Kolejne spotkanie od pierwszej minuty w barwach Stomilu Olsztyn rozegrał Jakub Mosakowski. Po meczu z Sandecją Nowy Sącz porozmawialiśmy z środkowym obrońcą olsztyńskiego klubu.
Zremisowaliście 0:0 z drużyną, która walczy w tym sezonie o awans do Ekstraklasy. Jak ocenisz ten mecz?
- Wiadomo, że graliśmy o zwycięstwo, ale jest to cenny punkt, który należy szanować. Każdy punkt liczy się w tabeli i gonimy drużyny w tabeli. Naszym celem jest utrzymanie.
Obrońcy w dzisiejszym spotkaniu mieli sporo pracy, bo Sandecja różnymi sposobami próbowała strzelić gola.
- W każdym meczu trzeba dużo pracować, ale było mniej roboty niż w ostatnim meczu z GKS-em Tychy. Nie był to jednak łatwy mecz, bo chociażby w pierwszej połowie, po moim błędzie mieli groźną akcję. Tak to Sandecja prowadziła grę, ale nic z tego nie wynikało. Pod koniec mieczu był wątpliwy rzut karny.
Grasz teraz na środku obrony. Jest zdecydowanie lepiej niż na lewej stronie?
- Dla mnie nie ma to różnicy, ja chcę grać. Wiadomo, że większość czasu grałem na środku, ale jak trener zdecyduje, że mam grać na lewej stronie, to wypełnię to zadanie najlepiej jak potrafię.
Boczny obrońca ma jeszcze także zadania ofensywne. Czasami dzielenie uwagi na jedno i drugie jest ciężkie.
- W treningu dobrze mi wychodzą wrzutki, więc nie jest to jakiś problem dla mnie. Mimo wszystko na środku się pewniej czuje.
Wskoczyłeś na wiosnę do pierwszego składu. Można się pokusić o stwierdzenie, że skorzystałeś na tym, że zimą z zespołu odeszło dwóch środkowych obrońców.
- Ja na każdy swój występ ciężko zasuwam na treningu! Nie odpuszczałem, nie odstawiałem nogi i trener to docenił. Zagraliśmy dwa spotkania i obydwa były na zero z tyłu. To cieszy z perspektywy obrońcy. Jest to podstawa do tego, że w całej rundzie stracimy mało goli. Miałem kilka ofert z klubów w przerwie, ale zostałem bo kocham to miasto i ten klub. Wychowałem się tutaj, wierzyłem zawsze, że wystartujemy w rundzie wiosennej. Ciężko pracowałem na każdym treningu i zasłużyłem na swoją szansę gry od pierwszej minuty.
W tym roku w Polsce odbędą się mistrzostwa świata U-20. Liczysz na powołanie?
- Po cichu tak, ale do tego daleka droga. Wiem, że będę miał ciężko, bo nie zagrałem z nimi żadnego sparingu. Mam nadzieję, że trener Jacek Magiera mnie obserwuje. Na pozycji obrońcy jest spora rywalizacja. Nie składam broni, nie przestaje wierzyć. Walczę o powołanie.
Regularne występy w klubie mogą ci tylko pomóc.
- Jeżeli będę notował dobre występy, będą spotkania na zero z tyłu, to może selekcjoner spojrzy na mnie łaskawym okiem. Chciałbym dostać szansę, podobnie jak dostałem szansę u trenera Piotra Zajączkowskiego.
Wszyscy wierzymy, że Stomil się utrzyma. Jak ty to oceniasz z perspektywy boiska?
- Jeżeli będziemy grać konsekwentnie w obronie i dobrze z kontry tak jak w ostatnich dwóch spotkaniach, to dla mnie utrzymamy się szybciej niż ostatnio.
Przed wami mecz z Wigrami Suwałki. Bardzo ważne spotkanie w kontekście utrzymania.
- To nasz bezpośredni rywal. Naszym atutem będzie własne boisko i będziemy chcieli odrobić stratę z Suwałk (porażka 0:2 - red.). Ja podczas meczu tak mocno nie słyszę dopingów kibiców, bo skupiam się na grze, ale odczuwam to zawsze po ostatnim gwizdku sędziego. Czuję to wsparcie i to docenienie za walkę. Kibice chcą nam pomóc, gdyby nie oni to tego klubu pewnie by nie było. Bez prezesa oraz pana Michała Brańskiego też by nie było klubu. Bez wielu osób by tego klubu nie było, a boję się, że wymieniając więcej nazwisko, to kogoś pominę. Razem zrealizujemy cel jakim jest pozostanie w I lidze.
10.03.19 12:33 siergiej26
Brawo Mosak. Ja też już dawno chciałem go w pierwszej 11. Z meczu na mecz będzie tylko lepiej. Nabieraj pewności siebie i zasuwaj na treningach ile wejdzie. A po wywiadzie widać że i w głowie porządek. No i szacun za przywiązanie do barw.
10.03.19 09:25 waldi812
Szkoda, że wcześniej nie dostawał wielu szans, bo już od jakiegoś czasu optowałem za jego osobą, ale grunt że trener się do Jakuba przekonał i dostaje możliwość grania, jak widać po boiskowej postawie wcale nie na kredyt. Szansa zagrania na U-20 jest realna. Co prawda Walukiewicz to pewniak na środku obrony, tak pozycja drugiego środkowego jest jeszcze otwarta. Kontrkandydat Chrzanowski trafił do Wigier, więc w tym momencie rywalizacja jest otwarta i wszystko może się zdarzyć. Motywacja na pewno jest wysoka.
10.03.19 08:52 chodi
Super postawa! Graj z takim zaangażowaniem dalej a zajdziesz daleko!!! Brawo!
09.03.19 22:30 jacekoks
Brawo Jakub. Kolejny poprawny występ. Punktujesz nam w pjs, życze powołania do kadry na mundial. Dzięki że jako jeden z nielicznych zostałeś w Olsztynie.