Niestety nie udało się piłkarzom Stomilu Olsztyn przywieźć punktów z Łęcznej. Lider I ligi wygrał z "Biało-niebieskimi" 3:0. Bramki dla gospodarzy strzelali: Bartłomiej Niedziela, Damian Szpak oraz Sebastian Szałachowski.
Piłkarze i trener Stomilu Olsztyn przed meczem zapowiadali, że jadą zdobyć punkty. Kibice mając na uwadze ostatni mecz z Miedzią Legnica byli dobrej myśli. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna i niemoc wyjazdowa Stomilu trwa w najlepsze.
Piłkarze Górnika Łęczna od początku spotkania narzucili swoje warunki gry i przez pierwsze 45 minut stworzyli sobie kilka groźnych sytuacji bramkowych, po których mogli prowadzić. W bramce dobrze spisuje się Dawid Mieczkowski, który w kilku sytuacjach uchronił zespół Dumy Warmii przed utratą bramki. Stomil pierwszą groźną sytuację stworzył dopiero pod koniec pierwszej połowy. Bzdęga podawał do Jeglińskiego, ten dośrodkował, lecz bramkarz Górnika złapał piłkę bez żadnych problemów.
Bardzo źle ułożyła się druga połowa spotkania dla Stomilu Olsztyn. Już w 48 minucie podopieczni Adama Łopatko stracili bramkę. Damian Szpak dośrodkował do Szałachowskiego, ten strzela prosto w Mieczkowskiego, piłka wpada pod nogi Bartłomieja Niedzieli, który zdobywa pierwszą bramkę w tym meczu dla zespołu z Łęcznej.
Gospodarze podwyższyli wynik w 65 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zawodnika z Łęcznej, niepilnowany był Damian Szpak, który wpakował piłkę do bramki zawodników Stomilu. Ten młody zawodnik, który pojawił się na boisku w 37 minucie strzelił swoją pierwszą bramkę w I lidze.
W końcówce meczu piłkarze Górnika, kilkoma podaniami rozmontowali defensywę, która spisywała się nie najlepiej w tym meczu i bramkę zdobył Sebastian Szałachowski.
W meczu zabrakło chorego Rafała Remisza oraz Dominika Kuna, który uczestniczy w Turnieju Czterech Narodów.
Ostatni mecz w tym roku Stomil Olsztyn zagra za tydzień w Gdyni z Arką.