Wielki niedosyt w ekipie Stomilu Olsztyn. Nasi piłkarze zremisowali 0:0 z Bogdanką w Łęcznej, choć można było pokusić się o komplet punktów na wyjeździe. Przez pół godziny podopieczni Zbigniewa Kaczmarka grali w przewadze jednego zawodnika.
Stomil Olsztyn od początku spotkania narzucił swoje warunki gry i przez pierwsze 30 minut stworzył sobie kilka sytuacji po których mogliśmy prowadzić. Już w 3 minucie Grzegorz Lech trafił w poprzeczkę. Piętnaście minut później zawodnik Bogdanki wybijał piłkę z lini bramkowej.
W drugiej połowie z boiska za dwie żółte kartki wyleciał zawodnik Bogdanki Łęczna - Tomáš Pešír. Stworzyłą się idealna sytuacja, żeby wygrać to spotkanie. Niestety Stomil kolejny raz pokazał, że nie potrafi grać w przewadze jednego zawodnika. Pod koniec meczu składy się wyrównały bo drugą żółtą kartkę zobaczył Kamil Hempel.
- To było bardzo emocjonujące, stojące na dobrym poziomie spotkanie. Myślę, że my mieliśmy jednak lepsze sytuacje. Chociaż wszystko mogło rozstrzygnąć się w końcówce, kiedy Szałachowski był sam na sam z bramkarzem. Mogliśmy wygrać to spotkanie, graliśmy przez dłuższy okres czasu z przewagą jednego zawodnika i nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Byliśmy nieskuteczni pod bramką przeciwnika. Chciałbym podkreślić, że mecze Stomilu z Bogdanką w tym sezonie są emocjonujące - powiedział na konferencji prasowej Zbigniew Kaczmarek, trener Stomilu Olsztyn (źródło: sportowefakty.pl).