Zapraszamy do zapisu tekstowego konferencji prasowej po meczu Stomil Olsztyn - Motor Lublin . Olsztyński zespół wygrał 2:1 przed własną publicznością.
Goncalo Feio, trener Motoru:
- Przede wszystkim chciałem podziękować moim piłkarzom za dobry mecz z naszej strony. Podziękować tym, którzy grali i tym, którzy nie grali, bo pracują i są przygotowani do grania, a potem to moja decyzja kto występuje, kto nie. Chciałem też podziękować naszym kibicom, którzy kolejny raz w licznej liczbie nas wspierali. Po trzecie, pogratulować przeciwnikowi, bo trzy punkty zostają w Olsztynie. Jeśli chodzi o sprawy piłkarskie - najłatwiej po takim meczu jest przyjść i narzekać, mówić, ze szczęścia zabrakło, że decyzje sędziego mogły być inne, natomiast to nic nie daje. Żeby wygrać taki mecz, gdzie dominujesz przeciwnika, bo tak było od samego początku, nasza drużyna dominowała i stwarzała sytuacje, nie można zapominac, że w kluczowym momencie musisz się wybronić. Dzisiaj, pomimo dominacji i stworzenia większej liczby sytuacji bramkowych niż przeciwnik, w dwóch momentach się nie wybroniliśmy. W jednym z nich rywal strzelił na 1:0, w drugim na 2:0 po stałym fragmencie gry w tym momencie mecz już był dość mocno ustawiony. Drużyna starała się reagować, dalej gonić, ostatecznie jedziemy na 2:1 i potem ostatecznie minimum trzy klarowne sytuacje, żeby minimum jeden punkt wywieźć. Taka jest piłka, piłka jest brutalna, ale to jest mecz, który pokazał, że drużyna dobrze gra, że rozwija się z tygodnia na tydzień. Piłkarze, którzy przez jakiś okres, krótszy czy dłuższy, nie grają, wchodzą jak Stasiak na lewej obronie i grają bardzo dobrze. To też pokazuje, że nasz proces treningowy, nasza codzienność, rozwija tych piłkarzy i to jest nasza droga dalej. Jedyne co nam pozostaje, to wyciągnąć wnioski, ale takie wnioski piłkarskie, taktyczne, a nie powiedzieć, że to szczęście, czy coś, bo to nic nie daje i tę frustrację, która siedzi w nas po przegranym meczu przenieść na za tydzień, żeby zrobić to, co duże drużyny robią, czyli reagować jak najszybciej po porażce zwycięstwem.
Szymon Grabowski, trener Stomilu:
- Jestem zadowolony bo mam z czego. Jestem zadowolony, że mam sztab ludzi, którzy mi pomagają w codziennej pracy, może nie jest nas jedenastu, nie jest to wygórowana liczba. Ten mecz pokazał, że pomysłem, rozczytaniem przeciwnika zdaliśmy egzamin. Ten mecz wyglądał tak jak chcieliśmy, tak jak nakreśliśmy to drużynie. Piłkarze w 90. procentach realizowali założenia, jestem z tego bardzo zadowolony i dzięki temu wygraliśmy. Z przebiegu meczu Motor więcej utrzymywał się przy piłce, grał w ataku pozycyjnym, ale chcieliśmy im oddać tę piłkę i skutecznie ją przejmować. Posiadanie zupełnie nie przełożyło się na sytuacje. My ich mieliśmy więcej w tym meczu. Szkoda, że tylko dwie strzeliliśmy. Motor poważnie zagroził nam tylko raz, gdzie Jakub Mądrzyk wybronił 200-procentową sytuację. Tak Motor praktycznie bez uderzenia, bo nie liczę tych wrzutek w pole karne, tego zamieszania, bo tak ukierunkowaliśmy rywala. Wideo pokazuje jak dobrze radziliśmy sobie w polu karnym. Jestem dumny z moich piłkarzy, bo to wyglądało tak jak powinno wyglądać. Mam nadzieję, że to co robimy do tej pory będzie dalej w takim pomyśle, cierpliwości i wierze we własne umiejętności, w ten klub, w tych zawodników. Dziękuję kibicom, którzy są dla nas niesamowici, bo to jest sztuka na trzecim poziomie rozgrywkowym tak dopingować swój zespół, mimo, że czasami z tych dalekich wyjazdów, czy czasami u siebie, nie ma tych upragnionych trzech punktów. Dzisiaj są, niech się cieszą i serdecznie wszystkim gratuluję.
