Artykuł

Mateusz Gancarczyk. Fot. Łukasz Kozłowski

Mateusz Gancarczyk. Fot. Łukasz Kozłowski

Mateusz Gancarczyk: Stomil będzie miał bardzo ciężko w Opolu

04.03.21 22:58   em   0  

Przed meczem Odra Opole - Stomil Olsztyn zadzwoniliśmy do Mateusza Gancarczyka. Z byłym piłkarzem Stomilu, a obecnie Odry rozmawialiśmy głównie o piątkowym meczu, ale nie tylko.

Mateusz powiedz jak sytuacja ze zdrowiem?
- Miałem problemy z kostką, ale już jest wszystko dobrze. Jeżeli chodzi o covida to zdrowy jestem cały czas.

Z powodu tej kostki nie było ciebie w kadrze na mecz z ŁKS-em?
- Nie. Był inny pomysł na ten mecz, beze mnie w składzie. Teraz na mecz ze Stomilem dostałem powołanie do 18-stki.

To spotkanie z byłą drużyną wzbudza u ciebie większe emocje?
- Nie, traktuje ten mecz jak każdy inny. Byłem w Stomilu i z tego bardzo się cieszę. Ten etap jednak już zakończyłem. Gdyby była okazja powrotu, w co wątpię, to może bym skorzystał. Teraz jestem w Odrze Opole. Delikatny sentyment jest, bo fajny czas spędziłem w Olsztynie. Na początku było bardzo ciężko, nie było perspektyw, a teraz wiadomo, że się polepszyło. Ja nie patrzę na rywala tylko w każdym meczu daje z siebie wszystko.

Chyba dobrze wspominasz Olsztyn? Oprócz oczywiście tego końcowego momentu, o którym w naszym klubie nikt też już nie chce pamiętać.
- Klub, miasto, kibice - wszyscy dobrze zapadli mi w pamięci. O tych dobrych chwilach będę zawsze pamiętał. Reszta to historia. Trzeba żyć dalej. Każdy spotyka się z ciężkimi sytuacjami w życiu i trzeba sobie radzić.

Nie miałeś jednak problemu ze znalezieniem sobie nowego klubu na poziomie I ligi.
- Końcówkę w Stomilu miałem słabą. Najpierw miałem kłopot ze stopą, potem z pośladkiem. Grałem ostatnie mecze na lekach przeciwbólowych, a nikt o tym nie wiedział. W Opolu wszystko było okej, a potem złamałem palca, pojawiła się choroba. To nie pomagało w ustabilizowaniu formy. Teraz wszystko już jest okej, przepracowałem okres bez żadnej kontuzji, dobrze się czuje, dobrze wygląda. Czekam na swoją szansę i zaprezentuję “starego” Mateusza.

Miałeś mało minut jesienią. Trener Piotr Zajączkowski nie dzwonił i nie namawiał do przyjścia do Kotwicy?
- Nie. Zdawał sobie sprawę, że mam ambicje grać wyżej niż w III lidze. Zaproponowałem swoich dwóch braci do drużyny i trener jest z nich zadowolony. Krzysztof niestety doznał kontuzji, ale Janusz gra.

Jak może wygrać spotkanie Odra - Stomil? Któraś z drużyn pierwszy raz zapunktuje na wiosnę.
- Ciężko mi stwierdzić. Stomil teraz inaczej gra, Odra tak samo inaczej. To może być mecz do jednej bramki. Nikt nie będzie chciał przegrać, z tyłu głowy będzie siedziało to, że każda z drużyn doznała porażki na początku. Stomil gra dobrze w piłkę, ale my także dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy. W drugiej połowie i w końcówce pierwszej połowy z ŁKS-em dobrze wyglądaliśmy. Nie powinniśmy przegrać tego meczu. My chcemy wygrać, jesteśmy głodni 3 punktów. Stomil będzie miał bardzo ciężko.

Jak murawa w Opolu?
- Murawa jak w polskiej lidze. W I lidze nie ma tyle pieniędzy, żeby mocno inwestować w murawę. Organizatorzy starali się jak mogli, żeby przygotować murawę jak najlepiej. To trzeba im oddać. Porywająca płyta nie jest, ale boisko dla wszystkich będzie takie samo.

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Więcej informacji o meczu:

Tagi: Stomil Olsztyn, Odra Opole, Mateusz Gancarczyk, I liga, wywiad, Rozmowa przed meczem



Komentarze

Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!