19 lat temu w wypadku samochodowym zginął były napastnik Stomilu Olsztyn - Jacek Płuciennik.
Do "Dumy Warmii" trafił w 1995 r. Do końca sezonu 1997/1998 rozegrał w olsztyńskim zespole 87 meczów Ekstraklasy, gdzie zdobył dziesięć goli. Nigdy nie chciał odchodzić z Olsztyna, niestety nie znalazły się wtedy fundusze na definitywny transfer tego piłkarza do Stomilu z Łódzkiego Klubu Sportowego.
Ostatni mecz w swoim życiu rozegrał... w Olsztynie. ŁKS przyjechał do stolicy Warmii i Mazur na spotkanie szóstej kolejki ligowej. Jacek Płuciennik wszedł w 46. minucie zmieniając Tomasza Wieszczyckiego. Stomil Olsztyn wygrał wtedy z Łódzkim Klubem Sportowym 1:0 po bramce Marka Kwiatkowskiego. [ TUTAJ WIĘCEJ O TYM MECZU ]
- Bardzo dobry zawodnik, można powiedzieć, że był duchem drużyny - tak wspomina zawodnika kolega z drużyny Rafał Szwed. - Doświadczony piłkarz, gdy przychodziłem do Stomilu, miał już wiele meczów w Ekstraklasie. Poza boiskiem bardzo fajny kolega, dużo pomagał, na boisku i poza. Ja mogę się o nim wypowiadać tylko w samych superlatywach. Na pewno dobrze czuł się w Olsztynie. Bardzo dobrze pamiętam moment, gdy dowiedziałem się o jego śmierci. Leżałem sobie w domu i zadzwonił do mnie Marek Kwiatkowski, że taka sytuacja miała miejsce. Dostaliśmy tą informacje bardzo szybko, bo praktycznie po samym wypadku. Pojechaliśmy z "Kwiatkiem" na miejsce wypadku i wyglądało to tragicznie. Szukaliśmy ze strażakami jego rzeczy. Jeszcze następnego dnia o świcie pojechaliśmy i pomagaliśmy policji w poszukiwaniach. Za każdym razem, gdy przejeżdżam tamtędy, to się przeżegnam i wspominam to wszystko.
05.09.17 19:54 adioks
Bohater lat młodzieńczych.
03.09.17 15:35 tedefon 1982
Pamietamy nie zapomnimy
03.09.17 15:06 barakuda
RIP
03.09.17 13:33 ARES
R.I.P.
03.09.17 12:11 A.
[`] ...