94' Koniec meczu. Przegrywamy w Zabrzu.
91' Trzy minuty do końca spotkania.
90' Leszczyński wygrywa pojedynek sam na sam z Angulo. 1
88' Kontra Stomilu po wolnym Górnika, dośrodkowanie Nishiego, z piłką mija się Lech, Dziemidowicz podaje do Zahorskiego, ten na spalonym... Szkoda tej akcji. 1
87' Boisko opuszcza Marcel Ziemann, w jego miejsce Wojciech Dziemidowicz 1

Artykuł

Tomasz Zahorski, fot. Emil Marecki

Tomasz Zahorski, fot. Emil Marecki

Zahorski: Boisko zweryfikowało, gdzie jest Stomil, a gdzie Górnik

16.10.16 22:53   kyn   5  

Po meczu w Zabrzu rozmawialiśmy z napastnikiem Stomilu Olsztyn - Tomaszem Zahorskim.

Wyszedłeś na spotkanie na trochę dłuższy czas, niż w Olsztynie. Nie udało się zmienić obrazu gry i Stomil przegrał po słabym spotkaniu z Górnikiem.
- Spotkanie nie było porywającym widowiskiem z naszej strony, ale nie uważam, że to był najsłabszy mecz w naszym wykonaniu w tej rundzie. Zważywszy na to, że przyjechaliśmy do drużyny, która mimo wszystko, mimo pozycji w tabeli ma zawodników ogranych, doświadczonych i w Zabrzu są inne priorytety, nastawienie na to, o co grają. Boisko dziś zweryfikowało, szczególnie w pierwszej połowie, gdzie jest Stomil, a gdzie Górnik. Wydaje mi się też, że może przy innym czasie, przy innej naszej dyspozycji moglibyśmy z Górnikiem grać jak równy z równym. Przegrywamy, nie strzelamy bramek. Trzeba wziąć się w garść, podjąć odpowiednie wnioski z tego meczu i z podniesioną głową przystępować do sobotniego meczu z Kluczborkiem. Wydaje mi się, że u siebie jesteśmy najmocniejsi i na własnym boisku powinniśmy zdobywać punkty.

Jak to jest, że Stomil tak naprawdę grał w tym meczu dwadzieścia minut. Przez resztę spotkania grał... to nie była gra. To był festiwal niedokładności, straconych piłek. Nie dało się na to patrzeć.
- Górnik, mimo wygranej, nie zachwycał. Nie była to płynna gra. Górnik okazał się w pierwszej połowie drużyną skuteczniejszą, wykorzystał nasz indywidualny błąd obrońcy. Tak się ustawiają mecze. Gdybyśmy tę bramkę strzelili i któryś z Górników popełniłby błąd to spotkanie wyglądałoby inaczej. Gralismy na wyjeździe z silną drużyną. Nie zachwyciliśmy, ale uważam, że Górnik też nie zachwycił. Strzelił o dwie bramki więcej i dlatego wygrał.

Dla Ciebie to był sentymentalny powrót. Trochę bardziej specyficzny, niż dla innych zawodników Stomilu. Kibice Górnika wygwizdali Cię, gdy wszedłeś za Rafała Kujawę. Jak się poczułeś?
- Wcale się nie spodziewałem, że będą wiwatować kiedy będę wchodził. Uważam, że nie świadczy to o nich dobrze. Spędziłem tutaj kupę lat dając dużo radości kibicom. Wydaje mi się, że najwierniejsi kibice pamiętają, a ci, którzy gwizdali to zostawiam takie zachowanie bez komentarza.

Jak się grało na nowym stadionie? Pamiętasz jeszcze ten stary obiekt.
- To jest sól piłki, grać na takich stadionach. Na pewno na takie areny pomagają w tym, aby swoje możliwości pokazać na jak najlepszym poziomie. Nam ten stadion w tym nie pomógł akurat, ale myślę, że to jest dobre doświadczenie dla młodych chłopaków, którzy muszą się oswajać z takimi stadionami. Taki stadion pomaga, ale i też uczy walczyć i żyć z presją na boisku na takich stadionach.

W tej chwili Stomil jest w kiepskiej sytuacji. Po trzech niezbyt dobrych meczach i zdobyciu jednego punktu przed wami mecz z Kluczborkiem. Nie wydaje się, że ten mecz będzie spacerkiem...
- Żaden mecz nie jest spacerkiem. Każdy mecz musimy traktować jak mecz o życie. Jeżeli tak nie będziemy tak traktować spotkań to możemy się obudzić zimą w znacznie gorszej sytuacji, niż jesteśmy teraz. Trzeba szanować to, co mamy. Trzeba grać o trzy punkty w każdym meczu, ale przede wszystkim grać skutecznie i mądrze. Trzeba wrócić gdzieś do korzeni i zacząć walczyć, agresywnie grać, bo od tego powinniśmy zacząć, a umiejętności i zdobywanie bramek przyjdzie, jeśli będziemy zostawiać serce na boisku.

Górnik trochę was sponiewierał. Nie mówię o tym, że drobny Patryk Kun został troszkę "poprzestawiany" przez rosłych defensorów Górnika, ale ogólnie gospodarze postawili wam ciężkie warunki i jakbyście odpuścili. Tak to wyglądało z zewnątrz.
- Nikt nie wychodził z takim założeniem, aby odpuścić. Górnik grał agresywniej i tej mądrej agresji nam zabrakło. Mądrej, czyli takiej, aby nie łapać głupich żółtych kartek.

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Więcej informacji o meczu:

Tagi: Stomil Olsztyn, Tomasz Zahorski, Górnik Zabrze, Rozmowa po meczu



Komentarze

  1. 17.10.16 17:53 Kot

    Sunday League hobby player.

  2. 17.10.16 16:40 mariusz 1981

    Zahorski odejdź i wstydu oszczędź gdyby Śledź gral to gorzej by nie było a punkty w rankingu i szanse na kase z pzpn większe

  3. 17.10.16 11:57 Wielki Stomil

    no wlasnie my na takich stadionach i z w takiej presji niestety nie potrafimy sie odnalesc a do tego wystarczy agresywny przeciwnik i juz jest mecz bez walki i przegrany bo niewidac tej walki w was

  4. 17.10.16 09:03 THE CORE

    Boisko zweryfikowało coś jeszcze - gdzie jest Zahorski.

  5. 16.10.16 23:37 Pawlik

    Chyba Twoje umiejętności Tomek zweryfikowalo ze juz czas buty powiesić same nazwisko to za mało niestety

Redakcja stomil.olsztyn.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie stomil.olsztyn.pl zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, wypowiedzi nie związane z tematem artykułu, "trolling", sformułowania obraźliwe w stosunku do innych czytelników serwisu, osób trzecich, klubów lub instytucji itp., a w skrajnych przypadkach do blokowania możliwości komentowania wiadomości przez poszczególnych użytkowników.

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!