Piłkarze Stomilu Olsztyn w końcu wygrali! Podopieczni Piotra Zajączkowski pokonali przed własną publicznością 1:0 Garbarnię Kraków. Zwycięską bramkę strzelił Mateusz Mętlicki.
Piotr Zajączkowski w porównaniu ze zremisowanym meczem w Niecieczy dokonał jednej zmiany. Na ławce rezerwowych usiadł Grzegorz Lech, a w jego miejscu od pierwszej minuty zobaczyliśmy Marcina Stromeckiego.
W pierwszej połowie Stomil miał optyczną przewagę nad rywalem, ale niestety olsztyński zespół nie potrafił strzelić bramki. W trzeciej minucie Tanczyk dośrodkował w pole karne, a Kunowi zabrakło centymetrów żeby zmienić tor lotu piłki. W 21. minucie Miłosz Trojak wyprowadził ofensywną akcję Stomilu. Minął czterech zawodników Garbarni, podał do Tanczyka, a ten idealnie dośrodkował w pole karne. Tam czekał Śledź, ale nie zdołał pokonać Cabaja. W 32. minucie Stomil bardzo ładnie rozegrał rzut rożny. Na krótki słupek dośrodkował Kun, a Stromecki strzałem z głowy minimalnie się pomylił. Ten ostatni w ostatniej akcji pierwszej połowie mógł strzelił ładną bramkę z rzutu wolnego. Piękną interwencją popisał się jednak bramkarz Garbarni.
Na początku drugiej połowie Stomil ponownie mógł objąć prowadzenie. Ładny strzał oddał Tanczyk, ale bramkarz gości piękną paradą uratował swój zespół od utraty bramki. W 57 minucie Stromecki mógł dać prowadzenie dla swojego zespołu, ale z 10 metrów strzelił prosto w Cabaja. W 67 minucie Śledź wychodził na czystą pozycję, ale został powalony przez Arkadiusza Garzeła. Za to przewinienie zawodnik Garbarni ujrzał czerwoną kartkę. W 68 minucie Wełnicki strzela ale pewnie piłkę łapie Cabaj. W 82. minucie padła upragniona bramka dla Stomilu. Tanczyk precyzyjnie dośrodkował w pole karne, do piłki dopadł Mateusz Mętlicki (kilka minut wcześniej wszedł za Śledzia) i strzelił swoją pierwszą bramkę w rozgrywkach I ligi. W ostatniej minucie wynik mógł jeszcze podwyższyć Dominik Kun, ale nie trafił do bramki.