Stomil Olsztyn 2:0 z Puszczą Niepołomice. Olsztyńscy piłkarze osiągnęli pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. Po meczu rozmawialiśmy krótko z Grzegorzem Lechem.
Kamień spadł wam z serca? Na zwycięstwo w I lidze wszyscy czekaliśmy od początku listopada.
- Bardziej kamyczek, bo kamień to nam spadnie w czerwcu jak się utrzymamy w I lidze. Na dzień dzisiejszy zrobiliśmy mały kroczek ku temu, cieszymy się z przełamania. Wierzyliśmy w każdym meczu, że jesteśmy w stanie wygrać. Suma tych wszystkich czynników, które daje zwycięstwo zebrała się w jedną całość. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo wcześniej mieliśmy pięć sytuacji w meczach i nie strzelaliśmy bramek. Teraz zrobiliśmy dwie i je wykorzystaliśmy. Byliśmy stuprocentowo skuteczni. W obronie też zagraliśmy skutecznie, na zero z tyłu. Były dwie poprzeczki, ale to obrońcy sprawili, że były te poprzeczki, bo to nie były łatwe strzały rywala. Pomogliśmy temu szczęściu i możemy się cieszyć z trzech punktów. To jest jednak dopiero kamyczek. Dużo pokory musi być w nas, bo dużo przed nami.
Kolejne spotkanie już we wtorek z Ruchem Chorzów. Krótki czas na regeneracje, ale wy jesteście dobrze przygotowani do rundy fizycznej.
- Tak. Wszystko w treningu wyglądało jak należy. Dzisiaj było wszystko jak należy. Analizując spotkania zaczynając od Podbeskidzia, to my mieliśmy pierwsi stuprocentowe sytuacje. Teraz ją wykorzystaliśmy i ustawiliśmy sobie przebieg meczu.
I wróciliśmy w końcu do domu. Tutaj zespół prezentuje się zupełnie inaczej niż w Ostródzie lub na wyjazdach.
- Co tu będę ukrywał, ale to tak jakby ktoś miał swoje mieszkanie, ale jeździł i pomieszkiwał u kogoś kątem. Nie ma co zwalać na to i szukać usprawiedliwienia, bo piłka jest taka, że wychodzisz na boisku i musisz rywalizować. Tutaj też przegrywaliśmy, ale czujemy się w Olsztynie dobrze. Tutaj zostawiamy serce. Cieszę się i bardzo chciałem, żeby po meczu była taka radość.
22.04.18 07:32 Huligan
Moim zdaniem cichy bohater meczu (obok poprzeczki, która dwa razy w ciągu kilkunastu sekund nam dupę ratowała),ojciec zwycięstwa. Sprytnie i szybko podał z wolnego i dzięki temu gapy z Niepołomic (obiektywnie to oni słabsi od nas nie byli) straciły gola i trzy punkt. Znacznie bardziej efektywny niż jedynie co najwyżej efektowny w tym roku Hiszpan o niewątpliwie sporym potencjale, co to nawet jak dwóch gości położy w polu karnym to nic z tego nie wynika, a co najwyżej przeciwnikowi jakąś kontrę zakończoną dla nas boleśnie zafundować potrafi. Fajnie też, że mimo wieku potrafił wyprzedzić przeciwnika, pewnie od sporo wiosen młodszego. Plus też za to, że jak sił brakuje to nie wstydzi się i pokazuje to jasno trenerowi, który jak wiemy z Ostródy do zmian w trakcie meczu nieskory.
22.04.18 05:49 Pawlik
Mysle ze to wszystko jest juz przelamane i zaczniemy wygrywac i sie utrzymamy.Brakowalo tej twierdzy w OLsztynie ,wygraliscie dla Biedrzy wczoraj brawo.