Olsztynianie jechali do Niecieczy osłabieni i o ile ewentualnej straty punktów można było się spodziewać, o tyle w najczarniejszych koszmarach nie śnił się nikomu taki blamaż! OKS po słabym meczu przegrał aż 1:6.
Drużyna Marcina Jałochy (niegdyś medalista olimpijski oraz gracz Legii Warszawa) już po 18 minutach gry prowadziła 3:0! Gapiostwo olsztynian w defensywie było tak duże, że gospodarze praktycznie wszystkie klarowne sytuacje zamieniali na bramki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:4, bo w 27 min. kolejny błąd OKS-u w obronie wykorzystał Dzierżanowski.
Na początku drugiej połowy trochę nadziei w olsztyńskie serca wlał Łukasz Suchocki, który zdobył bramkę kontaktową w 51 min. Jednak to było wszystko na co tego dnia było stać olsztynian. Gospodarze spod tarnowskiej wsi nie pozwolili piłkarzom OKS-u rozwinąć skrzydeł i sami dobili rywali gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja. W 66 min. Cygnar, a tuż przed końcowym gwizdkiem Szałęga ustalili wynik spotkania i zespół LKS-u mógł cieszyć się z kolejnych punktów w tym sezonie. Dość powiedzieć, że niecieczanie jeszcze nie przegrali i coraz pewniej zaczynają się w czołówce II ligi. OKS natomiast znajduje się w odwrocie i póki co rozegrał tylko jeden dobry mecz (na cztery w sezonie 2009/2010).
Autor: mjr