Stomil Olsztyn wygrał (28 kwietnia 2021 r.) 2:0 z Koroną Kielce. Po meczu odbyła się konferencja prasowa z udziałem obydwu trenerów.
Damian Nowak, trener Korony:
- Mecz rozłożył się na dwie części. W tej pierwszej połówce były okazje, żeby otworzyć wynik spotkania. Szczęście nie było przy nas, bo trafiliśmy w poprzeczkę oraz słupek. Stomil miał zalążek jednej sytuacji bramkowej, my mieliśmy więcej. Natomiast znowu byliśmy nieskuteczni. W drugiej połówce niepotrzebnie wdaliśmy się w taką bezpośrednią walkę. Wiedzieliśmy, że to będzie cechować Stomil. Straciliśmy gole po kuriozalnych błędach. Kluczowy był ten pierwszy. Piłka bardzo długo była w powietrzu i wydawało się, że z tej akcji nic nie będzie. Niestety sprowokowaliśmy rzut karny, a potem druga bramka to efekt, że rzuciliśmy się dużą ilością zawodników do odrabiania strat. Za mało jakości pokazaliśmy, musimy od siebie więcej wymagać. Zamiast spokojnie utrzymywać się przy piłce, to wdawaliśmy się w te elementy, które pasowały przeciwnikowi. Mecz na remis. Możemy mówić czy piłka jest sprawiedliwa czy niesprawiedliwa. Więcej musimy wymagać od siebie, wracamy do domu bez punktów.
Piotr Klepczarek, trener Stomilu:
- Naszym założeniem było dzisiaj zdobyć trzy punkty. To nie jest przypadek, że zdobyliśmy zwycięskie bramki w ostatnich minutach. Zespół przez całe spotkanie ciężko na to pracował. Zawodnicy, którzy wyszli w pierwszej jedenastce i ci którzy weszli w drugiej połowie. Z ławki piłkarze też nas wspierali przez całe spotkanie. Nie ma w tym żadnego przypadku, że zdobywamy bramki w końcówce spotkania, tylko to jest ciężka praca zawodników, dyscyplina i zorganizowanie. Trzeci raz to powtórzę tu nie było żadnego przypadku, tu kluczem była ciężka praca naszych zawodników. Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy na naszym obiekcie. Myślę, że gdyby ten mecz odbył się z kibicami, to ta atmosfera byłaby wspaniała. Bardzo tego żałujemy, że nie ma kibiców na obiekcie. Pomimo, że przegraliśmy dwa ostatnie spotkania, to widać było, że spełniamy nasze założenia. Pracujemy dobrze w obronie i atakowaniu. To, że przegraliśmy to jedna rzecz, a druga to, że było bardzo dużo pozytywów. Było widać, że jak będzie to kontynuowane, to w końcu przyjdzie upragnione zwycięstwo i tak się tak stało. Nie ma możliwości, że jedziemy gdzieś ze spokojnymi głowami, bo sezon jest długi i zostało kilka kolejek. Każdy ma swoje cele: zarząd, piłkarze, wszyscy. Możemy je jako drużyna osiągnąć wspólnie, ale każdy chce strzelać gole, zdobywać asysty, każdy z nas chce zakończyć ligę na jak najwyższym miejscu w tabeli. Teraz odnowa biologiczna, dobre jedzenie, dobre nawodnienie i zaczynamy pracę do meczu z Radomiakiem. Ja, zespół i wszyscy, którzy są przy drużynie nie widzimy innego rozwiązania jak walczyć i zdobywać punkty.
29.04.21 06:35 chodi
Brawo trener i brawo cały zespół ! Mi się to podoba , że widać jego zaangażowanie bo to udziela się tez piłkarzom . Tak trzymać , tylko Stomil!
28.04.21 22:03 Emilozo
Piotr Klepczarek publicznie nie będzie marudził na swoich piłkarzy. Konsekwentnie będzie dbał o atmosferę.
28.04.21 21:57 SzEFoo
Druga połowa z Arką to był jedyny moment gry jaką każdy by sobie życzył częściej. Dziś podobnie jak z Resovią była walka i laga do przodu. Zresztą Korona robiła większość meczu to samo. Spotkały się dwie słabe drużyny, przy czym szczęście było po naszej stronie. Mega cenne punkty.
28.04.21 21:33 DJKS
To się nazywa zaklinanie rzeczywistości panie Klepczarek... Poprzednicy już rzeczowo podsumowali te marne "widowisko".
28.04.21 21:13 zjs
Czeliniak już napisał to co ja chciałem. Mam jeszcze jedną uwagę do Klepczarka. Po stadionie niósł się jego wokal. Niech odsłucha to co wygadywał. Więcej powagi mój chłopcze.
28.04.21 20:53 czeliniak
Nie wierzę własnym oczom, nie wierzę co czytam, Klepa weź obejrzyj sobie całe spotkanie z transmisji ipli, bo tak na gorąco głupoty gadasz, żadnej składnej akcji w pierwszej połowie, słupek, poprzeczka przeciwnika, druga połowa to samo, rozpacz, niemoc, brak składnych ofensywnych akcji, same lagi do przodu, dużo strat i niedokładności, a tu trener mówi takie farmazony, nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać, z dawnego ambitnego Stomilu nic nie zostało, walka, zaangażowanie, jazda na dupie za ten klub, za te barwy, sorry ja tego u młodzieży nie widzę, bardziej coś na zasadzie - uda się to się uda, jak nie to trudno. Klepa w TV naprawdę inaczej to wygląda, gratulacje za wygraną, mimo, że oczy krwawiły cieszę się bardzo z 3 punktów. SPW
28.04.21 20:40 marduck
"Zespół przez całe spotkanie ciężko na to pracował" buhaha oj Panie Klepczarek, chyba oglądaliśmy inne zawody