Czy piłkarze OKS-u trenują też sporty zimowe? Ostatni sparing ze Świtem odbywał się w arktycznych warunkach.
(śmiech) Mamy zakaz uprawiania sportów zimowych, choć umiejętność jazdy na łyżwach by się przydała. Graliśmy w kilkustopniowym mrozie, na boisku było dużo śniegu i lodu przez co trudno było utrzymać równowagę. Miało to z pewnością wpływ na grę zespołu i wynik (porażka 1:3-red.).
Ty jednak miałeś chociaż jeden powód do radości, bo strzeliłeś gola. Swojego pierwszego w barwach OKS-u.
Gol zawsze cieszy. Przejąłem piłkę trzydzieści metrów od bramki, usłyszałem jak Piotrek Trzciński krzyknął, żebym pobiegł do przodu. Akurat zobaczyłem lukę między obrońcami, więc wbiegłem w pole karne i strzeliłem gola. Wielkiej radości jednak nie było, bo przegraliśmy.
W meczach sparingowych grasz w podstawowym składzie, ale dla wielu kibiców jesteś postacią anonimową.
Zdaję sobie z tego sprawę sprawę. Nawet moje nazwisko jest często przekręcane. Jednak jestem pewien, że niedługo to się zmieni. Trener obdarzył mnie zaufaniem, na treningach daję z siebie wszystko i mam nadzieję, że w rundzie wiosennej również będę zawodnikiem podstawowego składu.
W poprzednim sezonie jednak nie grałeś zbyt wiele.
W OKS-ie znalazłem się przed sezonem 2005/2006. Zagrałem w jednym spotkaniu Pucharu Polski z Supraślanką i kilku meczach ligowych, ale później przytrafiła mi się kontuzja kolana. Miałem podejrzenie pęknięcia łękotki. Dlatego dopiero w tym sezonie mogłem powrócić do gry.
Rundę jesienną spędziłeś w Warmiaku Łukta. Jak wspominasz ten okres?
Ze względu na moją długą przerwę w grze wspólnie z trenerem Nakielskim doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie wypożyczenie mnie do Warmiaka. Tam grałem m.in. z byłym piłkarzem Stomilu Tomkiem Osenkowskim, zajęliśmy drugie miejsce w lidze, więc było to dobre przetarcie przed powrotem do Olsztyna.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką?
Pasją futbolową zaraził mnie trener Jarosław Sankowski u którego grałem w drużynie Tempo 25 Olsztyn. Zajęliśmy wtedy 4. miejsce na mistrzostwach Polski juniorów starszych. Z kadrą województwa wywalczyliśmy też 1.miejsce w Pucharze Deyny w 2003 roku. Po tej imprezie zostałem powołany na konsultacje do kadry Polski juniorów trenera Michała Globisza. Następnie grałem w zespole Naki Olsztyn u trenera Nakielskiego, skąd przeszedłem do OKS-u.
Jesteś młodym zawodnikiem, podobnie jak Twoi koledzy z zespołu.
Zespół jest perspektywiczny, najstarszy zawodnik ma 29 lat. Każdy z nas czuje duży głód sukcesów i chciałby zaistnieć w piłce. Wielu chłopaków wierzy głęboko w to, że będzie to możliwe w Olsztynie.
Jakie jest nastawienie przed rundą wiosenną?
Na pewno będziemy walczyć o awans. Naszym celem jest III liga i wszystko zrobimy, żeby to osiągnąć. Atmosfera w szatni jest dobra, nie przejmujemy się ostatnimi zairowaniami związanymi z Jeziorakiem Iława. Wyniki sparingów są pozytywne, więc mamy nadzieję, że nie opuścimy pozycji lidera w rundzie rewanżowej.
Autor: Yaca