Po meczu Górnik Zabrze - Stomil Olsztyn rozmawialiśmy z pomocnikiem olsztyńskiego zespołu Grzegorzem Lechem.
Wszedłeś za Karola Żwira w drugiej połowie. Wydawało się, że ta gra w drugiej odsłonie meczu była lepsza, ale bez strzałów.
- Była lepsza, ale Górnik Zabrze przystosował się do grania pierwszoligowego. Gospodarze grali solidnie w defensywie, wykorzystali dwie sytuacje, które mieli w pierwszej połowie i ustawili sobie mecz. Musimy być bardziej skoncentrowane przez całe spotkanie i wtedy unikniemy takich sytuacji, gdzie straciliśmy bramki. W drugiej połowie bardziej atakowaliśmy. Przy 0:2 zostało tylko iść do przodu. Nadzialiśmy się na dwie akcje Górnika, które ostatecznie nie zakończyły się bramką. Wierzyliśmy w to, że coś strzelimy. Trzeba się przygotować w nadchodzącym tygodniu tak, aby w meczu z Kluczborkiem wykonać dobrą robotę i zgarnąć komplet punktów.
Pierwszy dobry strzał w drugiej połowie oddał Rafał Kujawa na chwilę zanim szedł za niego Tomasz Zahorski. Próbowałeś niecelnie sprzed pola karnego, próbował też Nishi i Ziemann - i to były praktycznie wszystkie strzały. Stomil był znany z tego, że oddawał trochę strzałów na bramkę rywali. Co się stało dziś?
- Być może nie wierzyliśmy w swoje umiejętności tak jak zawsze. Może marka Górnika przyćmiła nasze umiejętności. Tak nie powinno wyglądać i na pewno tak nie będzie wyglądać gra w meczu z Kluczborkiem. Po zejściu z boiska od razu zaczęliśmy rozmawiać, że to co pozytywne to zostawiamy, a negatywne wyciągamy wnioski. Teraz najważniejsze jest to, że jest mecz z Kluczborkiem i całą wiarę kumulujemy na to, aby na mecz z Kluczborkiem wyjść naładowani i zdobyć trzy punkty.
Trochę gotuje się nam grunt pod nogami. Po trzech meczach tylko jeden punkt i ta strefa spadkowa coraz bliżej.
- Na pewno to nie wygląda tak, jakbyśmy sobie życzyli. Już jest taki los tego naszego Stomilu, że zamiast trzymać to co jest dobre i być najwyżej cały czas to w pewnym momencie coś się zacina. Myślę, że to się zacięło na chwilę i w meczu z Kluczborkiem zagramy bardzo dobry mecz, porwiemy kibiców do dalszej wiary w nas.
Wszedłeś na boisko po dłuższej przerwie. Widać było, że walczyłeś, ale jak się czułeś na boisku?
- Czułem się tak, jakbym nie grał sześć tygodni w piłkę. Tego nie da się treningami zniwelować. Trener dał mi okazję zaprezentować się w drugiej połowie, cieszę się z tego, że noga nie dokuczała mi w trakcie drugiej odsłony. Teraz wystarczy doszlifować tylko formę, pracować nad jakością, która była we wcześniejszych spotkaniach i pomagać drużynie robić punkty i cieszyć się z tego, że gram w piłkę w takiej drużynie.
Wiesz, że po tym meczu podniosą się głosy typu "zwolnić/wymienić trenera". Co Ty o tym myślisz?
- Kibice na pewno żyją klubem i każdy ma możliwość wygłoszenia swojej opinii. Od tego jest piłka, żeby wzbudzać emocje raz pozytywne, raz negatywne. W ostatnim czasie nie daliśmy kibicom możliwości bujania w obłokach. Musimy się przygotować na słowa krytyki. Ten tydzień przepracujemy dobrze i zagramy w meczu z Kluczborkiem na 100% swoich możliwości.
18.10.16 17:43 Jungingen
@ Wielki Stomil chętnie bym to piłkarzom przed meczem wytłumaczył,ale nie mam do nich dostępu.Myślę,że od tego jest trener,żeby przed meczem zawodników odpowiednio zmotywować i wyjaśnić,że niema się czego bać.Niestety ale wyraźnie widać,że Łopata nie potrafi tego zrobić i stąd te ciągłe głupie tłumaczenia i usprawiedliwienia piłkarzy po kolejnych nieudanych meczach.
18.10.16 10:33 Wielki Stomil
Jungingen mi tego nie musisz tlumaczy bo gdaybysmy bali sie gornika to w sobote kibolsko tez bysmy przegrali a zostali zmieceni wytlumacz to pilkarzom ze gornik ma dlugi niema kibicow i jest slabym klubem bez ambicji i powinnismy go traktwac jak ilawe
17.10.16 23:54 Stomil w sercu
Bardzo rozsądna, wyważona odpowiedź Lecha na pytanie dotyczące trenera. Kyniu, wszyscy wiemy, że jesteś zwolennikiem Łopatki, ale zadawanie piłkarzom tendencyjnego pytania o przyszłość trenera w nadziei, że ci wezmą go w obronę jest nie na miejscu i źle świadczy o Tobie, jako dziennikarzu.
17.10.16 20:20 Jungingen
Przestańcie już bredzić o tej rzekomej wielkiej marce Górnika,bo Górnik jej niema.Górnik w PRL był pupilkiem komuny i stąd były te jego wszystkie niby sukcesy,to partia o tym decydowała.Cała Polska składała się na tego molocha.Po upadku komuny,bez wstawiennictwa czerwonej mafii Górnik już nic nie znaczy,tonie w długach i wcześniej czy później upadnie,więc nie wiem przed kim nasze piłkarzyki mają taki wielki respekt?Jak można bać się tego śmiesznego komunistycznego reliktu,który tonie?
17.10.16 13:05 dzik8297
Prawda Wielki Stomil. Przyłączam się do komentarza, jeśli można.
17.10.16 11:43 Wielki Stomil
Grzesiek wracaj jak najszybciej do formyz przed kontuzji bo brakuje ciebie w srodku ale gadanie o tym ze wyciagniemy wnioski ile tego mozna sluchac kurwa wyciagnjcie je w koncu raz na zawsze druga sprawa to wyglada na to ze kazda wieksza marka nas przycmiewa i jest strach zero gry pescie sie za mordy w koncu zacznijcie na tym boisku zyc i zaciskac zeby krzyknijcie na siebie ze cos jest nie tak a nie sie klepiecie po tylkach i trzecia sprawa pojechaliscie 2 dni wczesniej i wy mowice ze niebysliscie skoncentrowani kurwa ciezko jest sie skoncentrowac na 2 godz w tej lidze kazdu moze wygrac z kazdym wiec uwiezcie w koncu w siebie i zacznijcie napiedalac wszytkich bo bedziemy w 2 lidze niejest to skierowane do ciebie ale do calego zespolu i dobrze jak by to wszyscy przeczytali!!!!