się zdecyduje to wychodzi mu tak jak Głowackiemu bodajże...
05.04.18 07:17 Dyrektor OKS 1945
nie wierzę co czytam jeśli jest tak dobrze jak mówi karaś to dlaczego jest tak źle