Po meczu Stomil Olsztyn 5:1 Znicz Pruszków rozmawialiśmy z bramkarzem olsztyńskiego zespołu Piotrem Skibą.
Obejrzeliśmy bardzo fajne spotkanie w waszym wykonaniu.
- Szkoda tej straconej bramki, bo zależało mi, aby zagrać na zero, ale brawa dla całego zespołu. Pokazaliśmy i udowodniliśmy, że jesteśmy groźnym zespołem, dobrze przygotowanym do sezonu, także każdy z nami się powinien liczyć. Trener nas uczulał. że to nie będzie łatwy mecz, bo Znicz jest nieprzyjemnym przeciwnikiem. Można powiedzieć, że to nasz rywal bezpośredni w walce o utrzymanie. Tę walkę dziś wygraliśmy.
Już dawno nie widzieliśmy tylu goli przy Piłsudskiego.
- Na pewno. W drugiej połowie bardzo dobra gra w ofensywie. Bardzo ciekawy mecz dla kibica. "1 - mało, 2 - mało, 3 - mało, 4 - mało, 5 - mało" (śmiech). Szkoda, że nie padło jeszcze więcej goli, ale daliśmy powiew optymizmu kibicom, którzy przyszli, że jednak warto przyjść na stadion, który jest jaki jest, ale walczymy i nie patrzymy na innych.
Utrzymania jeszcze nie ma. Walka będzie trwała cały czas.
- Potrzebujemy gdzieś z czterdzieści parę punktów i musimy je zdobyć jak najszybciej. Nie ma kalkulacji. W każdym meczu wychodzimy z wiarą i nadzieją na trzy punkty, bo potrzebujemy ich jak ryba wody. Do Bielska-Białej też jedziemy po komplet.