Stomil Olsztyn zremisował 2:2 z Wigrami Suwałki. Po meczu odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obydwu drużyn.
Mirosław Jabłoński, trener Stomilu:
- Początek meczu mieliśmy bardzo dobry. Dwie ofensywne akcje zakończone bramkami. To na pewno powinno nam dać kopa do przodu. Stało się jednak odwrotnie. Wraz z upływem czasu oddaliśmy inicjatywę przeciwników; za głęboko się cofnęliśmy i to nas kosztowało zwycięstwo. Wtedy gdy idziemy wyżej to wtedy nasza gra wygląda zdecydowanie lepiej. Na treningach pracujemy nad tym, aby utrzymywać się przy piłce na połowie przeciwnika. To już wychodzi, jednak nie ma jeszcze tego przełożenia na mecz. Pracujemy nad tym. Szkoda, bo mogliśmy mieć trzy punkty, a tak musimy cieszyć się z jednego. Goście mieli więcej sytuacji do zdobycia bramki od nas. Przyjmuję wynik z małą dozą niedosytu, a jednocześnie ze spokojem podchodzę do tego. Mam nadzieję, że przedyskutujemy sobie z zespołem co możemy zrobić lepszego, bowiem uważam, że ten zespół stać na bardziej odważną grę do przodu. Tym bardziej, że sytuacja w tabeli nas nie zmusza do tego, aby grać ze strachem w nogach.
Donatas Vencevičius, trener Wigier:
- Ten mecz kosztował bardzo dużo nerwów i sił. Bardzo słabo weszliśmy w spotkanie. Po 2:0 chwała chłopakom, bo się podnieśli, bowiem moim zdaniem wtedy już tylko jedna drużyna grała w piłkę. Stomil przeszkadzał i robił to bardzo dobrze. Zdobyliśmy dwie bramki, ale mogło być ich więcej, gdzyż mieliśmy dogodne sytuacje. W pewnych momentach, moim zdaniem, sędzia nie zachował się tak, jak powinien. Chwała chłopakom, że walczyli do końca.