Stomil Olsztyn przegrał na własnym obiekcie 1:3 z Wartą Poznań. Po meczu rozmawialiśmy z bramkarzem olsztyńskiego klubu Piotrem Skibą.
Po dwóch spotkaniach wliczając puchar powracasz do olsztyńskiej bramki i nie tak to sobie chyba to wyobrażałeś, że wpuścisz trzy gole.
- Muszę przyjąć to na klatę. W Tychach nie mogłem zagrać w powodu kontuzji, teraz trener Piotr Zajączkowski postawił na mnie. Dostałem trzy gole, dwa z rzutów karnych i trzecia to dołożenie nogi tylko po kontrze. Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, ale nie można odmówić nam walki, bo walczyliśmy i świadczą o tym chociażby żółte kartki. Trochę sędzia przeszkadzał w tym meczu. Mieliśmy swoje dogodne sytuacje zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie. Jak takich się nie strzela to nie ma co myśleć o punktach.
Co z waszą skutecznością?
- To nie do mnie pytanie, ja bym chciał być rozliczany tylko z tego ile bramek wpada. Cały zespół broni, cały zespół atakuje. Trochę zmieniliśmy swój styl gry z pierwszej połowy. Przez pierwsze 45. minut to my mieliśmy więcej klarownych sytuacji niż Warta, bo rywale nie oddali chyba nawet celnego strzału. Nie wiem co się działo w drugiej połowie. Czy za mocno oddaliśmy pole gry czy za bardzo uwierzyliśmy w swoje możliwości, bo Warta grała z kontry i tylko stałymi fragmentami gry potrafiła nas zaskoczyć.
To już drugi mecz, bo mam na myśli też spotkanie z GKS-em Tychy, gdzie w pierwszej fazie gry jesteście drużyną lepszą. Prowadzicie grę, ale niestety pierwsi tracicie bramkę i się wszystko sypie.
- Nie wiem z czego to wynika, że pierwsza połowa nam lepiej wychodzi. Przeciwnicy może podchodzą do nas z respektem i dają się nam wyhaczać. Na pewno nie opadamy z sił, bo nawet w końcówce meczu mieliśmy swoje sytuacje. Dają się nam wyhasać, a potem graja swoje. Gra się tak jak przeciwnik pozwala. To nie balet i nikt za ładną grę punktów nie daje. Na dogłębną analizę przyjdzie czas, ale nie tak sobie wyobrażaliśmy potyczkę z liderem.
Teraz mecz z GKS-em Bełchatów i trzeba to wygrać.
- Musimy to zrobić. Nie ważne jak i musimy zainkasować trzy punkty. Brakuje nam tego przełamania i złapania serii dwóch-trzech zwycięstw. Musimy złapać kontakt z czołówką tabeli i uwierzyć, że jesteśmy dobrym zespołem. Dobrze gramy, dostajemy gonga i przegrywamy mecz. Nie ma problemu z tym, że my nie mamy sytuacji strzeleckich. One są i brakuje prostoty pod bramką przeciwnika. Jeżeli dogłębnie przeanalizujemy, trochę się otrząśniemy to będzie dobrze.
10.11.19 17:25 zjs
Piotruś! To już kolejny słaby mecz, nie tylko ten. Nie szanujecie kibiców.
10.11.19 12:30 janadam
Panie Piotrze ewidentnie za szybko kładziesz się w jedną stronę, strzelający to widzi i ma czas na zmianę decyzji. Lepiej zostać na środku i jest 50 % szansy na wyłapanie.
10.11.19 09:49 waldi812
Kolejny mecz bez zdobytej bramki przez Piotrka i ostatnie rezultaty to jego wina, czas na zmianę w bramce ;)