Relacja z meczu Stomil Olsztyn - Górnik Polkowice

Zrobili ze Stomilu pośmiewisko

I liga 2021/2022 (24. kolejka, 21.III.2021 r.) Stadion Stomil Olsztyn
Al. Piłsudskiego 69a, 10-569 Olsztyn.
Stomil Olsztyn 0:4 Górnik Polkowice
0:1
Bramki Mateusz Piątkowski (k) 45'
Eryk Sobków 48'
Eryk Sobków 63'
Mateusz Piątkowski 90'
ż Tomasz Tymosiak
ż Jakub Kisiel
ż Jonathan Simba Bwanga
ż Wojciech Reiman
kartki Marcin Biernat ż
Abdallah Hafez ż
Bramki Stomil Olsztyn: 74. Jakub Szymański - 25. Karol Fryzowicz, 55. Michał Bojdys, 27. Marcin Biernat, 4. Jarosław Ratajczak, 6. Rafał Karmelita (83, 84. Marek Opałacz) - 23. Eryk Sobków (73, 11. Dominik Radziemski), 13. Adrian Purzycki (83, 8. Bruno Żołądź), 43. Antoni Kozubal (73, 35. Damian Makuch), 10. Abdallah Hafez (55, 29. Filip Baranowski) - 37. Mateusz Piątkowski. 
Górnik Polkowice: 25. Kacper Tobiasz - 10. Karol Żwir, 22. Jonathan Simba Bwanga, 41. Kevin Lafrance, 6. Jonatan Straus (67, 5. Beniamin Czajka) - 44. Krzysztof Toporkiewicz (56, 88. Filip Wójcik), 7. Tomasz Tymosiak (67, 15. Shun Shibata), 63. Jakub Kisiel (46, 4. Wojciech Reiman), 13. Łukasz Moneta - 11. Hubert Sobol (75, 37. Hubert Szramka), 77. Patryk Mikita
Szczegóły Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń).

Relacja

To był fatalny tydzień w wykonaniu piłkarzy Stomilu Olsztyn. W środę podopieczni Adriana Stawskiego przegrali 0:3 z GKS-em Jastrzębie, a teraz 0:4 z Górnikiem Polkowice. Jak długo będzie trwała na żenada? Tego nie wie nikt.

W wyjściowej jedenastce Adrian Stawski dokonał dwóch zmian w porównaniu z przegranym 0:3 meczu z GKS-em Jastrzębie. Na ławce rezerwowych usiadł Wojciech Reiman, a od pierwszej minuty zobaczyliśmy Huberta Sobola. Do składu po pauzie za żółte kartki do gry wrócił Jonathan Simba Bwanga. Za żółte kartki pauzowali Maciej Dampc oraz Merveille Fundambu.

W 5. minucie to goście mogli wyjść na prowadzenie po ładnej akcji Hafeza prawą stroną, ale strzał z bliskiej odległości oddany głowa przez napastnika Górnika minął minimalnie bramkę Kacpra Tobiasza. Goście nie odpuszczali, cały czas starali się stworzyć zagrożenie pod olsztyńska bramką i tak naprawdę do 15 minuty powinni prowadzić 2:0.

W 24. minucie to Stomil powinien wyjść na prowadzenie, ale strzał Kevina Lafrance po rzucie rożnym został wybity poza boisko.

Obraz gry jednak nie uległ zmianie i gdy wydawało się, że tylko dzięki nieporadności zawodników Górnika zawdzięczamy, że na przerwę drużyny będa schodziły przy bezbramkowym remisie. Jednak po strzale Rafała Karmelita piłka została zatrzymana ręką przez Jakuba Kisiela w olsztyńskim polu karnym. “Jedenastkę” na bramkę dla Górnika zamienił najlepszy strzelec tego zespołu Mateusz Piątkowski.

W przerwie spotkania trener Adrian Stawski zmienił Jakuba Kisiela na Wojciecha Reimana.

Jeszcze na dobre nie rozpoczęła się druga połowa a już przegrywaliśmy 0:2. W 48. minucie po złym zagraniu Łukasza Monety i przejęciu piłki pod własnym polem karnym, goście przeprowadzili kontrę, przy biernym udziale olsztyńskiej obrony. Eryk Sobków przebiegł pół boiska i podwyższył prowadzenie Górnika.