Pytanie o skuteczność i jej wynik w postaci trzech punktów:
- Po części byli skuteczni, ale sytuacja chociażby “Szypula” (Sebastiana Szypulskiego - red.), gdzie pięknie ogrywa przeciwnika, zagranie między nogami, naprowadza do skupienia, markuje uderzenie i nagle okazuje się, że z lewej nogi tylko i wyłącznie trzeba trafić w bramkę. Ta skuteczność też nie była na tym poziomie, na którym powinna być. Szkoda. Gdyby nie Budziłek w bramce, Wójcik miałby przepiękną bramkę na swoim koncie. Shibacie w tamtym tygodniu zabrali sędziowie, dzisiaj Budziłek zabrał Wójcikowi. Myślę, że jeszcze mamy tutaj rezerwy o taką kropkę nad i. Fajnie, że dzisiaj dochodziliśmy do tych sytuacji przy bardzo dobremu zespołowi. To nie był przypadek, że Motor był na fali wznoszącej, nie było też przypadku w naszym zachowaniu. Mam bardzo dużo pozytywów, którymi się teraz podzieliłem.
Jest w zespole mały szpital, czy zdążycie się wyleczyć do piątku?:
- Nie będę narzekał, ci co mnie znają, wiedzą, że można by narzekać na wiele spraw. Na OSiR, że nie możemy trenować, na to, że momentami kąpiemy się w zimnej wodzie. Można narzekać i pluć we własne gniazdo. My nie narzekamy i robimy swoją robotę. Jestem dumny z moich chłopaków, niektórzy nie grali nominalnie na swoich pozycjach. Taki Szabaciuk środkowy obrońca wychodzi na wahadło i prezentuje się bardzo dobrze. My się pozbieramy, czy jeden czy drugi dojdzie. Ten mecz pokazał, że nie ważne jaki skład personalny jest, ale ten zespół da radę. Zrobimy wszystko, żeby w czerwcu ten sukces był w Olsztynie.
27.03.23 13:18 misiek84
W kranie nie było ciepłej wody, bo akurat lał się Johnnie Walker.
27.03.23 12:32 DJKS
Przypuszczam, że po tygodniu treningów na obiektach zarządzanych przez olsztyński OSiR, cały zespół Motoru wraz z portugalskim sztabem szkoleniowym poszedłby na L4.
27.03.23 09:40
Trenerze jeżeli posadziles gościa na ławie za pieprzenie takich bzdur po meczu to brawo dla ciebie gość nie wytrzymuje ciśnienia chyba
26.03.23 22:51 nowy nick czerkasowa
Wstyd, że klub nadal nie płaci za media.
26.03.23 21:59 Tiger
Szacun Trenerze, gratulacje dla zespołu, oby tak dalej.
26.03.23 21:51 EXTRA
Dziękujemy za dzisiaj 👍 . Dziękujemy właśnie za zaangażowanie , którego ewidentnie najbardziej zabrakło w ostatnich meczach . To jest nasza pięta Achillesowa , chyba że to jest dyspozycja dnia , lecz przedłużała się już za bardzo Kondycja będzie rosła z każdym następnym meczem - taką mam nadzieję- tak było w 1 rundzie
26.03.23 21:36 zorro
Wstyd Dyrektorze OSIR, żeby chłopaki nie mieli gdzie trenować i nie było ciepłej wody w kranie