Lepszej inauguracji piłkarskiej wiosny na olsztyńskim obiekcie wymarzyć sobie nie można było. Fantastyczny wynik, świetna atmosfera i coraz lepsze doniesienia z klubu nastrajają bardzo optymistycznie.
Można wiele pisać o meczu, wytykać błędy, szukać dziury w całym. Ale po co? Chyba wszyscy zasłużyliśmy sobie na odrobinę oddechu, bo ostatnimi czasy jakoś tych optymistycznych wieści nie było za dużo. Moim zdaniem, z taką grą, zaangażowaniem i wyrównanym składem, Stomil zapewni sobie utrzymanie w gronie I lidze dość szybko. To ważne, bo budują się wokół Stomilu fajne rzeczy, takie przyszłościowe i szkoda byłoby zmarnować ponownie rodzący się potencjał.
Mam nadzieję, że dojdzie jednak do publiczno-prywatnej inwestycji w stadion przy Piłsudskiego i to jak najszybciej. Bo dłużej tak być nie może. Ale po kolei, najpierw niech zafunkcjonuje to boczne, treningowe boisko i boisko dla juniorów, które powstanie z inicjatywy Socios Stomil. Gdy obserwuje to, co dzieje się w samym Socios, to aż serce rośnie. Funkcję koordynatora do spraw marketingu objął Robert Knothe i tylko więcej takich ludzi przy Stomilu. Dobra robota panowie i byle tak dalej.
Dla mnie mecz ze Zniczem i tak będzie meczem szczególnym, zapamiętanym zapewne na lata, bo przeprowadziliśmy z Emilem pierwszą relację live ze spotkania. Poszło, choć stres był spory na początku. Przynajmniej ja się stresowałem. Jest jeszcze parę spraw do poprawy, ale i tak było kozacko. Świetna zabawa i świetne odczucia.
Nie to, że widzę wszystko w różowych barwach, oj nie. Nie jest różowo i jeszcze przez jakiś czas nie będzie. Widać jednak progres, zmiany na lepsze w niewielkich sprawach, ale i one cieszą. Cieszy coraz większe zainteresowanie sponsorów olsztyńskim klubem, bo to da mu wreszcie stabilizację. Nie musi być mega-bogato, ważne by w końcu było normalnie. W Stomil weszły dwie firmy, które swoje większościowe wsparcie dla klubu chcą zbudować na kibicach. Takie obecnie są trendy, ale i chyba słuszna droga. Bo komu bardziej zależy na tym klubie niż nam? Mam nadzieję, że wszystkie zapowiedzi prezesa Borkowskiego w końcu się spełnią i nie będziemy musieli znów żyć tylko nadziejami. Są powody do spokojniejszego patrzenia w przyszłość, ale musimy też dmuchać na zimne. Poza tym, ostatnio ciesze się raczej z rzeczy dokonanych, a nie z planów i obietnic, bo tych wokół Stomilu pełno wciąż niespełnionych. Nastrój jest jednak pozytywny i jeśli nawet tylko do poniedziałku, to zamierzam się nim cieszyć.
SPW!
19.03.17 08:25 Jaroslaw
Na wstepie chcialbym poinformowac, iż z moich obserwacji druzyn 1ligowych jak i niektorych ekstraklasy nie ma takiego zaangazowania kibicow do swojego klubu -tak. Mowa o Tobie Krzysiu i Emilu oraz caly Socios. Jestescie wielcy chwala i wielki szacunek Wam za to. Czapki z glow. Robicie bardzo dobrą robotę. Inne miasta pod tym wzgledem powinny brac przyklad. Jeszcze raz wielki szacunek dla Was panowie. Pozdrowionka dla Was i zdrowka dla calej rodziny.