Zawodnicy OKS 1945 Olsztyn awansowali do kolejnej rundy Wojewódzkiego Pucharu Polski. W Elblągu nie bez problemów pokonali ZKS Olimpię 1:0 (liga okręgowa). Jedyna bramka podła dopiero w 107 minucie.
Na wyjeździe szkoleniowiec olsztynian Andrzej Nakielski zdecydował się na boisko wpuścić zawodników, którzy w czwartoligowych rozgrywkach wchodzili jedynie z ławki rezerwowych. Z podstawowej jedenastki od początku zagrali jedynie Tomasz Żakowski i Dariusz Frankowski. Dzięki temu w szeregach ekipy ze stolicy Warmii i Mazur okazję zadebiutować mieli bramkarz Rafał Nieradka oraz obrońca Rafał Ciupiński, który niedawno zasilił olsztyński klub. Od początku meczu OKS uzyskał przewagę na boisku, nie potrafił jej jednak udokumentować golami. Poza nielicznymi strzałami w kierunki bramki obu zespołów na płycie stadionu nie działo się nic ciekawego. Po przerwie lider czwartej ligi - OKS 1945, ostro wziął się do roboty. Na uwagę zasługuje strzał z półobrotu Jarosława Kaszuby, który jednak obronił Piotr Różański golkiper Elbląga. Różański jeszcze kilkakrotnie stanął na drodze olsztynian. Ale trzeba przyznać, że piłkarze z Olsztyna ułatwiali mu zadanie, uderzając piłkę wprost w bramkarza. Po kopnięciu z 20 metrów Kamila Graczyka niewiele brakowało, aby piłka wpadła do siatki - w ostatniej chwili z linii bramkowej wybił ją Piotr Różański. Goście w dalszym ciągu atakowali, mieli wiele okazji do objęcia prowadzenia, ale nie potrafili zadać ostatecznego ciosu. Dlatego o wszystkim zadecydować miała dogrywka. Przez pierwszy kwadrans piłkarze nie stworzyli pod bramkami żadnego zagrożenia. Jedyny gol padł dopiero w 107 minucie. Do rzutu rożnego podszedł Piotr Trzciński, a dośrodkowanie wykorzystał Sebastian Spychała, strzelając głową.
Źródło: gazeta.pl/olsztyn
Zapoznaj się z ofertą na typy bukmacherskie w portalu betomania.pl