Relacja z meczu Stomil Olsztyn - Bytovia Bytów

Pomimo ciężkiej przerwy zimowej, piłkarze Stomilu nadal w wysokiej formie. W sobotnim meczu, na własnym stadionie, pewnie pokonali Bytovię Bytów 2:0.

Stomil tradycyjnie zaczął bardzo ostrożnie, przez pierwszą część gry wydawało się, że to goście mają przewagę. Z przewagi tej jednak nie wynikało za wiele. W 25. minucie po szybkiej akcji Stomilu, Janusz Bucholc z prawej strony dograł na czysto do Wołodymyra Kowala, nie po raz ostatni w tym meczu niepewnie interweniował bramkarz Bytovii, po uderzeniu Kowala piłka wturlała się do bramki gości.

Tuż przed przerwą Łukasz Jegliński wykorzystuje doskonałe, prostopadłe podanie w pole karne i płaskim, lekkim strzałem pokonuje Pawłowskiego. Do przerwy Stomil schodzi z prowadzeniem 2:0.

W drugiej połowie obrońcy nie dali więcej swobody zawodnikom gości. Rezultat nie zmienił się i dzięki temu Stomil pięknie otworzył pierwszoligową wiosnę. Wielkie słowa uznania dla zawodników Stomilu!

em

Przygotowania olsztyńskiego zespołu były bardzo burzliwe. Miał być zagraniczny obóz i gra z silnymi sparingpartnerami, a skończyło się na treningach w lesie, czy w rozlatującej się hali przy Sybiraków. Podobnie jak przed rundą jesienną piłkarze Stomilu Olsztyn do formy będą dochodzić w trakcie rozgrywek.

- Jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne, to wszystko jest w porządku. Poza tym mieliśmy sporo zajęć z piłką, ale na murawie sztucznej, na której inaczej się gra - mówi Mirosław Jabłoński. 

Do samego spotkania piłkarze Stomilu Olsztyn trenowali na naturalnej nawierzchni, ale... na bocznym boisku Stomilu. Wchodzili tam na własne ryzyko, bo przecież boiskiem treningowym za bardzo tego nie można nazywać. 

- Będzie to bardzo trudny mecz. Bytovia nie zmarnowała ani jednego dnia, bardzo mocno się wzmocnili, ale my w poprzedniej rundzie pokazaliśmy jacy jesteśmy mocni i silni jako drużyna i u siebie nie biorę innego wyniku pod uwagę jak nasze zwycięstwo. To Bytovia musi się odkrywać, musi się martwic w każdym kolejnym meczu. Grają tak naprawdę od początku z nożem na gardle, o utrzymanie, a my doskonale wiemy jak się funkcjonuje cały czas walcząc o utrzymanie. Wcale im nie zazdroszczę. Wiem, że wiąże się to z dużą nerwowością i na pewno będą podpięci do prądu, a my to musimy wykorzystać - mówi przed meczem kapitan zespołu Janusz Bucholc. 

Tekstową relację ze spotkania przeprowadzi portal stomil.olsztyn.pl!

em