Artykuł

Olsztyn - 03 czerwiec 2009r.

Paweł Alancewicz

03.06.09 13:30   -   0  

Wcześniej mówiło się o Jagiellonii Białystok, teraz doszła do tego Lechia Gdańsk. Otrzymałem zaproszenie na testy, które składać się będą z treningów i kontrolnego meczu - mówi młody pomocnik OKS-u Paweł Alancewicz

W niedzielę piłkarze drugoligowego OKS 1945 wygrali mecz w Zamościu 2:1 (po bramkach Pawła Łukasika i Grzegorza Lecha z rzutu karnego). Mają nadal teoretyczne szansę na zajęcie trzeciej pozycji, gwarantującej udział w barażach o pierwszą ligę. Ale już teraz wiadomo, że kilku zawodników może opuścić Olsztyn po zakończeniu bieżącego sezonu. Jednym z nich jest Paweł Alancewicz, znany w środowisku piłkarskim z ciężkiej pracy na boisku i spontanicznej radości po strzeleniu bramki.

Sebastian Woźniak: Wygrana z Hetmanem cieszy, ale nie mieliście innego wyjścia jak przywieźć do Olsztyna komplet punktów...
Paweł Alancewicz: Lepiej zagraliśmy w pierwszej połowie, gdzie dominowaliśmy na boisku. Dosyć szybko strzeliliśmy dwie bramki, najpierw Daniel Michałowski zagrał idealnie do Pawła Łukasika, a następnie rzut karny wypracował "Podhor" [Paweł Podhorodecki - red.]. W drugiej części skupiliśmy się na wyprowadzaniu kontrataków, a rywale trochę zepchnęli nas na własną połowę. Niewiele zabrakło nam do podwyższenia wyniku, bo Grzesiek Lech trafił w poprzeczkę, dwie doskonałe sytuacje miał także Grzesiek Piesio. Po jednej z nich obrońca wybił piłkę lecącą do pustej bramki. Straciliśmy gola, bo wdarło się w nasze szeregi trochę rozluźnienia.

Z powodu urazu musiał pan przedwcześnie opuścić boisko.
- Przy starcie do piłki zabolała mnie pachwina i dlatego zostałem zmieniony. To nic groźnego i już na piątkowy mecz będę gotowy.

W najbliższym pojedynku z Sokołem Aleksandrów Łódzki nie powinniście mieć żadnych problemów. By myśleć o trzecim miejscu w tabeli, musi zostać spełnionych wiele innych warunków.
- Jesteśmy faworytem tego meczu, choć oczywiście wszystko okaże się na boisku. Liczę, że Start Otwock straci punkty z Ostrowcem Świętokrzyskim, zaś Górnik Wieliczka z Wigrami Suwałki. Z drugiej strony sami zaprzepaściliśmy swoją szansę na zajęcie przynajmniej barażowej pozycji. Po drodze zgubiliśmy zbyt wiele cennych punktów. Przede wszystkim chodzi mi o porażkę z Otwockiem [1:2 - red.], remis z Okocimskim [1:1 - red.] czy przegraną z Górnikiem Wieliczka [0:1 - red.]. Gdyby w tych meczach padły inne wyniki, moglibyśmy śmiało mówić o pierwszej lidze.

Od pewnego czasu krążą informacje, że przenosi się pan do innego klubu?
- Na razie to nic pewnego, ale rzeczywiście pojawiła się taka propozycja. Wcześniej mówiło się o Jagiellonii Białystok, teraz doszła do tego Lechia Gdańsk. Otrzymałem zaproszenie na testy, które składać się będą z treningów i kontrolnego meczu. Jeżeli dobrze bym na nich wypadł, to dlaczego miałbym nie spróbować sił w silniejszej lidze. Oczywiście już pojawiły się obawy czy nie wyląduję w Młodej Ekstraklasie i gdzieś się zgubię. Jednak uważam, że do odważnych świat należy. Zawsze marzyłem, by zagrać na najwyższym szczeblu i chciałbym ten cel zrealizować. Jeżeli nic z tego nie wyjdzie, nie będę płakał, tylko dalej rozwijał się w OKS.

Ale z OKS 1945 może odejść więcej zawodników.
- Zawsze tak bywa, że pod koniec sezonu robi się wokoło sporo szumu, jeśli chodzi o transfery. Na pewno każdy piłkarz chce występować w wyższych ligach, po to przecież trenujemy. Tym bardziej że występują w naszym zespole dobrzy zawodnicy, którzy śmiało poradziliby sobie w innych zespołach. Nie chcę się wypowiadać za kolegów, bo każdy z nas ma swoje cele.
 
Z piłkarzem rozmawiał Sebastian Woźniak
Źródło: Gazeta Wyborcza

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Tagi: -


Komentarze

Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!