W 63 minucie było już 0:3 po strzale Sobkowa, który wykorzystał kompletny brak decyzji olsztyńskiej obrony. Strata bramki przelała czarę goryczy wśród olsztyńskich kibiców. Najbardziej oberwało się olsztyńskiemu szkoleniowcowi, któremu fani kazali… pakować walizki. Wynik meczu w 90 minucie ustalił Piątkowski. 

kyn

 


Zapowiedź

Mecz o wszystko. Inaczej starcia ligowego Stomilu Olsztyn z Górnikiem Polkowice nazwać nie możemy. W tym meczu nie wyobrażamy sobie innego rezultatu jak zwycięstwo Dumy Warmii. Początek meczu w niedzielę (20 marca 2022 roku) o godzinie 15:00! 

Stomil nie wykorzystał swojej szansy na wyjście ze strefy spadkowej i dużo spokojniejszego budowania pozostania w I lidze, na bazie niespodziewanej wygranej w Łodzi. To znów podwyższa wymiar czekającego nas w niedzielę spotkania do rangi meczu o wszystko, co może już trwać do końca sezonu. Podopieczni trenera Adriana Stawskiego tak mocno podnieśli sobie stawkę presji, że rodzi się oczywiste pytanie, czy jej podołają, patrząc na to, co wydarzyło się na boisku w meczu z GKS-em Jastrzębie po stracie bramki.

- My musimy patrzeć do przodu, dziś jest to już historia, bardzo bolesna, ale historia - mówi po ostatnim meczu Adrian Stawski, trener Stomilu. - Bardzo dużo pracy wkładamy w to, co robimy, widzimy postęp w grze, nawet w tych meczach przegranych w miarę graliśmy, ale liczą się bramki. Szkoda, że absencja jednego zawodnika w obronie tak nam bardzo te szyki pokrzyżowała.

Olsztyński szkoleniowiec miał tutaj na myśli Jonathana Simbę Bwangę, który musiał mecz oglądać z trybun, ponieważ w Łodzi obejrzał 8 żółtą kartkę. W meczu z Górnikiem Polkowice będzie mógł już grać i możemy spodziewać się, że wyjdzie w podstawowej jedenastce. W tym spotkaniu za nadmiar kartek nie będzie mogło zagrać dwóch graczy: Maciej Dampc oraz Merveille Fundambu. Ten pierwszy i tak by nie zagrał, bo ewidentnie wiosną jest bez formy, i spowodował wiosną, że przeciwko Stomilowi podyktowano dwa rzuty karne. Do środka obrony olsztyński szkoleniowiec może wystawić także Rafała Remisza, ale ten w ostatnim czasie zmaga się ciągle z drobnymi urazami. Gdy już wrócił do wspólnych zajęć z zespołem, to znowu musiał przerwać treningi, a obecnie nie może jeszcze wszystkich wykonywać wszystkich ćwiczeń na treningu.

Do Olsztyna przyjeżdża zespół z ostatniego miejsca w tabeli, która nie wygrał w lidze od sierpnia ubiegłego roku i podobnie jak GKS Jastrzębie do środy nie odniosła jeszcze zwyciestwa na wyjeździe. Zespół prowadzony od grudnia przez Szymona Szydełko na wiosnę zanotował dwie porażki po 0:2 z Chrobrym Głogów i Arką Gdynia oraz bezbramkowy remis z Widzewem Łódź.

W zespole z Polkowic występuje znany i lubiany w Olsztynie Jarosław Ratajczak, który w latach 2015-2017 bronił barw Stomilu. W rundzie jesiennej w Polkowicach padł remis 2:2.

– Zapraszamy na mecz, bardzo proszę kibiców o przybycie. Wiemy, że zawiedliśmy siebie i wszystkich Kibiców, ale mimo to proszę wszystkich, żeby byli z nami i dopingowali nas, bo liga się jeszcze nie skończyła. My nie spadliśmy i zrobimy wszystko, żeby utrzymać Stomil - apeluje Adrian Stawski, trener Stomilu.

em