Po wygranej Stomilu z Motorem Lublin (2:1) rozmawialiśmy z pomocnikiem Dymu Warmii Hubertem Krwaczunem. Hubert w 26. minucie wyprowadził olsztynian na prowadzenie.
Podsumuj spotkanie. Udało ci się strzelić bramkę, udało się wygrać z trudnym przeciwnikiem.
- Bardzo emocjonujący mecz. Wiedzieliśmy, że są na fali wznoszącej,a my nie wygraliśmy od czterech spotkań i byliśmy tego świadomi. Bardzo chcieliśmy przełamać ich passę i dołożyć trzy punkty, więc bardzo się cieszymy. Daliśmy z siebie maksa. Motor miał faktycznie lepsze posiadanie piłki, ale my byliśmy na to dobrze przygotowani. Wiedzieliśmy jak się ustawić, jak podejść presem i wyprowadziliśmy jak bokser fajne ciosy, fajną kontrę, fajnych kilka akcji. Druga połowa to znowu dużo emocji, bramka po stałym fragmencie gry, to nam bardzo dobrze wychodzi. Bardzo się cieszymy, że udało się wygrać.
Jak Ci się udało strzelić tę bramkę? Rozciągnąłeś się w polu karnym jak gimnastyczka.
- Udało się znaleźć w polu karnym. Bardzo się cieszę, bo nie zaliczyłem już liczby od czterech spotkań, więc też byłem świadomy, że muszę się przełamać.
Hubert masz cztery bramki, wszystkie strzelone w podobny sposób. Jaki jest tego sekret?
- Wydaje mi się, że odnajduję się pod polem karnym i nic, tylko się cieszyć i oby tak dalej.
Mocno wam ciążyły te cztery remisy na wiosnę?
- Nie da się ukryć, że potrzebowaliśmy zwycięstwa i to było widać chyba, końcówka to już naprawdę emocje były na najwyższym poziomie. Udało się i liczę, że pójdziemy za ciosem, punkcik do punkciku i będzie dobrze.
Lubicie grać z dobrymi, rozpędzonymi zespołami. Przed wami KKS Kalisz, który jest w czubie tabeli. Jakie przewidywania przed tym meczem?
- Przede wszystkim, to my jesteśmy rozpędzonym zespołem, bo nie przegraliśmy od dziesięciu spotkań, więc na tym się skupmy i z tego się cieszmy. Dzisiaj się cieszymy a od jutra na pewno sztab szkoleniowy będzie rozpracowywał przeciwnika i liczę, że pojedziemy i zagramy to, czego od nas oczekują kibice i wygramy.
27.03.23 12:43 chodi
Brawo ! Dobre podejście , robić swoje i patrzeć na siebie. Do Kalisza jedziemy po 3 pkt!