Stomil Olsztyn przegrał przy Piłsudskiego 1:3 z Wartą Poznań. To była druga przegrana Dumy Warmii z rzędu. Jedyną bramkę dla Stomilu strzelił Szymon Sobczak.
Trener Piotr Zajączkowski dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie, w porównaniu z meczem w Tychach. Do bramki wrócił Piotr Skiba, do ataku Szymon Sobczak, a Artur Siemaszko przesunięty został ponownie na skrzydło.
Stomil rozpoczął bardzo intensywnie, opanował środek pola i dążył do strzelenia pierwszej bramki. Znów widzieliśmy walczącą Dumę Warmii, dążącą do narzucenia swojego stylu gry rywalowi. W 15. minucie powinno być 1:0, ale Bartłomiej Niedziela, w tylko sobie wiadomy sposób, nie wykorzystał idealnego podania Sobczaka. Do wykonywania stałych fragmentów gry wrócił Grzegorz Lech i trzeba zaznaczyć, że jego dośrodkowania siały zamęt w szeregach defensywy gości. Olsztynianie cofnęli się, dając pole Warcie i szukając szans w szybkich atakach. Stomil naciskał, jednak znów szwankowała skuteczność i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Druga połowa nie zaczęła się najlepiej dla Stomilu. Mimo ataków, nie udało się wyjść na prowadzenie, a goście zaczęli dochodzić do głosu coraz częściej. W 56. minucie Lukas Kubań faulował rywala w polu karnym i sędzia Złotnicki podyktował jedenastkę, która na bramkę zamienił Mateusz Kupczak.Olsztynianie nie poddali się, trener Zajączkowski zaryzykował, postawił na grę dwoma napastnikami i wpuścił Oktawiana Skrzecza w miejsce Grzegorza Lecha. ten zabieg opłacił się, bo w 71. minucie Sobczak wykorzystał dobre dośrodkowanie Erica Molloy'a i z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki Warty.
Niestety nerwów na wodzy nie utrzymał Ołeh Tarsaenko, faulował rywala w polu karnym i sędzia znów podyktował rzut karny, który ponownie wykorzystał Kupczak.Stomil sie odkry ł, atakował, ale też narażał na kontrataki Warty. Jedną ze swoich szans wykorzystał Gracjan Jaroch z pola bramkowego wciskając piłkę do bramki w 90. minucie. Jeszcze w doliczonym czasie gry Bartosz Kieliba wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę. Olsztynianie jeszcze wywalczyli "jedenastkę", ale nie wykorzystał jej Sobczak i Stomil przegrał z liderem.
W sobotę o godz. 15 Stomil zmierzy się w pierwszym meczu rundy rewanżowej z GKS-em Bełchatów.