Ach, cóż to był za mecz… chciałoby się zaśpiewać, parafrazując znany klasyk. Widowisko nie było jednak wielkie ale na pewno zostanie zapamiętane. Dwie piękne bramki i jupitery. Prawda, że nasze boisko wyglądało jakby piękniej w blasku świateł?
Zaczęło się jak zwykle. Czyli od kolejek przed kasami i niezbyt rozgarniętej ochrony na bramkach wejściowych. Przy okazji różnych meczów, czy w Olsztynie, czy też w Ostródzie, staraliśmy się zawracać uwagę na pewne niedociągnięcia z tej strony. Przecież organizacja meczu nie jest bezpośrednio zależna od tego, że posiadamy wiekowy obiekt sportowy. Trzeba trochę chęci i wyciągania wniosków, a tego niestety nadal w Stomilu brakuje. Nie, nie spotkał mnie tym razem jakiś afront, czy niedogodność podczas wchodzenia na mecz z Sandecja. Wszystko sprawnie i miło, ale może dlatego, że mogłem machnąć akredytacją, a nie stać w kilometrowej kolejce do kasy.
Coś z tym trzeba zrobić, przecież kilkaset osób nie ma jednocześnie omamów wzrokowych czy innych zwidów. No chyba, że to przedmeczowy amok. Z utęsknieniem czekam na wzrost profesjonalizmu w klubie, tak mocno zapowiadany przez zarząd. Mam nadzieję, że się doczekam.
Mogłem znów zabrać na mecz swojego synka oraz starego przyjaciela i to podniosło we mnie jeszcze poczucie święta. Szliśmy więc rozradowani na Piłsudskiego i nawet wizja opadów nie zmąciła nam nastroju. Szczerze powiedziawszy troszkę się na pierwszej połowie wynudziłem. Nie zachwyciła gra obu drużyn a i frekwencja jak na pierwszy mecz nowego sezonu mierniutka. Wszystkie te minusy wynagrodził mi blask w przerwie, który oznaczał odpalenie naszych nowych zabaweczek. Czy tylko ja tak to widzę? Niknie wszystko wokół, liczy się tylko fantastycznie oświetlona murawa. I ten blask jakby porwał naszych piłkarzy do walki, do dobrej gry i dominacji na boisku.
Potem te dwie bramki. Cud, miód malina, jedna piękniejsza od drugiej. Dwa piękne debiuty przed olsztyńską publicznością, jeden co prawda wtórny ale zawsze. I "Suchy" i Rafał Kujawa zaprezentowali się godnie i mam nadzieję na dużą powtarzalność. Dobrze wypadł też powracający Lech, widać zmianę w mentalności i branie większego ciężaru gry na siebie. Więcej niż poprawnie zagrał też inny debiutant, Jarek Ratajczak. Pozostali panowie też bardzo poprawnie i z dużą dozą rozwagi i odrobiną szczęścia. Byle tak dalej a o los w lidze nie będziemy się martwić. Coś jest w warsztacie trenera Jabłońskiego, że umie poskładać nasze klocki nawet wtedy gdy zaczyna nam ich brakować. Brawo.
Wiem, wiem, zaraz wam się coś nie spodoba, ale kto będzie sądzić zwycięzców? Przed nami dwa ważne mecze. Punkcik w Bełchatowie i ponowne pogonienie Sandecji w naszym zasięgu jak najbardziej. Dobrze zacząć, nie podpalać się i zawsze walczyć z naszym olsztyńskim charakterem. Liczę na dużą frekwencje na pierwszym ligowym spotkaniu u nas. Zapłoną jupitery od początku i oficjalnie. I na deser Śląsk Wrocław. Niby skazani na pożarcie, ale czy na pewno? Na pewno stać nas na postawienie wrocławskiej ekipie bardzo ciężkich warunków a i na niespodziankę też się nie obrażę. Synek zapytał mnie: to ile właściwie jeszcze tych meczów pucharowych do finału? Jako, że mecz jeszcze trwał, odparłem, że sześć i obiecałem, że jak zagramy w finale, to na Stadion Narodowy go zabiorę. Loża szyderców od razu podpowiedziała "Młodemu" by mu tatuś nie składał nieziszczalnych obietnic. No dobra, pojechałem z tą wyobraźnią ale co to, już pomarzyć nie można? SPW!!!
29.07.15 07:31 krzyżak
"problem przy kasach jest nie od dziś". To ja bardzo przepraszam ale jak od lat jest problem z zakupem biletów to dlaczego nikt przez ten czas nic z tym nie zrobił? To tak, jak bym miał błoto przed domem, i zamiast położyć kostkę lub zrobić odpływ dla wody to codziennie przeskakuje przez ta przeszkodę. No bo to tylko po deszczach, po co sie męczyć.
28.07.15 16:18 furstwalde
Biadolicie i biadolicie, a istnieje takie coś jak internetowy system sprzedaży biletów, bez wychodzenia z domu można kupić bilet, a z tego co wiem to chyba są nawet kilka złotych tańsze, warto o tym pomyśleć, problem przy kasach jest nie od dziś i samemu też trzeba się zabezpeczyć, żeby nie stać w kolejce, aczkolwiek problem kas jest problemem, który klub powinien rozwiązać w miarę swoich możliwości.
28.07.15 11:47 A.
