Relacja z meczu Stomil Olsztyn - Warta Poznań

Jedna bramka to za mało na lidera...

Stadion Stomil Olsztyn
Al. Piłsudskiego 69a, 10-569 Olsztyn.
Stomil Olsztyn 1:3 Warta Poznań
0:0
71' Szymon Sobczak Bramki Mateusz Kupczak (k) 57'
Mateusz Kupczak (k) 78'
Gracjan Jaroch 90'
ż Lukáš Kubáň
ż Ołeh Tarasenko
ż Grzegorz Lech
ż Wiktor Biedrzycki
kartki Michał Grobelny ż
Bartosz Kieliba ż
Mateusz Kupczak ż
Bartosz Kieliba ż
Bartosz Kieliba cz
Bramki Stomil Olsztyn: 82. Piotr Skiba - 18. Janusz Bucholc, 97. Wiktor Biedrzycki, 96. Ołeh Tarasenko, 3. Lukáš Kubáň - 8. Bartłomiej Niedziela (46, 26. Eric Molloy), 31. Maciej Pałaszewski, 63. Wojciech Hajda, 5. Grzegorz Lech (62, 27. Oktawian Skrzecz), 10. Artur Siemaszko (90, 90. Waldemar Gancarczyk) - 9. Szymon Sobczak
Warta Poznań: 1. Adrian Lis - 7. Michał Grobelny, 5. Bartosz Kieliba, 16. Aleks Ławniczak, 3. Jakub Kiełb - 19. Mariusz Rybicki (85, 28. Karol Gardzielewicz), 21. Mateusz Kupczak, 20. Adrian Cierpka (81, 10. Adrian Laskowski), 22. Robert Janicki, 11. Michał Jakóbowski - 25. Gracjan Jaroch (90, 9. Łukasz Spławski). 
Szczegóły sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin).
widzów: 1551.

W 90. minucie Szymon Sobczak (Stomil) nie wykorzystał rzutu karnego (strzelił w poprzeczkę)

Relacja

Stomil Olsztyn przegrał przy Piłsudskiego 1:3 z Wartą Poznań. To była druga przegrana Dumy Warmii z rzędu. Jedyną bramkę dla Stomilu strzelił Szymon Sobczak.

Trener Piotr Zajączkowski dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie, w porównaniu z meczem w Tychach. Do bramki wrócił Piotr Skiba, do ataku Szymon Sobczak, a Artur Siemaszko przesunięty został ponownie na skrzydło.

Stomil rozpoczął bardzo intensywnie, opanował środek pola i dążył do strzelenia pierwszej bramki. Znów widzieliśmy walczącą Dumę Warmii, dążącą do narzucenia swojego stylu gry rywalowi. W 15. minucie powinno być 1:0, ale Bartłomiej Niedziela, w tylko sobie wiadomy sposób, nie wykorzystał idealnego podania Sobczaka. Do wykonywania stałych fragmentów gry wrócił Grzegorz Lech i trzeba zaznaczyć, że jego dośrodkowania siały zamęt w szeregach defensywy gości. Olsztynianie cofnęli się, dając pole Warcie i szukając szans w szybkich atakach. Stomil naciskał, jednak znów szwankowała skuteczność i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Druga połowa nie zaczęła się najlepiej dla Stomilu. Mimo ataków, nie udało się wyjść na prowadzenie, a goście zaczęli dochodzić do głosu coraz częściej. W 56. minucie Lukas Kubań faulował rywala w polu karnym i sędzia Złotnicki podyktował jedenastkę, która na bramkę zamienił Mateusz Kupczak.Olsztynianie nie poddali się, trener Zajączkowski zaryzykował, postawił na grę dwoma napastnikami i wpuścił Oktawiana Skrzecza w miejsce Grzegorza Lecha. ten zabieg opłacił się, bo w 71. minucie Sobczak wykorzystał dobre dośrodkowanie Erica Molloy'a i z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki Warty.

Niestety nerwów na wodzy nie utrzymał Ołeh Tarsaenko, faulował rywala w polu karnym i sędzia znów podyktował rzut karny, który ponownie wykorzystał Kupczak.Stomil sie odkry ł, atakował, ale też narażał na kontrataki Warty. Jedną ze swoich szans wykorzystał Gracjan Jaroch z pola bramkowego wciskając piłkę do bramki w 90. minucie. Jeszcze w doliczonym czasie gry Bartosz Kieliba wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę. Olsztynianie jeszcze wywalczyli "jedenastkę", ale nie wykorzystał jej Sobczak i Stomil przegrał z liderem.

W sobotę o godz. 15 Stomil zmierzy się w pierwszym meczu rundy rewanżowej z GKS-em Bełchatów.

em


Zapowiedź

Warta w ostatnim czasie podobnie jak Stomil zmagała się z olbrzymimi problemami finansowymi. W poprzednim sezonie doszło w klubie z Wielkopolski do zmian właścicielskich i w klubie uporządkowano wiele spraw. W Warcie jest teraz na tyle spokojnie, że klub obecnie jest na pierwszym miejscu Fortuna 1. Liga. Największym problemem obecnie Warty Poznań jest infrastruktura, bo swoje domowe spotkania rozgrywają na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim.

Drużyna Stomilu Olsztyn ma także swoje problemy ze stadionem, ale póki co obiekt przy al. Piłsudskiego 69a spełnia normy I ligi. Największym zmartwieniem sztabu szkoleniowego obecnie jest brak skuteczności w lidze. Drużyna Stomilu się zacięła i nie może się przełamać. Drużyna Piotra Zajączkowskiego w ostatnich ośmiu spotkaniach ligowych strzeliła zaledwie cztery gole. Ostatni raz Stomil wygrał pod koniec września z drużyną Podbeskidzia Bielsko-Biała, a przecież za nami już październik i pierwsza listopadowa kolejka.

Co z tego, że drużyna Stomilu jest chwalona za grę, skoro to nie przynosi efektów w postaci ligowych punktów. Po dobrym wrześniu, gdzie przez moment Stomil był nawet liderem tabeli, przyszedł kryzys. Czas w końcu się przełamać i wygrać ligowe starcie. Warta Poznań jest owszem liderem I ligi, ale nie jest zespołem, którego nie można pokonać.

- Gramy piłkarsko dobrze, więc trzeba popracować nad finalizacją - mówi Artur Siemaszko, napastnik Stomilu. - Zostały cztery spotkania do rozegrania jesienią i na każdy trzeba wyjść z nastawieniem zdobycia trzech punktów. Chcemy mieć spokojne święta w tym roku.

I dodaje: - Musimy się przełamać. Teraz jest świetna okazja, żeby zrobić to u siebie z Wartą Poznań. Na pewno kibice nam w tym pomogą.

Początek spotkania z Wartą Poznań w sobotę (9 listopada) o godz. 12:40. Nietypowa godzina, a to wszystko za sprawą Polsatu Sport, który i z tego spotkania przeprowadzi transmisję na żywo.

em