Piłkarze Stomilu Olsztyn w 3. kolejce I ligi przegrali wysoko w Łodzi. Podopieczni Adama Majewskiego przegrali 0:3 z miejscowym ŁKS-em.
Trener Adam Majewski w porównaniu z ostatnim meczem z GKS-em Tychy dokonał trzech zmian w składzie. Za kontuzjowanego Krystiana Ogrodowskiego od pierwszej minuty pojawił się Jonatan Straus. Od początku zagrał także młodzieżowiec Jakub Mosakowski w miejsce Huberta Sadowskiego. Z przodu zobaczyliśmy Skëndera Loshiego w miejsce Nikity Kovaļonoksa.
Początek spotkania poprzedziła minuta ciszy ku pamięci Jacka Płuciennika. We wrześniu tego roku minęła 22. rocznica śmierci było napastnika zarówno Stomilu jak i Łódzkiego Klubu Sportowego.
Pierwsza połowa mogła podobać się miejsowym kibicom oraz fanom piłki nożnej, którzy w sobotę do obiadu włączyli Polsat Sport. Najmniej zadowoleni byli niestety fani Stomilu, bo ich zespół do przerwy przegrywał 0:2.
Mecz od początku nie wyglądał źle w wykonaniu olsztyńskich piłkarzy. Podopieczni Adama Majewskiego umiejętnie bronili się pod własną bramką, tworzyli akcje bramkowe, dobrze radzili sobie w środkowej strefie boiska. Fani mogli liczyć na coś więcej w tym meczu.
Gospodarze dwie bramki strzelili z… kontry. Najpierw ŁKS wyprowadził zabójczą kontrę po tym jak Koki Hinokio pod bramką rywala nieźle dryblował, ale przeholował w pewnym momencie i stracił piłkę zanim zdążył oddać strzał. Z naszych piłkarzy nikt nie przerwał akcji i Pirulo zdobył pierwszą bramkę w meczu.
Chwilę później Stomil źle rozegrał rzut rożny, piłkę stracił Jurich Carolina i poszła następna kontra, która zakończyła się bramką. Wynik dla ŁKS-u podwyższył Maciej Wolski.
Trener Adam Majewski w przerwie szybko zareagował na poczynania swoich podopiecznych. Do gry wprowadził dwóch zawodników z ławki rezerwowych. Za Sama van Huffela wszedł Szymon Jarosz, a do ataku w bój ruszył Kovaļonoksa.
Napastnik Stomilu w 55. minucie mógł zdobyć kontaktową bramkę, ale z 6. metrów nie trafił w piłkę po dobrym podaniu Caroliny. To powinna być bramka dla Stomilu, jak tego nie strzelił zawodnik z Łotwy wie tylko on (albo i nie). W 60. minucie na boisku pojawił się Jakub Tecław w miejsce Macieja Spychały.
Zmiany niestety nic nie dały, bo to gospodarze podwyższyli wynik spotkania. ŁKS przeprowadził bardzo ładną kombinacyjną akcję, którą strzałem (w 66 minucie) z bliskiej odlegości wykończył Samu Corral.
Adam Majewski wykorzystał wszystkie pięć zmian w meczu. W 69. minucie zszedł Janusz Bucholc, a w jego miejsce pokazał się Damian Sierant. W 75. minucie na boisku pojawił się Jakub Staszak, a zszedł Jarosz.
Kolejne spotkanie już w najbliższą środę (16 września). Stomil na własnym boisku rozegra zaległy mecz z Odrą Opole. Początek meczu o godz. 19:45.