Klub ma niestety głęboko w dupie kibiców w aspekcie kupna biletu w dniu meczu (cześć osób zwyczajnie nie ma jak zakupić go wcześniej, cześć mieszka poza Olsztynem, inni decyzje o pójściu na mecz podejmują w ostatniej chwili, etc). Co z tej rzekomej kolejki jak m.in. nasterydowane "cwaniaczki" w stadzie wpychają się pod okienkiem kupując np. po dziesięć biletów dla koleżków- to po co jest ta kolejka?. Czy w kolejce ma obowiązywać prawo pieści, czy aby wejść spokojnie na własny stadion, to trzeba się napierdalać między sobą????? Wolna amerykanka ma być także dla dzieciaków, emerytów/rencistów i kobiet? Jeżeli klub nie jest w stanie tego ogarnąć, to niech choć postawi jedno auto obok kas, tak aby emeryt/rencista który chodzi na Stomil od lat mógł z szacunkiem zakupić bilet w dniu meczu. Taką polityką "biletową" jaka panuje obecnie (i wcześniej), to klub sam sobie strzela w stopę. Gdyby potencjalny przyszły sponsor (mały lub duży) chciałby kontrolnie zobaczyć jak to wygląda z perspektywy zwykłego kibica, to spieprzałby czym prędzej... Czy tak się buduje markę klubu? To nie są wielkie rzeczy, nie wymagają nie wiadomo jakiego nakładu finansowego... Trzeba zwyczajnie chcieć i myśleć. Tyle ode mnie. Ps. Pozdro Darek.
28.07.15 00:00 Darek
A po co są kasy? Chyba po to by kupić bilet. Nie każdy ma możliwość zakupić takowy w przedsprzedaży. W sobotę przyszło mi stać w kolejce blisko 50 minut. W sytuacji, gdy na meczu było niewiele ponad 1.000 osób. Jak dla mnie brak dobrej woli ze strony klubu. Reasumując - chuj z kibicem, kocha klub to niech czeka i przesuwa się jak żółw. A sprawa z kasami jest prosta - wystarczy chcieć. Otóż wystarczy zwiększyć liczbę osób sprzedających bilety (przez jakiś czas - ok. 30 minut) były czynne tylko dwa okienka. Druga sprawa, należy sprawić, aby nie było wpierd... się w kolejkę. Wystarczy postawić bramki - wchodzisz w jedną kolejkę i idziesz wzdłuż barierek. Ale to trzeba chcieć, a dobrej woli nie widać w tym obszarze od lat. Kibic= motłoch.
27.07.15 09:40 tommy1976
po pierwsze - kupować bilety w przedsprzedaży, a nie w dniu meczu...cyrk pod kasami i chyba żadna przyjemność wchodzić na mecz w 20-30 minucie, a potem pretensje do garbatego, że organizacja wejścia słaba. ponadto stawać w kolejce normalnie a nie wpieprzać się z lewej strony, wtedy też powinno iść szybciej po drugie - ze Śląskiem wcale nie musi być źle. do tej pory kiedy tylko Stomil miał możliwość grania w pucharze z drużyną mocniejszą. wstydu nie było, wręcz przeciwnie, ciekawe mecze z dramaturgią do końca....nie można tego przegrać w szatni, trzeba działać w myśl zasady - "jeśli coś robisz, staraj się być w tym najlepszy, inaczej sobie odpuść" po trzecie - mimo wszystko najważniejsza jest liga i pkt tam zdobywane, 1 czy 2 dobrym meczem w pucharze nie zatrzemy ewentualnych niepowodzeń w lidze, dlatego teraz walka o 3 pkt w Bełchatowie (nie ma co nastawiać się na na 1 punkcik, oni tez mają swoje problemy, i praktycznie zupełnie nowy skład) i poważne podejście i 3 pkt u siebie z Sandecją, a wtedy na deser Śląsk....
26.07.15 13:03 Joe Black
chodi wolę żeby Stomil był Stomilem a nie Błękitnymi ;) a co do "ochraniaczy" i stwierdzenie jednego z nich "żeby zdjęcia robić bez flesza bo tak jest w ustawie o imprezach masowych" trochę mnie rozbawiło.
26.07.15 11:59 przem85
Fajnie jupitery świecily i nie był to max ich mocy. Wiecie popatrzyłem sobie właśnie na ilość luxów jak to wygląda na innych stadionach i nawet Lech czy Legia się chowa przy mocy naszych. W ekstraklasie i 1 lidze mamy największą moc 2600luxów :) teraz tylko zacząć budować trybuny.
26.07.15 10:54 Bunny
a ja mam nadzieje ze zarzad cos zrobi zeby trener Jabluszko chcial u nas zostac, chociaz nie wiem czy tylko mi sie wydawalo czy tak jest, to chyba trener cos na zdrowiu podupada. bo albo mialem tylko takie wrazenie, albo reka mu sie trzesla i probowal to zamaskowac machaniem na rozne strony. Trenerze, zdrowia i jeszcze wielu lat z nami! SPW
26.07.15 10:08 Fanatyk_OKS
Nie ma spraw ważnych i ważniejszych żadnego meczu się nie odpuszcza czy to jest puchar czy liga.
26.07.15 09:57 chodi
Liga zawsze weryfikuje wszystko. Jeżeli zaczniemy od zwycięstw w lidze to nie miałbym nic na przeciwko żeby Stomil był Błękitnymi z zeszłego sezonu.... :-) ale jeżeli trener zobaczy że ławka robi się coraz krótsza, to jak to się mówi "są sprawy ważne i ważniejsze"...