Po meczu Stomil Olsztyn - Pogoń Siedlce 1:1 o komentarz poprosiliśmy Jarosława Ratajczaka.
Wróciłeś pod dwóch spotkaniach przerwy za czerwoną kartkę do podstawowego składu.
- Bardzo długa przerwa, bo aż trzy tygodnie, od jednego do drugiego meczu. Ciężki to był okres dla mnie, bo głupio się patrzyło na kolegów jak walczą o ligowe punkty, a ja siedzę z boku i nic nie robię (śmiech - red.). Cieszę się, że wróciłem. Był dziś bardzo ciężki mecz. Pogoń zagrała... nie wiem jak to nazwać, bo to był bardzo brzydki mecz. Próbowaliśmy wygrać i dostosowaliśmy się do gry Pogoni i ten mecz, tak mi się wydaje, nie mógł się podobać. Było dużo walki, a bramkę straciliśmy z kompletnego przypadku i musieliśmy gonić wynik. Dobrze, że udało się ten mecz zremisować, że dogoniliśmy rywali, ale nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku.
Dlaczego przez długi czas graliście długie piłki na Tomka Zahorskiego? Nie przynosiło to żadnego rezultatu, wysocy obrońcy Pogoni dobrze go blokowali i bez sensu było takie granie na stratę piłki.
- Mało się utrzymywaliśmy przy piłce, ale muszę przyznać, że Tomek dużo tych piłek wygrywał, a brakowało zebrania tej "drugiej piłki". Najważniejsza jest druga piłka i mało tych piłek zbieraliśmy. Pierwszoligowy mecz do zapomnienia.
Szkoda, bo można byłoby przeskoczyć Pogoń.
- Takim naszym celem było, aby wygrać z Pogonią i mieć lepszy bilans meczów bezpośrednich. Jesteśmy za Pogonią, ale jedziemy dalej.
30.04.17 07:40 Pawlik
A masz lepszego napastnika ? Niz Zahor
30.04.17 02:03 rafitd
Jarek: zahor Ci zapłacił żebyś go pochwalił po meczu?
29.04.17 23:22 radecki(S)
Właśnie po co długie piłki na Zahora co z tego że wygrywał jak w ataku nie było.